Było lepiej, gdy byliśmy dziećmi

478 21 13
                                    

Było lepiej, gdy byliśmy dziećmi,

myśleliśmy, że wszystko wiemy, i tak było.

***

Kilka tygodni później

Wychodzenie z domu było trudne.

Nieustraszona, waleczna i dzielna Astrid Hofferson z duszą na ramieniu i sercem w gardle przekraczała próg swojej chaty, by wyjść do ludzi i normalnie funkcjonować. Nikt nigdy, nawet w najgorszych wizjach, nie widział tej dzielnej wojowniczki, jako kruchej istoty, bojącej się stanąć przeciw zły lub śmiertelnemu niebezpieczeństwu.

Teraz się bała. Każdy jej krok był niepewny, a wzrok miała spuszczony na własne stopy, odziane w ciepłe buty. Kroczyła wydeptaną przez innych ścieżką, która prowadziła do Akademii. Tego ranka miała prowadzić zajęcia z młodymi jeźdźcami. Powoli wracała do normalności, którą sama sobie splamiła i zabrała.

Nadal nie mogła latać. Choć fizycznie wyzdrowiała całkowicie, tak psychicznie była nie tyle w dołku, co w dziurze, która była otchłanią jej wyrzutów sumienia. Nie mówiła o tym nikomu – nie dlatego, że nie mogła... Ona nie mogła wydobyć z siebie słowa.

Kilka tygodni temu – dzień po tym, jak szczerze porozmawiała z Czkawką – siedziała na swoim łóżku, wpatrując się w pustą ścianę. Był wczesny poranek, a ona już nie mogła spać, pomimo że nadal była zmęczona. Marzła, drżała i czuła zawroty głowy. Nie spała tamtej nocy za dobrze. W myślach ciągle słyszała głos Czkawki; oczami wyobraźni widziała jego zdenerwowanie, zawód i smutek.

Tamtego ranka ciągle zastanawiała się, jakim cudem tak szybko jej wybaczył.

Otóż... To nie przyszło od razu.

Przebaczenie jest czymś więcej, niż powiedzeniem przepraszam lub wybacz mi. Przebaczenie to walka z samym sobą, pogodzenie się z czymś, czego się nigdy nie akceptowało. Przebaczenie to przekroczenie swojej granicy strefy komfortu. Przebaczenie to wyższy stopień świadomości i empatii. Przebaczenie to wyzbycie się egoizmu. Przebaczenie to pokonanie chęci zemsty. Przebaczenie to zduszenie w sobie pragnienia, by ktoś cierpiał tak, jak ty.

Prawdziwe przebaczenie było procesem.

Czkawka chciał jej wybaczyć. Z całego serca chciał wybaczyć jej każdą sekundę tego, co zrobiła i do czego doprowadziła.

Astrid nie chciała sobie wybaczyć, ale starała się to zrobić tyko dlatego, że on ją o to poprosił.

Nie powiedział jej tego, ale tamtej nocy widziała to w jego oczach.

Po tamtej rozmowie, która była jednocześnie najgorszą oraz najważniejszą rozmową w ich życiu, nie widzieli się trzy dni. Nie było to zamierzone – tak jakby los chciał dać im przestrzeń, której potrzebowali. W tamtych dniach Czkawka zainteresował się studiowaniem zapisków i mapy swojego zmarłego ojca, natomiast Astrid porządkowała swoje myśli, modliła się i płakała.

Procesy mało kiedy bywały przyjemne.

Gdy była dzieckiem, wszystko było łatwiejsze.

Oboje wyłączyli się z życia po to, by zacząć żyć na nowo.

Czkawka niewiele myślał. Był całkowicie skupiony na tym, by spełnić pragnienie swojego ojca. Był mu to winien – był mu winien znalezienie miejsca, w którym ludzie i smoki byliby bezpieczni.

Świat był okrutnym miejscem.

Od tamtego czasu minęło kilka tygodni.

Astrid wspominała tamte chwile tylko po to, by ciągle przypominać sobie, że miała o co walczyć.

𝐇𝐞𝐚𝐫 𝐦𝐞, 𝐡𝐞𝐚𝐫 𝐦𝐞 𝐧𝐨𝐰 |𝐇𝐢𝐜𝐜𝐬𝐭𝐫𝐢𝐝|Where stories live. Discover now