#9

2K 127 179
                                    

Pov: George
Jest poniedziałek 7 rano za godzinę mam lekcje. Dream mi pisał że dziś się nie wyrobią i muszę jechać sam do szkoły. Czyli wracamy do podróży zanim On zaczął się wobec mnie miło zachowywać. Rozumiałem że może faktycznie dziś nie mógł więc nie miałem mu tego za złe.

Na pierwszej przerwie go nie spotkałem. Za to na drugiej chciałem do niego podejść bo udało mi się go zobaczyć on jak tylko zobaczył że zmierzam w jego stronę zawrócił w drugą i poszedł gdzieś ze swoimi znajomymi. No nie było to za miłe. Myślałem że może ma po prostu gorszy dzień i nie do końca ma ochotę rozmawiać.

Pov: Clay
Na pierwszej przerwie za każdym razem gdy widziałem George'a od razu się cofałem i gdzieś szłem. Na drugiej niestety nie miałem takiego szczęścia zauważyłem go a on mnie nasze spojrzenia się spotkały więc od razu się odwróciłem i poszłem jak najszybciej zabierając ze sobą Sapnapa.

Na szczęście pogodziliśmy się po wczorajszej sprzeczce a jako iż znaliśmy się od lat nie było trudno sobie wybaczyć wiedzieliśmy że to nic takiego i nie będziemy się zachowywać jak dzieci.

Poszliśmy w miarę ustronne miejsce czyli nasze ulubione schody na drugim końcu szkoły były one wyjściem na dach ale drzwi od niego były zamknięte na kłódkę. Usiedliśmy spokojnie i zaczęliśmy rozmawiać.

-Kurwa stary nie możesz tak go unikać całe życie wiesz o tym?
-Ta no wiem...
-No to co ty do cholery odpierdalasz?!
-Ja nie chce go stracić...
-Tracisz go bardziej z każdym takim unikaniem
-Yhym wiem
-...
-A jak u ciebie i Karla?
-A no wiesz jesteśmy napewno bliżej niż wcześniej
-To super
-Japierdole musisz się wsiąść za siebie tak dalej nie może być!
-Mhm
-Spałeś wogule dzisiaj? Bo jakoś tak mało kontaktujesz
-No tak z godzine może dwie i 2 energole wypiłem
-Jezu chcesz siebie do reszty wyniszczyć?
-No nie...
-No to w takim razie dziś wybierzemy się na jakąś imprezę co ty na to?
-No dobra
-No to genialnie to o 20 będę po ciebie

Dalej gadaliśmy o jakiś pierdołach nie istotnych. I tak przesiedzieliśmy całą przerwę jak i dwie następne aż nadszedł czas przerwy obiadowej.

Weszliśmy spokojnie na stołówkę jak zawszę i usiedliśmy w naszym ulubionym miejscu nie widziałem póki co George'a co mnie cieszyło.

Nagle poczułem że ktoś dotyka moje ramię obróciłem się i niestety ale zobaczyłem tam bruneta.

-Clay możemy chwilę porozmawiać na osobności?

Pov: George
-Clay możemy chwilę porozmawiać na osobności?
-Ta no.

Wyszliśmy na korytarz nikogo tam nie było bo każdy był na stołówce więc miałem chwilę.

-No to o czym chciałeś ze mną pogadać?
-Czemu mnie tak olewasz?

Przeszedłem od razu do konkretu.

-Ja ciebie olewam?
-Tak
-Nie no wydaje ci się
-Cały dzień mnie unikasz.
-A no bo... Mam gorszy dzień po prostu
-I to jest jedyne wytłumaczenie? Zamiast na przykład podejść na chwilę przywitać się i o tym powiedzieć to wolisz po prostu unikać rozmowy ze mną
-No dobra już tak nie będę ale serio mam gorszy dzień nie zabardzo mam ochotę na rozmawianie
-Clay jestem z tobą w związku prawda? Więc możemy porozmawiać o takich rzeczach jeżeli chcesz.
-Yhym a teraz muszę iść

I poszedł jakby nigdy nic z powrotem na stołówkę. Ja nie rozumiem dlaczego on się tak zachowuje. Może faktycznie coś się stało i nie kłamie w końcu wczoraj też nie był jakiś super szczęśliwy.

Uznałem że nie będę się tym przejmować i także wrócę do stołówki bo zostało mi nie wiele czasu na zjedzenie.

Tak minął mi cały ten dzień. Nic bardziej konkretnego się nie działo. Wracałem znowu sam do domu. Nagle tak jak ostatnio podjechało auto Sapnapa o dziwo nie było w nim ani Dream'a ani jego siostry.

-Hej George wsiadaj przecież nie będziesz tyle szedł na pieszo co nie?
-A no dobra już wsiadam.

Miło mi było że Nick się tak zachował. Gdy wsiadłem zamknąłem drzwi i zapiąłem pasy i ruszyliśmy.

-No to Sap może wiesz czemu Clay mnie tak unika? W końcu przyjaźnisz się z nim.
-No w sumie to wiem ale nie wiem czy powinienem ci to mówić.
-W sensie wiesz jak nie chcesz to nie mów co nie
-Nie no po prostu ma gorszy okres w życiu tak
-A no spoko. A jak tam u ciebie i Karla?
-Jezu czemu wy tak to chcecie wiedzieć co?
-A no tak jakoś
-No mamy bliższą relacje ale nie wiem co mam robić
-Yhym

Tak sobie pogadaliśmy chwilę aż dojechaliśmy do mojego domu. Wysiadłem z samochodu podziękowałem mu za to że mnie podwiózł. Szedłem w stronę domu ale gdy zobaczyłem że odjechał już to postanowiłem iść na tamtą górkę uwielbiam tam chodzić ale jest z niej też ładny widok na rzekę która płynie obok.

Byłem tam już prawie wreszcie doszłem i usiadłem zacząłem się lekko huśtać na huśtawce. Naprawdę miło się tam siedziało samemu i myślało w ciszy. W końcu z moich ust padło zdanie.

-Clay czemu tak się zachowujesz chciałbym to wiedzieć...

Pov: Clay
-Clay czemu tak się zachowujesz chciałbym to wiedzieć...
-Też chciałbym sam to wiedzieć...

Nagle brunet się obrócił w moją stronę nieco zdziwiony. Przyszedłem tu chciałem pomyśleć o tym co ja odwalam wobec niego ale jego się tu nie spodziewałem.

-Clay co tu robisz? A ten no siadaj śmiało.
-Ta dzięki... Chciałem trochę pomyśleć ale nie wiedziałem że tu będziesz.
-Jak chcesz moge sobie iść i tak niedługo będę musiał wracać.
-Nie! Spokojnie możemy razem posiedzieć żaden problem...
-A Clay powiesz mi co się dzieje?
-No wiesz... Jeszcze nie teraz może za kilka dni.
-A okej. Pamiętasz że za miesiąc są moje urodziny?

Szczerze przez to wszystko kompletnie zapomniałem chciałem coś zaplanować ale wiem że muszę mu powiedzieć o zakładzie.

-Tak pamiętam
-Mam plan po nich się wynieść od z domu.
-To super
-No tylko że mam zamiar zamieszkać na innym kontynencie. Dokładnie to w Europie w UK.
-Ooo... Czyli wtedy nie będziemy się widzieć?
-No raczej nie damy za bardzo rady ale wiesz możesz czasem do mnie przylecieć a ja do ciebie.
-Tak wiem to...
-Oj nie smuć się już.

Położył sobie swoją głowę na moim ramieniu było to dosyć słodkie gdy robi takie rzeczy i do tego się rumieni.

_________________________________

1018 słów!
Męczyłam się z tym rozdziałem w niektórych momentach nie miałam pomysłu co moge napisać ale jest już skończony więc em dzięki za przeczytanie. Może zagłosujesz?

To miał być tylko niewinny zakład // Dnf [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz