9 🥀

21 3 1
                                    

Dzwonek telefonu rozbrzmiał w uszach Yoongiego, kiedy smacznie spał. Nie był zbyt zadowolony, że ktokolwiek budził go tak wcześnie. Otworzył błyskawicznie oczy, wzdychając i wziął smartfona, aby sprawdzić, kto dzwoni.

— Mamo? Czemu dzwonisz o tej godzinie? — zapytał zaspanym głosem, gdy odebrał, spoglądnąwszy na Agusta, który patrzył w jego stronę z delikatnie rozchylonymi powiekami.

— Jeszcze śpisz? — Zdziwiła się kobieta. Zawsze uwielbiała budzić się przed wschodem słońca. Od małego uczyła tego swojego syna, lecz gdy tylko wyprowadził się z rodzinnego domu, zaprzestał tego zwyczaju. — Jest szósta rano! Dzwonię, bo jadę do Seulu i przy okazji cię odwiedzę.

— Naprawdę? To cudownie — powiedział, nie mogąc wykrzesać z siebie entuzjazmu. — O której będziesz?

— Po siedemnastej — odparła szybko. — Chciałabym pojechać najpierw do swojej koleżanki.

— Okej, więc zrobię coś dobrego na kolację, a teraz wracam do spania. Do zobaczenia później, mamo.

Rozłączył się ze swoją rodzicielką, po czym odłożył telefon na szafkę nocną. Od razu poczuł na plecach szczupłe palce blondyna. Uśmiechnął się delikatnie i położył na boku, w jego stronę.

— Twoja matka nie daje mi się wyspać przed pracą — mruknął osowiały. — Pozwę ją jak chuj.

Malarz zaśmiał się cicho, gładząc go po policzku. Uwielbiał widok zaspanego Agusta i strukturę jego cery. Wyglądał wtedy naprawdę uroczo oraz bezbronnie. Zupełnie tak jakby zaraz miał go ukochać, a nie zwyzywać od najgorszych.

— Prawda. Często dzwoni, kiedy śpisz ze mną. To oznacza, że musisz przestać.

— Hmm?

— W tamtym tygodniu spał u mnie cztery razy, a w tym już dwa.

— To nic. Idź spać — odparł, zamykając oczy, a Yoongi westchnął i przysunął się bliżej niego.

Po chwili oboje smacznie spali w swoich objęciach. Jednak nie na długo, ponieważ o siódmej zadzwonił budził młodszego. Dzisiaj był wtorek i niestety musiał szykować się do pracy. W końcu ktoś musiał instalować ludziom internet w mieszkaniach. Całkiem lubił swoją pracę, ale nie była najlepsza, jeśli chodziło o pieniądze. Na szczęście blondynowi to wystarczyło. Nawet oszczędzał jakąś część swojej wypłaty prawie w każdym miesiącu.

Yoongi pożegnał się z długowłosym, całując go kilkukrotnie i ponownie wrócił do spania. Tego dnia nie musiał iść na uczelnie, więc mógł spokojnie leżeć do późna w łóżku.

Wstał dopiero o dwunastej, gdy przypomniało mu się, że trzeba zrobić większe zakupy specjalnie na przyjazd mamy. Planował przygotować ulubione dania rodzicielki, a na dodatek tego dostał wiadomość, że przyjedzie do niego z koleżanką, więc musiał dokupić sporo produktów. Szczerze zdziwił się tą informacją. Tym bardziej że nigdy nie odwiedzała go z nikim innym niż członkami rodziny, lecz nie miał zamiaru się sprzeciwiać. Miał tylko nadzieję, że nie przyjedzie z potencjalną kandydatką na jego żonę. Czasami zapominała, że jej syn jest gejem...


֍


W tym czasie Jimin siedział na zajęciach oraz potajemnie pisał z Jungkookiem, który od rana namawiał go, aby poszli w tym dniu na siłownię. Różowowłosy nie czuł się rano najlepiej, ale nie miał serca odmawiać mężczyźnie. Wrócił do domu chwilę po czternastej i nastychmiast poszedł odkopać z szafy torbę, którą nosił kiedyś na siłownię. Spakował do niej ubrania na zmianę oraz buty. Wziął także dwie butelki wody mineralnej z myślą, że dzisiaj na pewno się umęczy, bo dawno tam nie był. Wziął także ręcznik oraz rzeczy do kąpania.

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz