Kiedy mama Jimina przyjechała do niego z niezapowiedzianą wizytą, był bardzo zaskoczony. Nie spodziewał się, że tak szybko go odwiedzi, a tym bardziej nie poinformuje wcześniej. Co dziwniejsze, nie było z nią taty. To nie tak, że się nie cieszył, ponieważ był szczęśliwy. Od razu przytulił swoją rodzicielkę. Teraz będzie mógł pokazać jej jak mieszka oraz tę piękną okolicę.
Kobieta, jak to ona, na samym początku zaczęła wypytywać mężczyznę dosłownie o wszystko. Samopoczucie, jak mu się tu mieszka, czy dobrze śpi, czy sąsiedzi są mili, czy jest zadowolony z uczelni, może ktoś mu się spodobał lub zaprzyjaźnił się już z kimś, jak dobrze jada, nie imprezuje dużo i czy uczy się chociaż trochę. Jiminowi to nie przeszkadzało. Wiedział, że zwyczajnie martwi się o niego i na pewno w domu zastanawiała się, czy dobrze sobie radzi, ale nie chciała dzwonić zbyt dużo, aby nie być natrętną. W końcu jej dziecko po tylu latach wyprowadziło się z domu na drugi koniec kraju. Jego mama była najbardziej troskliwą osobą na świecie. Chociaż chłopak miał już powyżej dwudziestu lat, w jej oczach wciąż był małym, uroczym syneczkiem.
Oprócz tego, iż przywiozła mu dużo dobrego jedzenia, a na dodatek pomogła posprzątać mieszkanie. Razem spędzili ten czas naprawdę dobrze. Jimin uwielbiał rozmawiać ze swoją rodzicielką. Od małego mieli ze sobą wspaniały kontakt. Mężczyzna zawsze miał w niej największe oparcie.
Wieczorem usiedli na kanapie w salonie i pani Kwon zaczęła mówić.
— Pytałeś wcześniej, czemu nie ma taty. Niestety nie mógł przyjechać, aby przekazać ci tę nowinę. Musiał zająć się pracą. — Założyła nogę na nogę, opierając się o oparcie. — Otóż, przeprowadzamy się do Seulu.
— Słucham? — zapytał zaskoczony, rozchylając swoje powieki najbardziej, jak tylko się dało.
— Twój ojciec dostał awans i postanowili, że będzie szefem ochrony w jakichś większych obiektach w Seulu.
— Poczekaj. Cudowanie, że tata ma awans, ale... — powiedział zdezorientowany. — Chcesz mi powiedzieć, że gdy ja przeprowadziłem się tutaj, wy również to robicie w odstępie prawie trzech tygodni? Nie mogliśmy razem tego zrobić jakieś trzy lata wcześniej?
— Ale wtedy tata nie miał awansu. Masz nam to za złe?
— Nie! Oczywiście, że nie, mamo. Po prostu jestem bardzo zdziwiony. Cieszę się, że będę miał was blisko. Jihyun też się przeprowadza? — zapytał zaciekawiony o swojego brata.
Jego rodzicielka pokręciła głową.
— Jihyun bardzo chciał zostać w Busan, więc postanowiliśmy mu tego nie psuć. Ostatnio poznał jakąś dziewczynę.
— Ochh, będę musiał do niego zadzwonić!
Oboje roześmiali się perliście, przewracając się po kanapie. Bardzo dobrze wiedzieli, że brat Jimina nie był dobry w rozmowy z dziewczynami, a tym bardziej wyrwanie jakiejś na randkę.
֍
Różowowłosy był bardzo zaniepokojony, usłyszawszy, że jego mama chce wrócić nocą do rodzinnego miasta. Oczywiście nie pozwolił jej i ubłagał, aby spała dzisiaj w jego łóżku, a on prześpi noc na kanapie. Po piętnastu minutach proszenia, w końcu się zgodziła, a wtedy Jimin odetchnął z ulgą. Nie chciał, aby mama wędrowała po nocy przez różne ulice i perony. Za bardzo bał się o nią oraz wolał, żeby nie narażała się na jakieś niebezpieczeństwo.
Następnego ranka, chłopak został obudzony przez swoją rodzicielkę, która oznajmiła mu, że powinna już jechać na dworzec. Nie chciał się z nią kłócić, ponieważ widział, że tym razem nie ustąpi. Pani Kwon była najbardziej upartą osobą jaką znał i nie tylko on tak twierdził! Zgodziła się jedynie na to, aby jej syn ją podwiózł na dworzec, bo nie lubiła jeździć komunikacją miejską.

CZYTASZ
Don't Leave Me
Fanfiction〔zawieszone, myg x agustd x pjm〕 Park Jimin od zawsze chciał studiować na seulskiej uczelni. Kiedy wreszcie udało mu się spełnić marzenie i przeprowadził się do stolicy, nie spodziewał się tego, jakich sąsiadów będzie miał na swoim piętrze w bloku. ...