Rozdział 12

184 29 16
                                    

Piątek, 8:48

Wooyoung nie czekał długo z wyjściem z pokoju Sana. Zrobił to jeszcze zanim ten w ogóle się obudził. Zrobił po sobie porządek, jakby nigdy go tam nie było i ruszył do domu, gdzie zapewne czekał na niego niezły bałagan. Musiał się tym zająć zanim przyjdzie Hyeonsoo i razem zrobią jeszcze większy.

Lubił zajmować się dziewczynką. Była dość bystra jak na swój wiek i naprawdę lubiła, gdy zostawała z Wooyoungiem, co działało w dwie strony. Co więcej, Puszek też ją lubił. Gdy dziewczynka przebywała w mieszkaniu Junga, kot robił się potulny jak baranek i łasił się do jej nóg. Wooyoung uznawał to po prostu za jawną zdradę, ale przyzwyczaił się, że Puszek nigdy nie będzie okazywał mu swoich uczuć w inny sposób niż drapiąc go, gryząc i sycząc na niego. Widocznie nawet kot nie był mu pisany.

Otworzył drzwi swojego mieszkania zauważając, że panuje w nim względny porządek. Co prawda wciąż znajdowały się tam porozrzucane papiery, które przed jego wyjazdem znajdowały się w koszu, a gdzieniegdzie walały się kocie zabawki, ale Wooyoung naprawdę spodziewał się czegoś o wiele gorszego.

Miał trochę czasu, by ogarnąć mieszkanie i się rozpakować. Zaczął od razu nie tracąc czasu. Znając życie Hyeonsoo będzie nieco wcześniej, więc musiał być przygotowany.

Odczuwał jeszcze wczorajszy wieczór, nie powinien tak dużo pić. Zresztą, było mu wstyd, że nie potrafił trzymać języka za zębami. Gdyby nie to, San może nie odwróciłby się od niego i wciąż miałby przynajmniej wspaniałego przyjaciela.

Bo zgadywał, że San już nie chce mieć z nim nic wspólnego.

Nakarmił kota i poszedł do sypialni, rozpakowując swoje rzeczy, część wrzucając do prania. Wtedy zorientował się, że ma na sobie bluzę Sana. Musiał ją ubrać przez pomyłkę, gdy rano w pośpiechu opuścił jego pokój.

Odruchowo zaciągnął się jej zapachem, uśmiechając się smutno. Będzie musiał nu ją oddać, co oznacza mimo wszystko kolejne spotkanie. Teraz do roboty miał jednak inne rzeczy. Zrobił pranie i poukładał wszystkie swoje rzeczy, oraz posprzątał bałagan jaki zrobił Puszek. To nieznośne zwierze chyba wyczuło, że będą mieć dziś gościa, więc wyjątkowo nie był on aż tak złośliwy względem Wooyounga. Podczas porządków, Jung cały czas spoglądał na telefon licząc, że może jednak San postanowi napisać cokolwiek. Nie oczekiwał przeprosin, ale chciał mieć wszystko z nim wyjaśnione. Chciał usłyszeć wprost, co San o nim myśli, nawet jeśli nie było to nic, co wywołałoby uśmiech na jego twarzy. A prędzej piekące łzy i złamane serce.

💓

Piątek, 10:57

Po usłyszeniu dzwonka do drzwi, Wooyoung pobiegł otworzyć, a zaraz za nim ruszył puszek udając potulnego, grzecznego kotka. W progu ukazała im się kobieta z małą dziewczynką, na których widok szczerze się uśmiechnął.

- Hyunbi - przywitał się z przyjaciółką.

- Dziękuję, że znowu się na to zgodziłeś. Od wczoraj mówi tylko o tobie - przewróciła oczami uśmiechając się. Cieszyła się, że jej córka tak polubiła Wooyounga. To znacznie ułatwiało mu pracę.

- Nie na sprawy, przecież wiesz, że dla mnie to przyjemność - pochylił się do małej Hyeonsoo - Jak w przedszkolu?

- Super! - krzyknęła podekscytowana dziewczynka - Mam już trzy koleżanki i pani jest taka miła!

- To musisz mi wszystko opowiedzieć ze szczegółami - odparł radośnie Jung, po czym zwrócił się do Hyunbi - Do 16:00, tak?

Leave Before You Love Me • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz