9. Szyby i mgły

229 22 14
                                    

TRIGGER WARNING

przekleństwa, przemoc domowa, przemoc psychiczna, samouszkodzenia

🐾

Watch my back so I make sure
You're right behind me as before
Yesterday, the night before tomorrow

Dry my eyes so you won't know
skoDry my eyes so I won't show
I know you're right behind me

And don't you let me go, let me go tonight
Don't you let me go, let me go tonight
Don't you let me go, let me go tonight

Tonight, Lykke Li

🐾

— Twoje piegi przypominają gwiazdozbiór Panny.

Remus był już jedną nogą w krainie snów, ale siłą woli rozkleił powieki i spojrzał na Siriusa. Leżeli otuleni ciemnością panującą w dormitorium, więc nie miał pewności, jakim cudem Pads zdołał się przyjrzeć brązowym kropkom zdobiącym jego skórę. Wydał z siebie pełen powątpiewania pomruk.

— Nieprawda.

— Prawda. — Dłonie Siriusa zatoczyły kolejne koło na plecach Remusa i zatrzymały się na dłużej na szyi, w miejscu, gdzie łączyła się z łopatkami, by następnie prześledzić wspomniane piegi. — O, tutaj. Trapez, Spica, Zavijava, Porrima... Delta Virginis, czyli Minelauva... Wiesz, że ta nazwa wywodzi się z arabskiego i oznacza w nim szczekającego psa?*

Remus cicho parsknął śmiechem.

— Jak adekwatnie.

— Mhm. Skoro ty masz szczekającego psa na swojej skórze, to ja powinienem mieć wilka. Albo księżyc.

Remus zamrugał parokrotnie; znaczenie słów Siriusa nie do końca do niego docierało.

— Nie musisz mnie uwieczniać na swojej skórze, Pads. A już na pewno nie w formie, której najbardziej nienawidzę — powiedział sennie, i te słowa zabrzmiały miękko pomimo ich szorstkiej treści.

— Jak w takim razie mam sprawić, byś nigdy nie zniknął z mojej skóry?

— Wystarczy, że za mnie wyjdziesz.

Remus mógł poczuć przyspieszone bicie serca Siriusa, bo jego głowa znajdowała się na jego klatce piersiowej.

— Czy ty właśnie mi się oświadczyłeś? — spytał Pads jedwabistym szeptem, w którym pobrzmiewały nuty paniki.

— To źle?

— Nie, ja... Nie sądziłem, że chcesz się pobrać, że... Cholera, Moony. Myślałem, że to za wcześnie na rozmowy o małżeństwie. — Przełknął głośno ślinę. — Chyba nie jesteśmy na to gotowi. Nasze społeczeństwo nie jest na to gotowe, Wizengamot nie dopuszcza do małżeństw osób tej samej płci...

Zaczynał panikować i nieregularnie oddychać i Remus nagle się rozbudził. Szybko położył dłonie na policzkach Siriusa, usiłując do niego dotrzeć, szepcząc czułe słówka do jego uszu i pomagając mu dobić z powrotem do brzegu.

— Shh, Pads. Jestem tutaj. Kocham cię, okej? Już w porządku. Masz prawo się bać. Po prostu oddychaj. Wdech. Wydech. Wdech. Wydech. Jeszcze raz.

Łania w potrzasku | Trylogia Łani 2 | ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz