🖤| the best day ever |🖤

204 13 2
                                    

*Jeon Jungkook*

Obudziłem się o 6:25, co dla mnie jest godziną zbyt wczesną na wstawanie, ale nie mogłem ponownie zasnąć, więc szybko poszedłem do łazienki po drodze biorąc luźne dresy i czarną koszulkę. Umyłem zęby i ubrałem się. Schodząc na dół zobaczyłem jak Dżemik czeka przy drzwiach, żebym go wypuścił na ogród co od razu zrobiłem. Poszedłem powoli do kuchni, żeby zrobić śniadanie. Gdy miałem już wsypywać płatki do miski, które miałem zaraz zalać gorącym mlekiem, poczułem jak ktoś obejmuje mnie w pasie. Wystraszyłem się podskakując w miejscu i odwracając swoją osobę do dziewczyny, która stała przede mną tuląc się w mój tors.

-Em... Rose, co robisz?- czułem się niezręcznie w tej sytuacji wiedząc, że jestem z Jiminem.

-Nic, przytulam się do ciebie słodziaku.- zbliżyła swoją twarz do mojej i delikatnie musnęła moje wargi. Sparaliżowany tą sytuacją stałem w miejscu jak słup soli.

-M-my nie powinniśmy tego robić, ta sytuacja nie powinna mieć miejsca.- odepchnąłem delikatnie ręce dziewczyny, które jeszcze przed chwilą oplatały mnie w tali.

-Nie ważne Jeon, po prostu zapomnij o tym co się stało.- zaczęła się kierować w stronę schodów kierując się do tymczasowego pokoju, a w mojej głowie pojawiła się masa myśli. Czemu ona to zrobiła? Chciała żeby Jimin był zazdrosny? A może chce mi coś tym gestem przekazać?

Westchnąłem cicho i wróciłem do czynności, którą wykonywałem przed przyjściem dziewczyny do kuchni. Po zjedzeniu śniadania włożyłem brudne naczynia do zmywarki i wpuściłem do domu pieska, który był lekko zmarznięty. Nalałem mu wody i karmy do osobnych misek, kierując się w stronę pokoju siostry Chima. Delikatnie zapukałem w drewnianą powłokę i cicho powiedziałem.

-Mogę wejść?- gdy tylko usłyszałem pozwolenie, powoli otworzyłem drzwi, a ku mojemu zdziwieniu Rose siedziała na łóżku z rozwartymi nogami, w pół naga i przejeżdżała palcami po swoim czułem miejscu odchylając głowę do tyłu. Szybko zakryłem oczy mówiąc.- Co ty robisz? Oszalałaś, nie w tym domu. Rose przestań!- ostatnie zdanie wypowiedziałem nieco głośniej na co dziewczyna podeszła do mnie i popchnęła mnie na łóżko dobierając się do moich spodni.

-Ćśś Kookie, zobaczysz że ci się spodoba, potrzebujesz kobiecej ręki... - zdjęła z moich bioder spodnie po czym włożyła swoją rękę do moich bokserek, cichutko jęknąłem z zaskoczenia. Szybko otworzyłem oczy i złapałem dziewczynę za ręce patrząc jej prosto w oczy.

-Rose, co w ciebie wstąpiło, myślisz że zdradziłbym Jimina? I to jeszcze z jego siostrą? To się ostro mylisz, zostaw mnie i dokończ swoje przyjemności. Widzimy się za pół godziny na dole. Jedziemy na policję zaraz.- wtedy jakoś nabrałem pewności siebie, że aż byłem z sienie dumny.

Ubrałem z powrotem bokserki i spodnie wychodząc z pokoju, trzaskając drzwiami. Kierowałem się w stronę naszej sypialni, gdy usłyszałem głośne jęki dziewczyny, która w dodatku wołała moje imię, mówiąc że zaraz dojdzie i żebym jej pomógł, jednak olałem to i wchodząc do sypialni zobaczyłem nasze zdjęcie z Chimem na komodzie, które od razu przytuliłem do piersi szepcząc że niedługo będziemy razem.

Po 30 minutach zszedłem na dół zakładając buty i kurtkę po drodze biorąc ze sobą koperty razem z pendrivami. Zobaczyłem jak Rose kieruje się w moim kierunku z podchwytliwym wzrokiem, na co odwróciłem swoją twarz w drugą stronę. Tak jak ja założyła kurtkę i zaczęła się kierować do auta omijając mnie. Szybko dorównałem jej kroku zamykając dom na klucz. Wsiadłem na miejscu pasażera i zacząłem spoglądać w okno, nie chcąc się spotkać ze wzrokiem starszej. Lecz ta w połowie drogi położyła swoją dłoń na moim udzie, blisko mojego czułego miejsca. Szybko odwróciłem się w jej stronę i ściągnąłem jej rękę kładąc ją na kierownicy.

raspberry lips | jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz