3 🥀

27 6 0
                                    

— Chwila! — krzyknął. — To ty Agust?

Park zdziwił się delikatnie. Czy Yoongi spodziewał się gościa? Może ich drugi sąsiad miał tak na imię lub pomylił jego imię? Opcji było bardzo wiele i jeszcze nie wiedział, która z nich jest tą właściwą.

— To ja Jimin! — odparł głośno. — Jesteś tam, Yoongi hyung? — zapytał, gdy od ponad minuty nie otrzymał żadnej reakcji ze strony mężczyzny.

Starszy spojrzał w stronę przedsionka. Dość szybko zapomniał, iż ktoś cały czas stoi pod jego drzwiami. Popatrzył na obraz i uśmiechnął się delikatnie, ponieważ efekt końcowy był bardzo satysfakcjonujący.

Odłożył pędzel na paletkę, którą wcześniej położył na komodzie, po czym popędził umyć dłonie. W międzyczasie odkrzyknął, aby poczekał jeszcze sekundę. Nie miał zbyt dużo pomysłów, czemu chłopak zdecydował się przyjść do niego o tej godzinie, ale ucieszył się. Już zdążył go polubić i bardzo chciał się z nim zaprzyjaźnić. Podszedł do drzwi, otwierając je z ciepłym uśmiechem.

— Hej.

— Cz—cześć... — zająkał się z nerwowym uśmiechem Jimin, skakując wzrokiem całą jego osobę.

Zauważył jak Park miętosi pomiędzy palcami dół swojej, beżowej koszulki. Zmarszczył brwi, przechylając głowę delikatnie na bok. Nie rozumiał, dlaczego mężczyzna przyszedł do niego ewidentnie zestresowany. Może chodziło o wcześniejszą sytuację z Agustem lub później także się spotkali i Jimin się zaniepokoił? To bardzo możliwe, biorąc pod uwagę to, iż blondyn potrafił powiedzieć oraz zrobić różne, nieprzewidywalne rzeczy. Może tym razem też tak było...

— Coś się stało? — zapytał zaniepokojony.

— Nie miałeś peruki?... Chyba, że dość szybko zmieniasz kolor... i długość włosów...

Yoongi westchnął z delikatnym uśmiechem. Szczerze mówiąc, spodziewał się, że ludzie często będą uznawać go i Agusta za jedną osobę. Faktycznie było kilka takich sytuacji. Najczęściej to on był uważany za dziwaka, który nagminnie lubi chodzić w perukach, ponieważ blondyn, aby zrobić drugiemu na złość, czasem przedstawiał się jako on. Później Yoongi musiał chodzić i odkręcać wszystko zażenowany zachowaniem młodszego.

— Ach, Agust — powiedział, kręcąc głową.

Złapał chłopaka za rękę, a następnie szybkim ruchem wciągnął do środka swojego małego świata. Różowowłosy natychmiast wyczuł dziwny, drażniący jego nos zapach. Połączył to z ubiorem Yoongiego, na który zwrócił uwagę już wcześniej, ponieważ miał na sobie fartuch w małe, kolorowe plamki. Od razu zrozumiał, że mężczyzna musiał coś malować.

— Jaki Agust? — zapytał, rozglądając się po otoczeniu, gdy Min zaczął pchać go w głąb mieszkania.

Podobnie jak u Jimina, przedpokój prowadził prosto do salonu, w którym działo się dosyć dużo. Park nie spodziewał się, że zastanie tam taki bałagan. Pierwsze co rzuciło się w oczy młodszemu to prześcieradło rozłożone na podłodze, oparty o mebel obraz oraz porozrzucane tubki z prawdopodobnie farbami i jedna w puszce. Szeroko rozchylił usta, spoglądając na swojego sąsiada.

— Jesteś malarzem?

— Studiuję malarstwo. — Spojrzał na Jimina z delikatnym uśmiechem, biorąc do rąk paletkę oraz wszystkie pędzle, które leżały na prześcieradle czy komodzie. — Przepraszam cię, że musisz na to patrzeć, ale skończyłem chwilę po tym jak zapukałeś. Gdy jestem w transie malowania, ten syf w ogóle mi nie przeszkadza, wręcz ułatwia pracę. Poczekaj chwilę.

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz