Czwartek, 8:00
Gdy Wooyoung otworzył oczy, zdał sobie sprawę, że wciąż jest przytulony do Sana, który także delikatnie go obejmuje. Poczuł się jednocześnie bardzo dobrze i niezręcznie. Chciał się tak budzić codziennie, podobało mu się to. Jednak nie mógł sobie tego wyobrazić, mając świadomość tego, jak wygląda jego sytuacja.
San nie był taki jak on. Nie mógł sprawić, by nagle poczuł do niego coś więcej niż tylko przyjacielską sympatię. I tak cieszył go fakt, że są ze sobą tak blisko pomimo tego, że poznali się zaledwie kilka dni temu. Jednak dla niego San był kimś, na kogo czekał całe życie, kogo nie mógł sobie tak po prostu odpuścić. Każdego dnia zakochiwał się w nim krok po kroku. Bał się, że jeśli to potrwa jeszcze dłużej, wpadnie po uszy i nie będzie już dla niego ratunku.
Z drugiej strony mógł wyznać Sanowi swoje uczucia. Ale co wtedy? Nie sądził, by chłopak go zaakceptował i zrozumiał. Bał się wychylić, kiedy już tak dobrze szło. Bo co jeśli zamiast polepszyć ich relacje, kompletnie ją zniszczy? Nie chciał stracić Sana.
Chciało mu się płakać, gdy myślał o tym, ile czasu im zostało. San nie zostanie w Korei na zawsze. W weekend wraca do Japonii, a Wooyoung zostanie sam. Przerażony tą wizją wtulił się mocniej w klatkę piersiową starszego korzystając z tego, że jeszcze śpi. Nie wiedział czym mógłby zająć myśli, ani jak pocieszyć samego siebie, by się nie rozkleić. Nie chciał pokazywać jak bardzo go to boli. San zdawał się nawet o tym nie myśleć, nie ruszała go wizja wyjazdu z dala od Wooyounga.
Zaczął cicho szlochać modląc się przy tym, by nie obudzić tym Sana. Nie zwrócił nawet uwagi, że jego łzy spływają prosto na koszulkę starszego.
- Woo? - San przebudził się czując drżenie ciała młodszego. Słysząc jego płacz zmartwił się - Wooyoungie, co się dzieje?
Wooyoung udając, że wszystko jest w porządku zacisnął zęby tłumiąc w sobie szloch. Nie było to łatwe, ale nie mógł pokazać Sanowi, że coś go trapi. Wtedy będzie musiał się przyznać.
- Woo - powtórzył zdrobnienie jego imienia, na co jego serce przyspieszyło, jeśli było to w ogóle jeszcze możliwe. Podniósł się z materaca i spojrzał na twarz chłopaka - Dlaczego płaczesz?
- Nie płaczę - powiedział lekko łamiącym się głosem, co tylko zaprzeczało jego wypowiedzi.
- Nie jestem głupi, Woo. Powiedz mi.
- To tylko mała, głupia błahostka - powiedział czując, że jeszcze chwila i wybuchnie płaczem przez intensywny wzrok Sana.
- Więc czemu płaczesz, skoro jest "mała i głupia"?
Wooyoung zamilkł przygryzając dolną wargę, starając się przy tym nie pokazać jak usilnie walczy z samym sobą, by się nie rozpłakać. Nie potrafił tak, San był zbyt bystry, by go okłamywać.
Podniósł się do siadu, zrównując swój wzrok z tym Sana. Westchnął głęboko, normując oddech i wycierając łzy.
- Ja po prostu boję się tego, jak mało czasu zostało do twojego wyjazdu - powiedział delikatnie. Nie odważył się spojrzeć na twarz Sana, skupiał wzrok na swoich palcach, które z nerwów zaciskał z całej siły.
Nie uzyskał żadnej odpowiedzi. Poczuł silne ramiona wokół siebie i mocny uścisk. Nie wytrzymał i znów zaczął płakać. Nie dlatego, że znów przypomniał sobie o ich zbliżającym się rozstaniu. Czuł się źle, że nie był z Sanem do końca szczery. Chciał mu wyznać wszystko, ale nie mógł. To po prostu nie brzmiało dobrze.
- Też nie chcę cię zostawiać, ale nie rozdwoję się - zaczął oddalając się od Wooyounga - Ale przecież nie rozstajemy się na zawsze. Będziemy w kontakcie i zawsze mogę cię odwiedzić w święta, czy wakacje. Ty też możesz przylecieć do Japonii, nawet zapłacę za twój samolot.
CZYTASZ
Leave Before You Love Me • Woosan ✓
Fanfiction"𝘈𝘯𝘥 𝘪𝘵 𝘰𝘯𝘭𝘺 𝘵𝘰𝘰𝘬 𝘵𝘩𝘦 𝘰𝘯𝘦 𝘯𝘪𝘨𝘩𝘵 𝘛𝘰 𝘴𝘦𝘦 𝘵𝘩𝘦 𝘦𝘯𝘥 𝘰𝘧 𝘵𝘩𝘦 𝘭𝘪𝘯𝘦 𝘚𝘵𝘢𝘳𝘪𝘯𝘨 𝘥𝘦𝘦𝘱 𝘪𝘯 𝘺𝘰𝘶𝘳 𝘦𝘺𝘦𝘴" Start: 15.09.2021 Koniec: 29.09.2021