8. Przyjaciele

515 25 20
                                    

Pov. Ame

Nie wiedziałem, że Rosja aż tak bardzo nie chce tu być. Może on boi się szpitala, a ja go tu zaciągnąłem. Matko! Dlaczego ja muszę być zawsze taki uparty?! Ale ja jestem głupi! No ale to dla jego dobra. Naprawdę go polubiłem. Nie wiem jeszcze czy Japan ma rację co do tego zauroczenia. Może... Nie wiem. Na razię wolę o tym nie myśleć.
A: Hej... Przepraszam, że cię tu przyprowadziłem... Ja... Nie chcę żebyś przeze mnie płakał...

Przytuliłem go. Na mnie to zawsze działa kiedy jestem smutny.

R: Luz. Przecież chcesz mi tylko pomóc... W sumie to jesteś jedyną osobą nie licząc mojej rodziny która jak kolwiek interesuje się mną. Chcesz mi pomóc, rozmawiasz ze mną i nasza rozmowa nie kończy się tylko na "hej". Według mnie... To jest piękne, że osoba taka jak ty zupełnie za nic ofiaruje mi swój czas i uwagę... I wiesz co?
A: Co?
R: Chyba jednak nie jesteśmy tylko kolegami...
A: ...
R: Wiem, że znamy się tylko dwa dni XD. Ale pierwszy raz od bardzo dawna mam wrażenie, że mogę komuś ufać...
A: Czyli jesteśmy przyjaciółmi?
R: No na to wygląda 😅

Przytuliłem go mocniej, a on uśmiechnął się do mnie. Wtedy z gabinetu wyszła pielęgniarka i podeszła do nas.
P(pielęgniarka): Rosja. Proszę za mną.
A: Iść tam z tobą?
R: Nie spoko. Dam sobie radę 😉
A: Na pewno?
R: Tak.
Powiedział po czym poszedł za pielęgniarką.

TIME SKIP po zaszyciu rany

Pov. Rosja

     Hm... To nawet nie było, aż takie straszne. Dali mi jakieś znieczulenie więc to nie bolało tak bardzo jak się spodziewałem. I fajnie się patrzyło jak mi to zszywali. Wiem jestem dziwny XD.  Większość ludzi nie lubi patrzeć na takie rzeczy. Ale ja jestem chyba jakiś inny bo dla mnie to było nawet ciekawe. Ty sobie siedzisz, a jakiś lekarz zaszywa ci rany jak pluszowego misia.(XD) Potem zawinęli mi rękę w bandaż. Okazuje się że mój łeb nie wymagał szycia. Założyli mi tylko jakiś trwalszy opatrunek i mogłem wychodzić. Tylko za jakiś czas muszę iść na zdjęcie szwów i tyle.
Gdy tylko znalazłem się z powrotem na korytarzu od razu podbiegł do mnie Ameryka zadając mi masę pytań.
A: Jak było? Bolało? Bałeś się? Dostałeś znieczulenie? Jak to teraz wygląda? Ta rana boli po zaszyciu? Kiedy idziesz na zdjęcie szwów? Będziesz miał bliznę?

I tak dalej.

R: Ok, Nie, trochę, tak, źle XD, nie, za 2 tygodnie, tak.

Ame chyba pogubił się we własnych pytaniach bo wyglądał jakby próbował sobie coś przypomnieć ale mu to nie wychodziło.

R: Nie spodziewałeś się, że odpowiem na wszystko na raz? XD
A: No właśnie nie...
R: Dobra chodź bo chcę z tąd jak najszybciej wyjść.
A: Oki :D

TIME SKIP po wyjściu ze szpitala

A: O! Właśnie! Zapomniał bym.

Powiedział wyciągając coś z kieszeni. To była naklejka z napisem "dzielny pacjent".

A: Masz. Zabrałem z recepcji XD.

Przykleił mi ją na bandaż pod którym znajdowały się moje szwy.
R: Dzięki XD
R: To ja już może pójdę do domu 😅
A: Mogę cię odprowadzić? :>
R: Am... Nie wiem czy to dobry pomysł...

Nie chciałem żeby wiedział gdzie i w jakich warunkach mieszkamy.
A: No weź. Nie chcę żeby Finlandia znowu cię zaatakował :>
R: To nie jest konieczne 😅
A: No weź! Idziemy.

Powiedział po czym ruszył... w przeciwną stronę XD. Kierował się w stronę tej "dobrej" części miasta.

R: Em... Ame?
A: Tak?
R: Nie w tę stronę.
Powiedziałem po czym wskazałem właściwą drogę.
Ameryka spojrzał za mnie. Wiedział dokąd dojdziemy idąc w przeciwnym kierunku. Wyglądał na zdziwionego i nieco... Przestraszonego?
A: Ah... T-to ty tam mieszkasz?
R: W sensie?
A: Nooooo wiesz... W tej części gdzie eeee... No...
R: Tak tam 🙄 a co? Rozmyśliłeś się z odprowadzaniem mnie 😏?
A: Nie skądże...

Pov. Ame

    Fuck. Ja nie wiedziałem, że on mieszka akurat tam. Myślałem że mieszka gdzieś koło szkoły albo coś.
Przyznam szczerze... Strach mnie obleciał, bo o tamtej dzielnicy krążą  plotki. Nie będę wam ich opowiadał bo za długo by to trwało. Jestem tu krótko ale bardzo dużo już o niej słyszałem. W sumie nigdy tam nie byłem. I też nigdy nie chciałem tam być. ( przez 2 dni xD) Miałem wątpliwości czy na pewno powinienem odprowadzać Rosję... ale zebrałem się na odwagę i ruszyłem we wskazanym przez Ruska kierunku.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wróciłam XD
Miałam taką króciutką przerwę 😅 i mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta ;-;

~700 Słów ~

Pa pa ^^

,, Życie to nie bajka "~rusame 🇷🇺🇺🇲~ [ZAKOŃCZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz