Pov: George
Wróciłem do domu i skierowałem się do pokoju. Gdy tam wszedłem zamknąłem za sobą drzwi na klucz i walnąłem się na łóżko. Musiałem pomyśleć bo przecież wiedział jak się to skończy więc po co się zgadzał na ten wyjazd. Rozumiem że może go siostra prosiła ale przecież mają rodziców to któryś z nich mógł pojechać. Tępy idiota nienawidzę go.Leżałem i rozmyślałem tak chyba z pół godziny gdy usłyszałem pukanie do drzwi czyli pewnie już wrócili mam nadzieję że sami bez tamtych bo nie mam teraz ochoty na jakieś spotkania z innymi. Oczywiście musiałem wstać i otworzyć te jebane drzwi bo dobijali by się tak cały dzień.
Więc wstałem i otworzyłem a w drzwiach ujrzałem moją siostrę z jakąś torebką prezentową. (TAK TO TEN MOMENT O KTÓRZY NIE KTORZY MNIE CHWIELI ZJEŚĆ)
-Co to?
-Prezent dla ciebie
-Przecież miałem urodziny już dawno więc czemu teraz mi dajesz prezent?
-Bo on nie jest ode mnie
-To od kogo?
-Otwórz a się dowiesz
-Okej?Wziąłem prezent do rąk a moja siostra wyszła i zamknęła drzwi jakby nigdy nic. Usiadłem na łóżku a torebkę położyłem przede mną i zacząłem otwierać. Pierwszą rzeczą był list więc odłożyłem go na bok bo uznałem że przeczytam go na końcu. Dalej był nie duży pluszowy miś nic ciekawego następnie jakieś czekoladki. I to właściwie tyle więc zabrałem się za czytanie listu.
"Cześć Gogy!
Pewnie gdy to czytasz mieszkasz już w Anglii i układasz sobie na nowo życie. Bardzo przepraszam za to co zrobiłem i to jak bardzo cię zraniłem. Byłem głupi że postąpiłem w taki sposób ale musisz wiedzieć że pomimo że to był tylko niewinny zakład naprawdę mi się podobasz. Rozumiem że pewnie nie chcesz mnie znać więc tylko tyle chciałem...Kocham, Clay <3"
Po przeczytaniu normalnie mnie wryło skoro tak mu się niby podobam to czemu nie powiedział mi tego prosto w twarz gdy miał tyle okazji. Chuj z niego nic nie warty.
Pov: Clay
Przyszedłem wraz z siostrą moją i George'a oraz z Tommim do ich domu. Jego siostra od razu mi powiedziała że w tym momencie idzie dać mu ten prezent ode mnie więc najlepiej jakbyśmy siedzieli w salonie w miarę cicho. Po 15 minutach wróciła i czekaliśmy na to jak on zareaguje.I tak minęło następne 20 minut a on nie wychodził nadal z pokoju. Zastanawiałem się czy może do niego pójść i o to postanowiłem zapytać.
-Em Emily może pójdę do niego z nim pogadać czy coś?
-No nie wiem czy to dobry pomysł może nie być zbytnio zadowolony z tego.
-Ale może chociaż by spróbować?
-Dobra kurwa Clay spierdalaj do niego a nie się głupio pytasz.
-Moja Droga Dristo proszę o wyrażanie się bo nie wrócisz dziś spać do łóżka :)I ruszyłem do pokoju bruneta zostawiając sziperki razem. Gdy byłem przed drzwiami miałem już pukać ale nagle on otworzył drzwi.
-Co chcesz ode mnie?
-Nie chcesz pogadać wyjaśnić czy coś?
-Sądze że nie mamy czego wyjaśniać a teraz przepraszam ale ide do toaletySuper czyli teraz będzie mnie olewał genialnie... No to kurwa zjebałem po całości dobra wracam do tamtych idiotek bo jeszcze zaczął coś sobie dopowiadać.
Oczywiście gdy wróciłem patrzyły się na mnie wiadomo jakim wzrokiem.
-Nic się nie stało i nie zmieniło
-Jak to?! No i teraz jestem winna Emi 10$ super!
-Ha! I co jak zwykle miałam racje ale wracając jak to nic się nie stało?
-No normalnie olał mnie
-Teraz wiesz jak on się czuł
-Drista! Dobra no więc nie rozmawialiście?
-Nie
-No to mamy problem... Nie mam pojęcia jak to naprawić
-Emi a może...I w tym momencie zaczęły coś do siebie szeptać tak abym napewno nie usłyszał.
-Kurwa jesteś genialana Drista!
-Ta wiem
-Dobra nie, więc słuchaj musisz się z nim dogadać jak najszybciej i zabrać najlepiej na pobliską plażę okej?
-No i co? Przecież z nim nie idzie się dogadać
-Clayyy
-Co
-Clayuś przecież zapomniałeś że umiesz grać na gitarze elektrycznej pewną piosenkę i to nie jedną
-Chwila moment to on umie grać?
-No i to jak świetnie!
-Czyli mam się z nim pogodzić zabrać na plażę i zagrać na gitarze? Naprawdę?
-Dokladnie tak!
-Jesteście głupie ale skoro sądzicie że to może pomóc to niech wam będziePov: George
(Ten moment zaczyna się od tego przy tym jak zlał Claya przy drzwiach)
Zlałem tego gnoja i ruszyłem w stronę łazienki wziąć bardzo szybki prysznic bo jestem mega głodny. Mam nadzieję że jak będę schodził na dół to ich już nie będzie.Po chwili umycia i wysuszenia się zacząłem kierować się w stronę kuchni oczywiście nie byłbym sobą gdybym nie podsłuchał rozmowy.
"-Clayuś przecież zapomniałeś że umiesz grać na gitarze elektrycznej pewną piosenkę i to nie jedną
-Chwila moment to on umie grać?
-No i to jak świetnie!
-Czyli mam się z nim pogodzić zabrać na plażę i zagrać na gitarze? Naprawdę?
-Dokladnie tak!
-Jesteście głupie ale skoro sądzicie że to może pomóc to niech wam będzie"Jezu i naprawdę oni myślą że tego nie mogłem usłyszeć no idioci. Olałem ich i po prostu przeszedłem obok wchodząc do kuchni zrobić jedzienie.
Stojąc przy blacie i robiąc tosty poczułem czyjeś ręce na moich biodrach. Rzecz chyba jasna że był to ten debil jakoś bardzo mnie to nie zdziwiło więc po prostu go odpychnąłem i wróciłem do robienia poprzedniej czynności.
-Naprawdę nie chcesz sobie niczego wyjaśnić?
-Kurwa słuchaj mówiłem ci już że nie ma czego ty do cholery nie rozumiesz? Poza tym słyszałem waszą rozmowę chwilę temu.
-Dobra skoro nie chcesz rozmawiać to wracam do hotelu. Cześć..!No nareszcie ile można było czekać jakby nie mógł od razu sobie stąd pójść ja chcę tylko żyć w spokoju a nie że będzie mi jeszcze bardziej wszystko utrudniał. Wyjechałem tu żeby rozpocząć nowe życie a nie przejmować się takim idiotą.
_________________________________
954 słowa!
Dobra jakoś zaczynam wyrabiać z życiem więc jeszcze w ten weekend może pojawi się jakiś rozdział ale nic nie obiecuję <3.
CZYTASZ
To miał być tylko niewinny zakład // Dnf [ZAKOŃCZONA]
Fanfic18 letni Clay założył się ze swoim przyjacielem Nick'iem o to czy zdoła mu się poderwać 17 letniego Georga. Czy będzie to takie łatwe? Czy Clay poczuję coś więcej? Tego dowiecie się niebawem... UWAGA! W książce mogą wystąpić: ~ wątki LGBT+ ~ ~ przek...