16. Tylko mój

213 9 3
                                    

Robiło się już ciemno. Jimin powoli wracał do domu. Chciał zobaczyć Jungkooka i mimo wszystko, chciał się do niego przytulić. Był na niego strasznie zły, ale wciąż go kochał i w jego ramionach czuł się bezpiecznie.

Wszedł po cichu do domu. Wszyscy byli w salonie, więc skierował się w tamtą stronę.

-Um... Hej.- przywitał się.

-Cześć wujku.- przywitała go uśmiechem Mijin.

-Hej, Jiminie.- kobieta podeszła do niego i przytuliła.

-Dobry wieczór, pani mamo.- zaśmiał się, oddając uścisk.

-Chodź do Kooka, ucieszy się, że już jesteś. Martwi sie o ciebie. Dlaczego nie odbierałeś telefonu?

-Chciałem być po prostu sam na chwilę.- powiedział cicho.

-Rozumiem cię. Chodź, bo on odchodzi od zmysłów.- wzięła go za rękę i zaprowadziła do ich sypialni. Zapukała, po czym weszła ze srebrnowłosym.- Jungkookie, zobacz kto przyszedł.- powiedziała do syna, który leżał odwrócony tyłem do niej.

Niechętnie popatrzył w ich stronę, a gdy ujrzał Jimina, zerwał się z łóżka i przytulił go tak mocno, jak potrafił.

-Przepraszam cię, Jiminie, przepraszam.- szeptał, a łzy wypływały z jego oczu.

-Już, spokojnie.- odsunął go od siebie i popatrzył mu w oczy.- Zrozumiałeś co zrobiłeś źle?

-Tak, Jiminie, przepraszam.

-Spokojnie.- wytarł jego policzki dłońmi i ujął jego twarz.- Kocham cię. Jasne?

-Jak moje słońce.- uśmiechnął się i przytulił go spowrotem.

-Tęskniłem już za tobą.- przyznał, wtulając się w niego.

-Ja też. I martwiłem się o ciebie. Nie odbierałeś telefonu, bałem się, że coś ci się stało.

-Chciałem być przez chwilę sam. Nic mi nie jest, kochanie.

-Cieszę się.- pocałował go w głowę i położył się z nim na łóźku.- Kocham cię.

-Ja ciebie też.- odpowiedział z uśmiechem.

-Jungkookie...- szturchnął go.- Obudź się...

-Co się dzieje?- mruknął zaspany.

-Nie mogę spać...

-I co ja ci zrobię?

-Loda na przykład.

-Ta, chciałbyś.

-No chciałbym.- brunet podniósł się do siadu i zlustrował ciemną postać srebrnowłosego.

-Jimin, jest trzecia w nocy.

-No ale ja nie zasnę inaczej. Za dużo myślę o tobie...

-O mnie?

-O tobie w złych rzeczach...

-Złych rzeczach?

-Kookie, no... Wiesz, co co mi chodzi...

-Mam rozumieć, że ci stanął i nie pójdziesz do toalety, tylko budzisz mnie, żebym ci pomógł.

-No... Tak...- zaśmiał się nerwowo.

-Ja naprawdę nieraz cię nie rozumiem.- westchnął.

-Oj no co ja poradzę, że mój mózg akurat teraz stwierdził, że przetwarzanie twoich seksownych pozycji jest dobre?

"Just one day" || Jikook ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz