Jimin obudził się po około 3 godzinach snu. Brunet obok niego nadal spał, więc postanowił go nie budzić. Wygrzebał się ostrożnie z łóżka i po cichu wyszedł z pokoju.
-Hej, Jimin.- przywitała go Chaeyoung.
-O, hej Noona.- uśmiechnął się.- Wiesz gdzie jest łazienka?
-Na końcu korytarza na lewo.
-Dziękuję.- uśmiechnął się znów.
-Nie ma problemu. A, przyjdźcie do salonu, tam wszyscy siedzimy.- powiedziała, po czym poszła w stronę salonu. Jimin udał się do łazienki, gdzie załatwił swoje potrzeby, a następnie poszedł w stronę salonu.
-Dzień dobry.- kobieta uśmiechnęła się do niego.- Wyspany?
-Um... T-tak... Tak, wyspany.- uśmiechnął się.- I dzień dobry.
-Jimin, tak?
-Mhm.
-Kook mi wszystko opowiedział. Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że żyjesz. Myślę, że drugiego tak fajnego zięcia bym nie mogła mieć. A i upominaj mnie, jak powiem nie takimi zaimkami. Jeszcze się do końca nie przestawiłam.- powiedziała z uśmiechem.- A gdzie mi syna wcięło?
-Śpi. Nie chciałem go budzić.
-Ah, w porządku. W takim razie przyjdzie później. Chodź.- zgarnęła go ręką i zaczęła prowadzić do salonu.- Dzięki tobie mój syn jest szczęśliwy. Jak mam ci się za to odwdzięczyć?
-Proszę się nie wygłupiać, nie chcę nic.
-Oj no daj spokój, coś na pewno.
-Mi wystarczy jego miłość. Naprawdę, nic nie chcę.- zaśmiał się.
-Oj no ale ty jako chłopak mojego syna też musisz coś ode mnie dostać.
-Nie chłopak, narzeczony.- zaśmiał się pod nosem.
-No to jeszcze lepiej. Kiedy ślub?
-W czerwcu.
-A ja jeszcze nie dostałam zaproszenia?- oburzyła się.
-Spokojnie, jeszcze nikt nie dostał.- zaśmiał się.
-A twoja rodzina będzie?
-No... Właśnie nie wiem. Nie mam z nimi kontaktu. To znaczy mam, ale z kuzynostwem, a z rodzicami nie mam. Nawet nie wiem, czy żyją.
-A masz kontakt z bratem?
-Tak. Ale mieszka w Stanach, więc nie widzimy się zbyt często.
-Ale na ślub chyba przyjedzie?
-Mam nadzieję.- zaśmiał się. Usiedli na skórzanej kanapie, gdzie siedziała Chea, a Junghyung pilnował dzieci.
-Nas możesz traktować jak własnych rodziców, Jiminie.
-Dziękuję.- uśmiechnął się. Zrobił sobie kanapki i zabrał się za jedzenie, a wtedy poczuł oplatające go ramiona.
-Dzień dobry, kochanie.- usłyszał zachrypnięty głos koło ucha.- Widzę, że już się zaklimatyzowałeś.- cmoknął go w policzek i usiadł obok.
-Cześć, Kookie.- uśmiechnął się i przytulił do niego.
-Czemu mnie nie obudziłeś?
-Słodko spałeś i mi ciebie było szkoda. Zajadaj, króliku.- przyłożył mu kromkę do ust, na co brunet otworzył buzię i odgryzł kawałek.
-Jungkookie, upiekłam ciasto. Pomożesz mi udekorować?- spytała po kilku minutach kobieta.
-Jak zawsze, mamo.- zaśmiał się.- Już teraz?
CZYTASZ
"Just one day" || Jikook ||
FanfictionJungkook pragnie spotkać jego szkolną miłość choć przez jeden dzień, jednak niestety jest to niemożliwe. Do czasu... !Jimin jest trans! Top: Jk Osiągnięcia: 25.09.2021~ 1 - #jikook 25.09.2021~ 1 - #jm 25.09.2021~ 2 - #transgender 11.10.2021~ 1 - #jm...