28

19 1 0
                                    

Pov. Nancy

Obudziłam się czując jakiś ciężar na sobie. Odwróciłam głowę i spojrzałam za siebie na chłopaka, który mocno oplatał mnie ramionami.

Uśmiechnęłam się na to, a następnie zaczęłam skanować jego twarz. Wyglądał tak spokojnie podczas snu. Włosy miał w tak zwanym artystycznym nieładzie. Ostre rysy twarzy złagodniały kiedy były rozluźnione, a pełne malinowe usta aż się prosiły o pocałunek. Na samą myśl o jego wargach przez moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz, a wspomnienia z przed kilku godzin odżyły wywołując ciepło w moim wnętrzu. Jeśli by ktoś się mnie spytał czy żałuję, bez mrugnięcia okiem odpowiedziałabym mu że nie. Niczego nie żałuję i nie będę żałować, bo go kocham. Wiem, że się na początku zapierałam przed nim, ale cóż serce nie sługa. Poza tym odkryłam, że on również dużo w życiu przeszedł, a otoczka tego ,,bad boya" to tylko maska. W pewnym momencie z moich rozmyślań wyrwał mnie zaspany głos bruneta:

- Gapisz się – rzucił uśmiechając się cwanie i otwierając oczy

- Nawet jeśli to co? – spytałam uśmiechając się niewinnie

Nim się pokapowałam co się dzieje Mike zawisnął nade mną atakując moje nabrzmiałe usta.

- To chyba należy Ci się kara

- Ah tak?

- Mhm – wymruczał chowając twarz w zagłębienie mojej szyi

Zaczął mi robić kolejną malinkę do kolekcji. Przyssał się by następnie dmuchnąć w zaczerwienione miejsce. Gdy spojrzał w moje oczy widziałam w nich dumę. Ooo nie kochaniutki tak się bawić nie będziemy pomyślałam. Wykorzystałam jego nieuwagę i obróciłam nas tak, że to teraz ja siedziałam na nim przejmując kontrolę. Pochyliłam się nad nim zaczynając ścieżkę mokrych pocałunków. Zaczęłam od ucha kierując się w dół. W między czasie zmysłowo poruszałam biodrami. Michael'owi wyraźnie się to podobało, ponieważ z jego ust uleciało ciche jęknięcie, a oczy zaszły mgłą. Ssałam i lizałam miejsce tuż pod obojczykiem tak aby powstała tam malinka. Jak już skończyłam pocałowałam go w usta szepcząc:

- To teraz jesteśmy kwita – uśmiechnęłam się słodko dodając – A teraz czas na śniadanie

Jak gdyby nigdy nic zeszłam z chłopaka, wzięłam jego t-shirt i zakładając go na siebie uciekłam z pokoju. Schodząc po schodach usłyszałam jeszcze:

- Zadarłaś z niewłaściwą osobą skarbie – krzyknął Mike

Zaśmiałam się pod nosem kierując się do kuchni. W końcu po tak wyczerpującej nocy przydałoby się coś zjeść. Dziś postawiłam na bajgle z jajkiem sadzonym, awokado i serkiem topionym. Wyciągnęłam potrzebne składniki od razu biorąc się do roboty. Najpierw usmażyłam jajka, potem pokroiłam awokado, a na koniec dodałam serek. Jedzenie postawiłam na wyspie, a sama zaczęłam robić kawę. Już po chwili poczułam jak Mike łapie mnie za biodra i przytula się do mnie od tyłu. Złożył pocałunek w moim wrażliwym miejscu, czyli za uchem by kolejno zjechać ustami na moją szyję oraz ramię. Z tej przyjemności odchyliłam głowę do tyłu, a brunet sunął dłońmi w dół mojego ciała.

- Słońce śniadanie nam wystygnie – wyszeptałam do niego

- Cicho – mruknął podwijając swój t-shirt, który miałam na sobie

Jako, że miałam na sobie tylko koszulkę to chłopak miał ułatwiony dostęp do mojej kobiecości. Nie musiałam czekać długo, bo już po kilku sekundach mogłam poczuć jego palce w swojej cipce. Ja pierdole było to tak zajebiste uczucie, że aż przymknęłam powieki. Zaczął rytmicznie poruszać się w moim wnętrzu, a ja jęczałam z tej przyjemności. Długo nie trzeba było czekać, gdyż już po kilku minutach zacisnęłam się na palcach Thompsona, a moim ciałem zawładnął orgazm.

- To była kara za prowokowanie mnie – powiedział wyciągając ze mnie palce, a następnie je oblizał

- Takie kary to ja mogę mieć – zaśmiałam się

- Będziesz niegrzeczna to będą kary – mrugnął – A teraz pora na jedzenie – dodał siadając do stołu

Nie myśląc wiele dokończyłam nasze kawy i również zasiadłam przy wyspie podając brunetowi jego napój.

- Smacznego – powiedzieliśmy jednocześnie zabierając się za konsumowanie bajgli

***

Po śniadaniu posprzątaliśmy kuchnię na błysk. Następnie udaliśmy się do salonu coś obejrzeć. Wybór padł na thriller pod tytułem ,,Wtargnięcie". Większość dziewczyn boi się oglądać takich filmów lub horrorów. A gdy już się na to zdecydują to chowają się w ramionach swojego chłopaka bądź przyjaciela, ponieważ się boją. Ze mną jest inaczej. Uwielbiam wszelkiego rodzaju filmy kryminalne. Nieważne czy to thriller czy horror. Byle by był dreszczyk emocji. Możliwe że to ze mną jest coś nie tak, ale nigdy nie twierdziłam, że jestem normalna. Wręcz przeciwnie. Uważam siebie za wariatkę w pozytywnym znaczeniu oczywiście. Standardowo brunet się rozłożył na całej kanapie, a ja położyłam się na nim. To już była dla nas codzienność. Za każdym razem, gdy oglądaliśmy film bądź serial to byliśmy tak wtuleni w siebie nawzajem. Po dwóch godzinach stwierdziliśmy, że pora coś przekąsić. Nie chciało nam się zbytnio gotować dlatego zamówiliśmy z restauracji chińszczyznę. W trakcie czekania zaczęliśmy oglądać kolejny film, jednak tytułu wam nie podam, bo nie pamiętam go. Był dość nudny, dlatego mój mózg tego nie zakodował. Jak już dostawca przywiózł nam nasze zamówienie to usiedliśmy wygodnie na kanapie i zaczęliśmy jeść. Po skończonym posiłku chłopak wyrzucił puste opakowania do kosza, następnie zrobił nam po herbacie, a na końcu usiadł koło mnie kładąc moje nogi sobie na uda. Trwaliśmy chwilę w ciszy, ale ja postanowiłam ją przerwać. Nadeszła w końcu pora pomyślałam zanim się odezwałam.

- Mike pamiętasz jak mi mówiłeś, że poczekasz na spokojnie aż będę gotowa na wyznanie Ci wszystkiego? – zapytałam go

- Tak – odparł odwracając głowę w moją stronę

- Długo nad tym myślałam i doszłam do wniosku, że już pora – wyznałam

Naprawdę już od kilku dni się zastanawiałam nad wyjawieniem mu prawdy. O mnie, o moim życiu, o wszystkim. Po przeanalizowaniu tego wszystkiego uznałam, że jestem w końcu gotowa otworzyć się przed nim.

- Jeżeli nie chcesz to nie musisz. Mówiłem, że poczekam. Nie chce wywierać na ciebie presji ani poganiać Cię – odpowiedział ze szczerością w głosie

- Wiem i jestem Ci wdzięczna za to, ale ja naprawdę jestem gotowa na kolejny krok – westchnęłam kontynuując – Chciałabym żebyś w końcu poznał prawdę – dokończyłam patrząc mu głęboko w oczy.

Tak wiem jestem wredna, bo przerwałam w tak ważnym momencie. Ale co by to była za książka bez dreszczyku? 😉 Wracając kontynuację tego rozdziału, gdzie w końcu wszystko wyjdzie na jaw otrzymacie szybciej niż Wam się zdaje. Również z przykrością informuję, że zaraz będzie koniec tej powieści :( Ale nie będę zasmucać, bo jeszcze najważniejsze przed nami. Także trzymajcie się i do następnego! Buźka!

Ps: Udanych Mikołajek :)

,, Pamiętaj o oddechu "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz