48. Wesele

213 15 6
                                    

5 miesięcy później

Pov. Erick

R: Szybciej! Biegnij no!
E: A-a-ale ja ju-ż nie mo-gę...
Powiedziałem zdyszany.
R: Chcesz się spóźnić na ślub naszej siostry?
E: Twojej. Ja przecież jestem, adoptowany ;-;
R: >:(
E: No sory. Ten garnitur jest niewygodny. Nie mam zamiaru w nim biec.
R: Eh. No auto nam wujek z rodzinką zabrał.
E: I co teraz?
R: Zostaje nam tylko jedno 😏
E: O nie!
R: O tak!

Time skip

Pov. Rosja

    Odpaliłem mój stary motor. (Eh. Stare dobre czasy XD) Erick się go boi, bo raz się prawie na tym zabiliśmy xD ale żyje się raz. Byliśmy na przy kościele w 10 minut UwU reszta była już na miejscu. Erick poszedł od razu do ołtarza tam gdzie stał Kanada, a ja ruszyłem na tyły budynku gdzie moja siostra przeżywała załamanie nerwowe. Poszedłem tam i pierwsza osoba którą zobaczyłem to przepięknie ubrana Ukraina. I reszta moich PRZEPIĘKNYCH sióstr. Były druhnami więc no. Też musiały się wystroić. Podeszłem do panny młodej.
R: Witaj siostrzyczko 😏
Odwróciła się w moją stronę. Ona płakała?!
R: Uki co się dzieje?!
U: N-nic p-po prostu stresuję się trochę...
R: Ej. To normalne. Nie płacz. Każdy by się przy czymś takim stresował.
U: Ta... Eh. Jak wyglądam?
R: Przepięknie!
U: N-na prawdę? Bo boję się, że Kanadzie się nie spodoba.
R: Spodoba się. Zobaczysz.
U: Skąd to wiesz?
R: Bo mam najpiękniejszą siostrę na świecie i jeśli on tego nie widzi to jest niewidomy na bank!
U: Heh... Dzięki Rosja...
R: To co? Gotowa?
Ukraina kiwnęła głową.
R: No to lecimy ^^
Przeszliśmy przez drzwi kościoła. Przed nami szły Kazachstan i Białoruś sypiąc płatki kwiatów. Gdy doszliśmy do ołtarza puściłem ją i Stanąłem koło Ericka. Widziałem jak oczy mu się szkliły. Nie no. Kolejny ryczy.
R: Erick nie bądź baba!
E: Tak tak.
Oczywiście mowa księdza. I te przepiękne słowa. ✨Możesz pocałować pannę młodą✨. Kurcze. Miałem nie płakać TwT Erick sztuchnął mnie łokciem.
E: I kto jest teraz baba?
R: Nie no. Ja nie płaczę. Tylko mi coś do oka wleciało.
E: Yhm. Uwaga bo uwierzę 😏.

     Para Młoda wyszła z kościoła, a za nią cały tłum. Chwila...no ja nie mogę haha! Niemcy i Polska! Podbiegłem do nich.
N: Rosja?! Stary!
P: Ruski! Kopelat!!! ( nie wiem jak to się pisze xD)
R: Hej! Jak ja was dawno nie widziałem! Dalej jesteście razem? 😏
P: Yup ^^
N: Przecież coś Ci obiecałem przed wyjazdem 😉
P: Bał się, że wrócisz xD
N: Hahah.
P: Niemcy obrazisz się jak sobie potańczę ze starym przyjacielem?
N: Eh. No jak musisz to tańcz xD
R: ;-;
P: Jak będą Martyniuka grać to cię zabieram hah.
R: Niech będzie✨
N: Ale ja tańczę z Japonią za to.
P: Oki doki.
R: Ona też tu jest?!
N: Pewnie. Korea jest diżejem (;-;) a, bez niej on się nie rusza XD.
Oj! Będę musiał ją potem wychaczyć. Ciekawe kogo jeszcze tu znajdę ^^.
Usłyszałem głos Ukrainy.
U: RZUCAM BUKIET!!!
Wszystkie baby momentalnie zwróciły się w jej stronę, między nimi był Erick. Wiązał sznurówki ;-; Iiiiii rzuciła. Druchny i wszystkie ciotki zaczęła się bić o ten bukiet XD.

Pov.???

-Ja złapię! Złapię! Złapię!
Iiiii jest! Złapałam!!! Ale te gówniane obcasy wbiły mi się w ziemię i wywaliłam się... N-na jakiegoś chłopaka co chyba sznurówki wiązał. Był całkiem niczego sobie... Jezu ale siara. Byliśmy w złej pozycji. Zrobiłam się niemal tak czerwona jak buraki ciotki Haliny ;-;
- Przepraszam cię strasznie! Naprawdę nie chciałam! Próbowałam tylko-
E: Złapać bukiet? Heh.
Pomógł mi wstać z ziemi.
E: Erick jestem :>
S: S-Sylwia 😅
Chłopak schylił się i podniusł z ziemi złapany przeze mnie bukiet panny młodej.
E: Proszę hah...
Z tego co widziałam on też był cały czerwony na twarzy...

Pov. Kanada

Zauważyłem jak Erick gada z moją kuzynką. Oooo może coś z tego będzie 😏✨.
U: Skarbie wsiadasz?
K: Oh! Tak tak. Już.
Wsiadłem do naszego Mercedesa (AUAUUUUU) poślubnego. Odpaliłem gaz i ruszyliśmy 👌✨.

TIME SKIP

Pov. Rosja

Państwo młodzi przepięknie tańczyli. Widać, że Kanada chodził na lekcje tańca 😏
Wesele powoli się rozkręcało. Patrzyłem jak Erick podpiera mury. Oooo podeszła do niego ta dziewczyna co łapała bukiet i na niego wpadła. Zaczęli gadać i. O! Wyciągnęła Ericka na parkiet! Heh. Ja dalej siedzę przy stole i kitram się za kwiatami, żeby nie musieć tańczyć xD. Oooo nie... Zaczęli grać Zenka ;-; podbiła do mnie Polska.
P: Heeeeej Ruski 😏
R: 😅
P: Ruszamy w tany >:3
R: No tak tak xD
______________________________________

~740 słów~

Szczęśliwego 11 listopada! ^^ To jutro ale co mi tam xD

,, Życie to nie bajka "~rusame 🇷🇺🇺🇲~ [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz