*Jeon Jungkook*
Gdy tylko weszliśmy do galerii Rose od razu pociągnęła mnie w kierunku jakiegoś sklepu. Ja tylko chodziłem za dziewczyną i patrzyłem przerażająco na ceny jakie znajdowały się na plakietkach przy ubraniach. Dziewczyna brała coraz więcej bluz, spodni a ja tylko modliłem się w myślach żebym nie musiał tego wszystkiego kupować.
Przez chwile stanąłem w miejscu i zamyśliłem się nad sensem dawania mi aż tylu pieniędzy na ubrania kiedy ja ich naprawdę nie potrzebowałem a z drugiej strony nie chciałem obciążać Jimina.
Po chwili jednak się otrząsnąłem gdy Rose zaczęła mnie wołać żebym poszedł z nią do przymierzalni co od razu uczyniłem. Dziewczyna podała mi stertę ciuchów i wepchnęła do przymierzalni w której spędziłem przynajmniej godzinę. Pokazywałem się jej w każdym outficie, ale mówiła że połowa rzeczy jej na mnie nie leży, wiec po prostu wzięliśmy to co podobało się dziewczynie i poszliśmy do kasy. Ja z niezadowoloną miną stałem w kolejce i próbowałem chociaż jeszcze trochę rzeczy oddać lecz dziewczyna nie pozwoliła mi nic ruszyć.
Nadeszła nasza kolej, a gdy zobaczyłem na ekraniku ile wyszły nasze zakupy to po prostu zapadłem się pod ziemie. Było mi strasznie źle z tym że „okradam" Jimina z pieniędzy. Wiem że sam mi je dał ale ja nie umiałem od tak wydać wszystkiego.
Po chwili wyszliśmy z trzema pełnymi siatkami i na szczęście ruszyliśmy do wyjścia z galerii z czego się ucieszyłem.
Po kilkunastu minutach doszliśmy do domu pod którym zobaczyłem Dżemika. Szybko podbiegłem do psa rzucając torby na ziemie i zobaczyłem że ciągnie się za nią smycz, wiec szybko otworzyłem drzwi i wbiegłem do środka szukając chłopaka. Wolałem go po imieniu lecz odpowiadała mi cisza. W tej chwili przychodziło mi na myśl najgorsze.
-Rose zostań w domu i nakarm Dżemika, a ja pójdę szukać Jimina. Mam złe przeczucie- mówiłem to chaotycznie i niezrozumiale przez stres jaki mną panował. Rzuciłem dziewczynie klucze i zacząłem biec w stronę parku mając nadzieje że tam się znajduje.
-Ale Jungkook, nie możesz!- słyszałem jej krzyk za plecami, lecz teraz miałem to gdzieś. Jimin był dla mnie najważniejszy.
Biegnąc przez park szukałem jakichkolwiek poszlak, które wskazywałyby że chłopak tu był, lecz na marne. Szukałem w miejscach najmniej przewidywalnych ale i tam nic nie znalazłem.
Nagle biegnąc koło fontanny w środku parku minąłem jakąś staruszkę, która zatrzymała mnie dając mi kopertę z pieczątką z ludzkiej krwi. Szybko wyrwałem kawałek papieru z rąk kobiety i usiadłem na najbliższej ławce, głęboko oddychając. Było to dość przerażajace, a zarazem czułem ulgę że może to jakaś poszlaka. Szybko rozerwałem kopertę i zacząłem czytać list.
* Hej Jungkook!
Wiem że teraz szukasz swojego żałosnego chłoptasia, ponieważ jesteś cały czas pod obserwacją. Napewno interesuje cię kto go porwał, ale nie dowiesz się tego tak szybko. Jeśli chcesz go odzyskać i poznać porywacza musisz wykonać wszystkie zadania, które opisane są w 3 listach. Pierwszy list znajduje się w okolicach twojego domu. Pomyśl dobrze gdzie to mogło by być. Życzę ci powodzenia, a w kopercie znajduje się jeszcze krótki filmik na pendrivie. Miłego oglądania!
Porywacz*Upuściłem całą zawartość na ziemię a pendrive'a wrzuciłem do kieszeni. Po lekkim szoku podniosłem list i zrobiłem to samo co z metalowym urządzeniem biegnąc z powrotem w stronę domu.
Gdy wbiegłem do środka zobaczyłem jak Rose bawi się z Mochi, dlatego szybko pobiegłem do naszego pokoju włączając komputer, żeby zobaczyć co znajduje się na pendrivie.
Zobaczyłem że filmik trwał 30 sekund, więc włączyłem go nie spodziewając się co będzie na nim pokazane.
Ukazał mi się Jimin przywiązany na krześle i krzyczący gdy cięto mu żyły w nadgarstku i robiono jego krwią pieczątkę na kopertę. Rozpłakałem się i zacząłem krzyczeć do ekranu gdy do środka weszła siostra Jimina. Nagranie szło w kółko a ja nie mogłem wytrzymać psychicznie z tym co zobaczyłem. Dziewczyna tylko stanęła jak wryta a z jej oczu polały się łzy. Szybko wyłączyłem nagranie rzucając pendrive'a na koniec pokoju. Wziąłem dziewczynę w objęcia i usiadłem na łóżku biorąc kartkę papieru w ręce i pokazując dziewczynie jego zawartość.
Musiałem wziąć się w garść i odszukać pierwszego listu, który miał znajdować się w okolicy naszego domu.
-Muszę jak najszybciej odszukać pierwszego listu i wykonać zadanie które będzie tam przedstawione. Zostań tu i coś zjedz.- szybko wyszedłem, po drodze przytulając do siebie puszystą kuleczkę.
Jimin nie mógł więcej cierpieć, nie zniósłbym tego. Jego cierpienie było moim, a bez niego moje życie było ponure i nijakie.
Po chwili przemyśleń ruszyłem do naszego ogrodu sprawdzając dokładnie każdy zakątek. Niestety tam nie było niczego co przypominałoby list. Obszedłem nasz dom w okół lecz tam tez go nie było. Pomyślałem o jednym miejscu które było w naszej okolicy i dość często spotkałem się tam z Chimem.
Była to mała kawiarenka w której uwielbialiśmy spędzać czas. Po chwili znalazłem się w niej wchodząc w głąb pomieszczenia i szukając kawałka papieru na kanapach przy których zawsze coś piliśmy. Ujrzałem mały listek wsunięty w oparcie kanapy. Wziąłem go w ręce i wiedziałem że było to to czego szukałem, ponieważ pieczątka była z krwi mojego chłopaka. Szybko wybiegłem z tego miejsca i udałem się do domu.
Nie jestem jeszcze gotowy otworzyć tego listu. Nie chciałem wiedzieć co się tam znajduje... .
Wchodząc do domu opadłem na kanapę i nie kontrolując mojej senności zasnąłem ze złymi wspomnieniami.
CZYTASZ
raspberry lips | jikook
AksiyonKruchy chłopiec, mieszkający z wujkiem, który go bije i dojrzały mężczyzna, który zamieszkuje sam, zaliczając każdą laskę. Tak naprawdę są dwoma przeciwieństwami, jeden bogaty, drugi zaś biedny. Czy ich drogi się zejdą? I czy będą kimś więcej niż do...