8 🥀

27 4 3
                                    

Brunet cały czas próbował się uspokoić. Niestety stres nie był jego przyjacielem i sprawiał, że czuł się tragicznie, stojąc przed drzwiami do mieszkania Jimina. Spojrzał na zegarek. Była już równo osiemnasta, więc wypadałoby, aby zapukał.

Tak też zrobił, a różowowłosy prawie od razu otworzył drzwi.

— Cześć, Yoongi hyung — przywitał się z uśmiechem, wychodząc z mieszkania.

— Woah, cześć... — odparł, patrząc na niego zachwycony. — Pięknie wyglądasz.

— Achh, dziękuję.

Młodszy chłopak przeskanował wzrokiem bruneta z góry do dołu. On także postanowił ubrać czarne spodnie, ale z dziurami. Do tego założył lejącą koszulę w kolorze morskim, wpuszczoną w ciemny materiał. Włosy jak zwykle ułożył, zakrywając czoło. Wyglądał naprawdę dobrze oraz uroczo. Jimin także go skomplementował, a on podziękował.

— Idziemy? — Nieśmiało wyciągnął do niego rękę. — Mogę?

Jimin przytaknął głową z szerokim uśmiechem i złapał go za dłoń. Początek tego spotkania zapowiadał się naprawdę wspaniale.

— Gdzie—,

— Halo! Wiem, że się spóźniłem, ale mogliście poczekać!

Yoongi zacisnął szczękę, odwracając się w stronę głosu Agusta. Spodziewał się, że blondyn będzie chciał sabotować jego spotkanie z najmłodszym, ale nie sądził, iż może chcieć do niego dołączyć. Zdążyli zejść zaledwie na pół piętro, a ten już ich dopadł.

Wzrok Parka w pierwszej sekundzie również padł na długowłosego mężczyznę, który zaczął schodzić do nich po schodach, lecz równie szybko pokierował go w stronę Yoongiego. W pierwszych sekundach myślał, że to jakiś nieśmieszny żart, ale gdy ujrzał zdezorientowanie bruneta pomieszane ze złością, nie miał wątpliwości.

— Idziesz z nami? — zapytał niepewnie.

— Oczywiście, że tak! — Rozdzielił ich dłonie, za które się trzymali i sam za nie chwycił. — Teraz jest dobrze.

— Ajj, nie, Agust... — odparł, krzywiąc się. — Idziemy do fajnej restauracji. Nie możesz iść tak ubrany. Musisz się przebrać. Nie wyjdę tak z tobą!

— Och, co?! — Przeraził się, patrząc na swoje ulubione ciemne, luźne spodnie i czarną koszulkę w złote wzorki. Na nogach miał białe trampki, a włosy związane w ciasny kok na środku głowy. Spojrzał na Yoongiego, któremu oczy prawie wyszły z oczodołów i na drugiego mężczyznę. Faktycznie oboje byli ubrani bardziej elegancko. Chociaż mógłby polemizować. — W sumie chyba coś o tym wspominałeś. Zaraz wracam! Okej? — zwrócił się do bruneta.

— Jasne — odrzekł Jimin, uśmiechając się i puścił jego rękę. — Zaczekamy! 

Popatrzył w oczy Mina, gdy blondyn zaczął wracać biegiem do mieszkania, po czym z powrotem złapał go za dłoń. Przyłożył palec wskazujący do ust, a potem cicho ruszył schodami w dół, aby ewakuować się z budynku. Yoongi dopiero po chwili zrozumiał, że Jimin wcześniej nie mówił na serio, tylko przechytrzył mężczyznę.

— Nie wierzę, że uciekliśmy. — Zaśmiał się, spoglądając w stronę wyjścia z bloku. — Nie wiedziałem, że jest taki naiwny.

— Nie był zaproszony, prawda? Niefajnie się tak wpraszać.

W tym czasie Agust podszedł powoli do okna swojego mieszkania, z którego doskonale było widać uśmiechniętego, oddalającego się Yoongiego oraz Jimina. Uśmiechnął się smutno. Wiedział, że gdy wróci do mieszkania, uciekną od niego jak najdalej, jednak coś kazało mu zawrócić. Chłopak prychnął, kręcąc głową.

Don't Leave MeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz