Na ten dobry początek, powiedzmy sobie szczerze. Jestem Śmiercią, mrocznym Kosiarzem. Jestem tym kogo boi się każdy, który jest ostatecznym osądem i zawsze kojarzony jest ze złem. Szczerze sam siebie nie widzę jako kogoś złego, odprowadzam wszystkich zmarłych pod same drzwi ich miejsca, aby nie gubili się w drodze.
Warto dodać, że od tysiącleci nie odczuwałem żadnych emocji. A może raczej nie tak dużo emocji ile powinienem, uznawano mnie za oschłego. Miałem powód. Moja miłość, jedyna osoba której ufałem, zdradziła mnie z pierwszym lepszym Bogiem. Widząc ich razem, moje serce... Cóż... Jakkolwiek to mitycznie brzmi, zamarzło. Przestało bić, przestało dostarczać mi emocji. Wszystkie błagania, prośby, płacze, ostatnie pożegnania stawały się rutyną. Nic nie było wystarczająco ciekawe dla mnie, więc mijały mi dni, miesiące, lata, wieki. Wszystko przesypywało mi się jak piasek przez palce. Mijały lata dinozaurów, jaskiniowców, pieprzniętych budowlańców piramid i cudów świata, aż nastały lata jaśnie pierdolniętych i piratów, tak zwana epoka średniowiecza. Moje dni mijały na wielkiej robocie, ludzi umierających było naprawdę dużo, ze względu na panoszące się plagi i choroby. Ludzie wypływali w morza, kradli. Jednak mnie nie za bardzo to interesowało... Aż po dziś dzień.
Znalazłem się na statku pirackim, jeden z majtków zmarł we śnie. Przechadzałem się przez pokład, wyczuwając jego zagubioną duszę pod pokładem i wtedy moim oczom ukazała się O N A. Blada, wątła, delikatna, o groźnym wzroku, białowłosa piękność, ślepa na prawe oko. Chodziła po statku w pasiastej koszulce, krótkich szortach i czerwonym szalu. Była boso. Poczułem jak wrzę w środku. Na sam jej widok, było mi gorąco. Moje serce próbowało się przebić przez grubą warstwę lodu, którą samo stworzyło. A ja stałem jak wryty. Dziewczyna spojrzała na mnie z nadzwyczajną pogardą, splunęła gdzieś w bok i podeszła do mnie
- A ty co się tak gapisz, wesołku? - warknęła, zbliżając się do mnie na niebezpieczną odległość - Trafiłeś na zły statek - mówiła przez zęby, wpatrując się we mnie tymi oczami. Tymi pięknymi, turkusowymi oczami, w których nie mogłem przestać się topić. Serce biło mi coraz mocniej, chociaż nie miało do tego najmniejszego prawa.
- Jesteś przepiękna - odpowiedziałem, odsuwając się i ukłaniając przed Boginią - Masz urodę godną podziwu, której żal byłoby nie podziwiać - mówiąc to wyprostowałem się, aby ujrzeć jej skwaszoną minę. Jednak jej głos odkrywał cała prawdę. Była zawstydzona i z tego wszystkiego, jej anielski głos, stał się głosem spłoszonej myszki, uciekającej pod miotłę
- Palant, takiej kwaśnej odzywki jeszcze nie słyszałam - mówiąc to, odwróciła wzrok I udała się na dziób statku. Złapałem się swojej szaty, na linii serca. Dziewczyna była... Obłędna. Istny ideał pod każdym względem, jej ostrość, agresja, a jednocześnie fakt jak szybko się zawstydza, a do tego to ciało.
Stałem tak dłuższą chwilę, wpatrując się w latynoskę i zapomniałem zupełnie dlaczego się tu pojawiłem.
- Chyba jesteś pierwszym, który nie oberwał po rozmowie z nią - powiedział jeden z majtków, stając za mną - Gratuluję chłopie - pogratulował z uśmiechem. Zastanawiasz się w tej chwili pewnie, dlaczego nie panikują? To proste. Nie przybrałem formy szkieleta, a człowieka takiego jak oni. Uznali mnie za część załogi, a to jeszcze lepiej.
- Dzięki - odpowiedziałem i udałem się pod pokład przypominając sobie o celu mojej podróży tutaj. Zmarły mężczyzna, a raczej jego dusza, był wdzięczny za pomoc w odnalezieniu drogi, więc poszło z nim naprawdę szybko. A skoro na ten moment roboty nie mam to może warto spróbować zbliżyć się do cnotliwej kobiety moich marzeń?
Pomyślmy... Kobiety kochają perfumy, kwiaty... Niektóre lubią też dobrze wypić, a skoro ona jest na statku pirackim, to musiała się przyzwyczaić do rumu. Czego mogłaby zapragnąć białowłosa Bogini na statku pirackim?
CZYTASZ
One shot [ZAMÓWIENIA ZAMKNIĘTE]
Fiksi PenggemarPatrzysz, nie wierzysz, patrzysz, znowu nie wierzysz. Jak to one shoty? Wejdę, zobaczę, może coś ciekawego. Patrzysz, kolejny raz nie wierzysz... Chcesz może wiedzieć dlaczego?