10. Tak przy ludziach...?

265 12 7
                                    

Zadzwonił dzwonek na lekcję. Jungkook wyszedł przed klasę, żeby wpuścić uczniów do środka, a Jimin siedział na krześle obok biurka Jeona.

Uczniowie wchodzili do klasy, ze zdziwieniem patrząc na Jimina, który uśmiechał się do nich ciepło. Większość przywitała się z nim krótkim "dzień dobry" i ukłonem.

-Dzień dobry, jak wam minął dzień?- spytał, zamykając drzwi.

-Dobrze, proszę pana.- odezwała się brunetka.

-Dobrze? To się cieszę. Słuchajcie, mam zapisaną na dziś kartkówkę. Chcecie jeszcze kilka minut na powtórkę?- oczywiście odpowiedź była twierdząca, co wcale nie zdziwiło Jeona.- Dobra, to daję wam 5 minut na naukę.

-Proszę pana, z jakiego to miało być tematu?

-Piramida z pierwszego tematu i wykresy z drugiego.

-Tylko to?

-No tak.

-Pan coś kręci, pewnie jeszcze będzie trzeci temat.- odezwał się brunet z i
ostatniej ławki.

-Skoro tak bardzo chcesz, to mogę wam dać jeszcze jeden temat. Przygotowałem kartkówkę z dwóch lekcji, więc nie rozumiem o co ci chodzi teraz.- powiedział spokojnie, po czym wrócił za biórko.

-Robisz im kartkówkę na 8 lekcji?

-Nie mam kiedy indziej. A poza tym, to jest naprawdę prosta kartkówka. Mówię ci, będą same piątki i czwórki.

-O ile zakład?

-O całusa w szkole.- odpowiedział z uśmiechem.- Już powtórzyli?

-Niee.- odpowiedzieli chórkiem.

-No dobrze, to macie jeszcze kilka minut.

-Proszę pana, kto to jest?- spytała nastolatka z pierwszej ławki.

-Czy to jest pana narzeczony?- spytał Beomgyu. Jungkook uśmiechnął się do niego i puścił mu oczko.- Niech pan coś opowie.

-Dobrze, dobrze. Ale najpierw kartkówka. Napiszecie i pogadamy, dobra?- odpowiedziała mu cisza.- Dobra, wyciągnijcie karteczki i długopisy. Podam wam pytania i później dam czas, żeby odpowiedzieć.

-Ile będzie pytań?

-Tyle ile zawsze.- odpowiedział z uśmiechem. Podyktował 4 pytania i zapadła grobowa cisza. Jungkook patrzył po klasie i obserwował uczniów. Widział, jak ktoś ściąga, ale udawał, że tego nie widzi.- Kim, jak już ściągasz, to mógłbyś to robić bardziej dyskretnie.- powiedział, patrząc na chłopaka.- Oddaj mi tą karteczkę, dobrze?- wystawił rękę. Uczeń podszedł do niego i oddał mu kartkę ze ściągą.- Następnym razem rób to tak, żeby mniej było widać. Dokończ kartkówkę już bez ściągi, dobra?

-Ale nie wpisze mi pan jedynki?- spytał z nadzieją.

-Jakbym tobie wpisał jedynkę, to musiałbym też połowie klasy. Myślicie, że ja tego nie widzę, ale ja wiem kto ściąga. Znam te sposoby, nawet sam ich używałem.

-Pan też ściągał?

-I to żeby mało razy.- zaśmiał się.- Najczęściej na matmie. Za chiny nie potrafię pojąć tej czarnej magii.- przyznał, na co blondyn zachichotał pod nosem.

-Jak pan ściągał?

-Zazwyczaj spisywałem od Jimina. On jest ścisłowcem i zawsze wszystko miał dobrze. Za to ja mu dawałem ściągać z koreańskiego i historii. A historii szczególnie. Zawsze.- powiedział, zerkając na blondyna.

-Oj tam, pierdzielisz.- uderzył go w ramię.

-Tak było, nie zmyślam.- zaśmiał się.

-To jest taki krętacz, mówię wam.

"Just one day" || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz