2 🥀

30 6 0
                                    

Tej nocy Jimin nie mógł zasnąć. Dopiero, kiedy wziął tabletki nasenne udało mu się zmrużyć oczy. Powodem było nowe miejsce, ponieważ zawsze źle spał, gdy nocował gdzieś po raz pierwszy. Tutaj pewnie to będzie się utrzymywało przez kilka następnych dób. Dzisiaj jednak coś jeszcze nie dało mu spokojnie usnąć. Wszelkie odgłosy dochodzące zza ściany jego sąsiada były bardzo wyraźne. Nie miał o co się gniewać, ponieważ każdy ma prawo uprawiać seks, tym bardziej u siebie w mieszkaniu, a że mężczyzna, którego jeszcze nie zdążył poznać lubił ostro się zabawić, to musiał jakoś przeżyć. Szarpał swoje nerwy, bo musiał mieć idealną ciszę i denerwowały go wszelkie dzwięki, ale przecież nie mógł pójść do faceta, mówiąc, że przestał.

Wstał z łóżka dosyć późno, bo dużo czasu spędził na przeglądaniu medii społecznościowych oraz pisaniu ze znajomymi, którzy już kiedyś przeprowadzili się z Busan do Seulu, a teraz chcieli odnowić kontakt z Jiminem. Także Jungkook zaproponował mu, żeby zamiast zwykłej pogawędki przy herbacie, po prostu niedługo poszli razem na siłownię. Niemal od razu się zgodził. 

Poza tym była niedziela, więc mógł pozwolić sobie na to, aby poleniuchować dłużej niż zwykle. Poszedł do kuchni zrobić sobie kawę. Nastawił wodę, a potem stanął przy oknie, rozglądając się na zewnątrz. Dzisiejsza pogoda dopisywała tak samo jak wczoraj. Sprawdził temperaturę na telefonie i ujrzał na ekranie siedemnaście stopni. Początek tego lata zapowiadał się świetnie.

Postanowił, że dzisiaj zaprosi do siebie Yoongiego oraz swojego drugiego sąsiada, aby mogli się zapoznać. Z tego powodu potrzebował jakiegoś poczęstunku, aby dobrze ich ugościć. Niestety jego lodówka świeciła pustkami. Usiadł na jednym z foteli w salonie, po czym zaczął szukać. Różowowłosy nie umiał zbyt dobrze gotować ani piec, więc chciał znaleźć coś łatwego. Po kilku minutach znalazł przepis na sernik, który mu się spodobał.

Dopił kawę, a następnie przebrał się z piżamy w luźną, białą koszulkę z krótkim rękawem oraz bermudy w beżowym kolorze. Ubiór dopełnił okularami przeciwsłonecznymi i kilkoma bransoletkami na lewej ręce. Wepchnął skórzany portfel oraz telefon do przednich kieszonek, po czym wyszedł z mieszkania. Oprócz produktów na sernik musiał kupić, chociaż podstawowe jedzenie. Wczorajszy dzień przeżył na bułkach, które zostały mu z podróży, ponieważ nie chciało mu się iść do sklepu. Był zbyt zmęczony rozpakowywaniem rzeczy.

Zaczął schodzić schodami spokojnym krokiem. Będąc już na trzecim piętrze usłyszał kroki z dołu, które stawały się coraz głośniejsze. Wyjrzał delikatnie przez barierkę, dostrzegając kogoś w kapturze. Kilka sekund później szli po tych samych schodach.

— Cześć, Yoongi! — zawołał z uśmiechem, gdy ujrzał znajomą twarz.

— Siema.

Jimin zwolnił tempo i zatrzymał się na półpiętrze, podążając wzrokiem ze zmarszczonymi brwiami za mężczyzną, który zwyczajnie go minął, nie zwracając zbyt dużej uwagi. Całkiem się zdziwił, bo wczoraj mężczyzna był bardzo sympatyczny. Po chwili ruszył dalej. Doszedł do wniosku, że może miał dzisiaj gorszy humor.

Kiedy miał już wychodzić na zewnątrz, przypomniał sobie, iż zapomniał wziąć torby na zakupy. Głośno westchnął, po czym pobiegł z powrotem do góry. Łapiąc za drzwi mieszkania, kątem oka ujrzał coś czarnego. Spojrzał w lewo i zobaczył tego samego mężczyznę, którego widział kilka minut temu.

— Yoongi? — zagadał, zauważając zza kaptura wystające blond kosmyki. Uśmiechnął się delikatnie. — Zmieniłeś kolor włosów? I przedłużyłeś? Bardzo ci pasuje. Naprawdę świetnie wyglądasz, hyung — skomplementował go, mając nadzieję, że poprawi mu chociaż trochę humor.

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz