#30

1.4K 92 145
                                    

Pov: George
Obudziłem się rano, znaczy może nie aż tak rano bo była już 10:00 w każdym razie Clay'a nie było już obok mnie czyli pewnie wstał wcześniej. Tak więc musiałem się wywlec z łóżka i totalnie nie ogarnięty i nie kontaktując do końca zszedłem na dół.

Tak jak myślałem byli w kuchni wszyscy oprócz Emi. Po chwili jednak ogarnąłem że dziś jest pierwszy dzień kiedy poszła do szkoły.

(Tak uznajemy że jest poniedziałek XDD BO TOTALNIE NIE PAMIĘTAM JAKI OSTATNIO PISAŁAM)

Ziewnąłem i się przywitałem szybko po czym usiadłem przy stole głowę kładąc na stół tak jak bym miał spać.

(S-Sapnap D-Dream G-George)

D- Gogyyy nie śpij zaraz będzie śniadanie
G- A co będzie?
D- Naleśniki
G- Niech będzie a zrobisz mi herbatkę skarbie?
S- Dobra gołąbeczki moje możecie czułości przełożyć do łóżka w sypialni a nie tutaj? Chce w spokoju zjeść to jebane śniadanie
D- Oj już nie przesadzaj poza tym jesteśmy tylko przyjaciółmi prawda George?
G- Tak zgadza się a teraz dawaj to śniadanie!

Zjedliśmy sobie śniadanie i ja wraz z blondynem rozsiadłem się na kanapie. Gdy przyszedł do nas Sapnap spojrzał marnie bo zajęliśmy cała kanapę ale nas to nie obchodziło bo było zbyt wygodnie.

(S-Sapnap D-Drista G-George C-Clay)

S- Naprawdę nie dacie mi usiąść tu?
G- Nie
S- Pierdolcie się
C- Brzmi kusząco
S- Jezu nie o to-
G- Możemy to zrobić to tu przy tobie
S- 😳
G i C- HAHAHHAHAHAHA!!!
S- Dobra ja idę do Karla
G- O no właśnie nie widziałem go od rana. Dristy też.
C- Drista jak zwykle będzie spała jeszcze póki nikt jej nie obudzi więc mamy spokój.
S- Dobra dajcie mi usiąść
G- Masz fotel jeszcze
S- Dobra niech już będzie jakoś to wytrzymam ale może porozmawiamy co do imprezy?
C- Jasne
S- Okej to kto będzie?
G- Trzeba się wyzbyć Emily i Dris-
D- NIE MA TAKIEJ OPCJI!!!

Wykrzyczała z pokoju co prawda nie wiem jak mogła to usłyszeć ale okej nie pytam. Po chwili zeszła na dół wkurwiona tym że chcemy się jej pozbyć z imprezy.

D- Ja będę tu z wami w końcu ktoś was musi pilnować gdy za dużo wypijcie
G- Będzie jeszcze Tommy i Toby. Niki i Jack jeszcze nie wiedzą czy dadzą radę ale raczej ich nie będzie.
C- No okeeej czyli będzie 8 osób? Nawet git.
G- A właśnie robimy dziś czy jutro?
C- Chyba dziś będzie git
S- Dobra skoro to już ustalone to ja jadę coś na to kupić jakiś alkohol, gumki dla dnf- znaczy co?
G- NICK WYPIERDALAJ CHYBA ŻE CHCESZ PORZĄDNY WPIERDOL!!!!
S- OKEJ MNIE TU NIE BYŁO PAAA
G- No wreszcie poszedł irytował mnie tymi podtekstami

Pov: Sapnap
(Tu będzie sytuacja ze sklepu)
Chodziłem sobie po sklepie jak normalny człowiek zmierzając w stronę działu z alkoholami. Szkoda że nie wziąłem Karla ze sobą bo mi się nudzi.

Wziąłem kilka 5 wódek, 4 wina, chyba z 10 piw i 4 picolo dla dzieci. Gdy wszystko wybrałem ruszyłem do kas. Spojrzałem w bok gdzie na półkach są gumy do żucia, batoniki itp. gdy zobaczyłem prezerwatywy i lubrykant. Wziąłem 2 paczki gumek i 1 lubrykant bo uznałem że może być ciekawie więc na pewno się przyda i nie zmarnuje.

(Przepraszam za moją głupotę okej)

Wracając do domu napotkałem jakiegoś bahora któremu wypadł balonik i odleciał ale to olałem i szedłem dalej. Po nie całych 10 minutach byłem pod domem. Jak się okazało gdy sprawdziłem godzinę dochodziła już 13:00 więc zostało nam mniej więcej 7 godzin aby wszystko ogarnąć i uszykować.

Gdy wszedłem do domu moim oczom ukazał się obraz pięknie wyglądającego Karlusia na kanapie który oglądał telewizję. Podszedłem do niego od tyłu przychyliłem głowę i dałem całusa w czoło po czym udałem się do kuchni odłożyć zakupy. Po wszystkim wróciłem do bruneta.

(Nie wiem czy Karl to bardziej brunet czy blonyn ale chyba brunet wiec tak będę pisać)

S- Hej skarbie
K- Cześć
S- Najlepszy ship roku jest w domu?
K- Nie a co?
S- Pytam bo muszę coś powiedzieć ale oni nie mogą wiedzieć
D- TEŻ JESZCZE TU JESTEM- krzyknęła blondynka z łazienki na parterze
S- No to łaskawie tu przyjdź bo też możesz wiedzieć!
D- Lecę!

Po dosłownie 10 sekundach blondynka wrecz wskoczyła na kanape siadając obok nas.

D- Dobrze Nick mów ciekawa jestem
S- Dobra więc byłem w sklepie jak wiecie po alkohol ale przy kasie leżały takie fajne rzeczy które przydają się aby nie mieć bahora
K- Kupiłeś to prawda?
S- Dokładnie tak i to dla naszych kochasiów
D- Mogę ich dziś upić? Chce zobaczyć jak się ruchają
S- ŻE CO!
D- ZNACZY PO PROSTU ICH UPIĆ ABY MIELI FAJNĄ NOC
K- Możesz ale jak potem rano będą ich tak boleć dupy że nawet nie dadzą rady się ruszyć to ja za to nie odpowiadam tylko wy
S- Jasne
D- Mogę coś z wami pooglądać bo nie mam co robić
K- Oczywiście czemu nie

Pov: Clay
Wyszliśmy na nie długi spacer od razu zachaczając o szkołę Emily aby ją odebrać. Gdy już to zrobiłyśmy udaliśmy się do domu rozmawiając na jakieś losowe tematy. Po tym jak wróciliśmy była już 15 więc no trochę przedłużył nam się ten spacerek.

Wchodząc do domu ściągnęliśmy buty oraz kurtki bo dziś było trochę chłodniej zresztą co się dziwić mamy koniec listopada. W każdym razie młodsza poszła do siebie a my do Georga aby nie przeszkadzać innym w salonie gdzie oglądają film. Coś oni za spokojni są co mnie martwi...

Ja usiadłem sobie na pufie która leży obok szafy. Po chwili George się przybliżył do mnie i jakby nigdy nic usiadł na mnie wtulając się w mój tors. Za każdym razem gdy tak robi wygląda słodko bo zaczyna się rumienić.

-Gogy musimy coś ogarnąć
-Inni to zrobią teraz nie chce mi się wstawać jest mi za wygodnie
-No niech będzie ale potem to nie dostane opierdol za opierdalanie się tylko ty
-Okej

Po naszej jakże krótkiej konwersacji wyciągnąłem telefon i pokryjomu zrobiłem zdjęcie ustawiając je na tapetę telefonu.

_________________________________

997 słów!
Em co do tej imprezy będzie 18+ hehe jeżeli ktoś to będzie czytał niech przygotuje się psychicznie na bardzo krindżowe akcje okej?

To miał być tylko niewinny zakład // Dnf [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz