Rozmowy nocą (18+)

776 25 26
                                    


Ostrzegam, że to nie jest shot dla wszystkich, pojawią się tu (w moim mniemaniu) zabawne teksty, aczkolwiek nie wiem, jak wy je odbierzecie xd one shot powstał w celach humorystycznych i jest z życia wzięty XD

Mąż się dalej kłóci, że zastrzega sobie prawa autorskie do niektórych wypowiedzi XD

Miłego!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Raz jeszcze pchnął biodrami, a jego towarzyszka zaskomlała, nadal owładnięta niemocą po przeżyciu niedawnego spełnienia. Męskie dłonie mocniej zacisnęły się na jej udach, natomiast ona szykowała się już na kolejną niewysłowioną falę rozkoszy, która zawładnęłaby jej ciałem, gdy nagle mężczyzna nad nią zastygł w bezruchu.

— Co jest? — Sakura spojrzała na niego podejrzliwie. — Tylko mi nie mów, że już doszedłeś?!

Kakashi zamyślił się i raz jeszcze poruszył w niej, napawając nadmierną ilością wilgoci. W takich warunkach nie był do końca pewny. Spojrzał w dół na jej wciąż jeszcze zarumienioną twarz.

— Nie, powstrzymałem się — odparł nieprzekonująco.

Sakura nadal spoglądała na niego wyczekująco.

— O nie... doszedłeś we mnie... — jęknęła zrozpaczona kunoichi.

— No, przecież mówię, że się powstrzymałem... — Kakashi urwał, spoglądając w dół na ich wciąż jeszcze złączone ciała, Sakura też podążyła za jego spojrzeniem i powoli sięgnęła pomiędzy swoje uda, dziobiąc delikatnie palcem wskazującym w nasadę jego penisa.

— Zmiękłeś, a to znaczy, że...

Jej oczy gwałtownie się rozszerzyły, a zielone spojrzenie napotkało na swej drodze ciemnoszare.

— To niemożliwe, Sakura. Wiem, że się powstrzymałem, tylko... — Znów spojrzał w dół, aż wreszcie pokręcił przecząco głową i opadł na łóżko u boku jej kobiecego ciała, wciąż jeszcze odzianego w koszulę nocną.

— Na pewno jestem w ciąży! — jęknęła raz jeszcze zrozpaczona, zanim zerwała się na równe nogi. — Muszę się upewnić — rzuciła, po czym popędziła w stronę łazienki.

Hatake jedynie okrył sobie ręką oczy, czekając na jej powrót. Nie był pewien na sto procent, ale czuł, że się powstrzymał, nie mógł dojść tak po prostu w niej... wiedział, czym to groziło.

Po chwili Sakura wróciła do łóżka i ułożyła się u boku mężczyzny.

— Sporo tego było, ale raczej to nie sperma — oświadczyła nieco spokojniej.

— Widzisz? Mówiłem ci, że się powstrzymałem.

— To dlaczego zmiękłeś jeszcze w trakcie?

Kakashi zdjął rękę z twarzy, by móc spojrzeć na kobietę u jego boku. Uśmiechnął się do niej i wzruszył ramionami.

— Nie mam pojęcia — odparł po prostu.

Nastała chwila milczenia. Podczas gdy ona wpatrywała się w sufit, analizując ostatnią sytuację, Hatake powiódł spojrzeniem po jej sylwetce.

— Kakashi, co się z tobą dzieje?

— Hm? — Dla efektu uniósł jeszcze pytająco brew.

Sakura obróciła się w jego stronę i wpatrzyła w ciemnoszare oczy.

— Dziś rano też nie doszedłeś... starzejesz się, czy co? — To drugie dorzuciła dla żartu, ale mężczyzna spojrzał na nią sceptycznie.

— Dobrze wiesz, że to nie tak — odparł, co spotkało się z szerokim uśmiechem ze strony jego partnerki. — Za bardzo mi się sikać rano chciało, żebym mógł skoncentrować się tylko na przyjemności.

Sakura zachichotała, a wtedy to Hatake przypuścił swój atak, rzucając jej wymowne spojrzenie.

— Poza tym, ktoś tu miał przecieki w hydraulice.

Sakura przyjęła jego wyzwanie, odpowiadając hardo na jego zaczepne spojrzenie.

— Hej, to nie moja wina! Pięć razy doprowadziłeś mnie do orgazmu!

Dumny uśmiech rozciągnął usta Kakashiego, gdy pochylił się nad jej twarzą, by wyszeptać:

— Chodźmy pod prysznic.

— Znowu?!

Kakashi poruszył znacząco brwiami.

— O nie!

— Proszę, Sakura — wyszeptał z ustami przy jej uchu. — Musisz mnie jakoś zachęcić do dalszej zabawy.

Kiedy jego partnerka nadal stawiała opór, Kakashi po prostu zagarnął ją do siebie, by złożyć kilka bardzo namiętnych pocałunków w zagłębieniu jej szyi. Tym samym wywołując coraz to głośniejsze jęki.

— Zrobisz mi loda i będziemy kwita — stwierdził z ustami już pomiędzy jej piersiami.

Sakura przygryzła ponętnie dolną wargę, gdy Kakashi odchylił koronkę jej koszuli nocnej, biorąc do ust nabrzmiały sutek.

— Ja też ci się odwdzięczę — wyszeptał jeszcze.

I choć Sakura przewróciła oczami na jego słowa, to jednak nie oponowała już aż tak bardzo. Bardziej ochoczo rozkładając przed nim swoje nogi i pozwalając rękom opaść wokół jej głowy.

— Mamo, ja też chcę loda! — rozległ się dziecięcy głos.

Sakura i Kakashi szybko przenieśli wzrok na małego intruza, zanim z prędkością błyskawicy, Hatake przetoczył się na swoją połowę łóżka, okrywając kołdrą, natomiast Sakura poprawiła swoją koszulę nocną, nim zwróciła się do synka:

— Wybacz, Kaoru-kun, ale jest już za późno na słodycze. Idź teraz spać i pomyślimy o tym jutro po śniadaniu, dobrze? — zaproponowała, wiedząc, że chłopczyk nie da się zbyć tak łatwo.

Skinął głową, trąc zaspane oczka malutkimi piąstkami.

— Chcesz może siusiu? — spytała słodkim głosem Sakura, a chłopczyk pokręcił przecząco głową.

— Przytulić — wyszeptał, zanim ruszył w stronę ich łóżka, by kolejno wdrapać się na mamę i objąć ciasno swoimi rączkami jej szyję, a potem przejść na czworaka w stronę swojego taty i równie mocno go uściskać.

— Może zanieść cię z powrotem do łóżka, co? — zaproponował łagodnie Kakashi, a chłopczyk niemrawo kiwnął głową, na powrót odpływając w sen.

Mężczyzna powoli wstał z łóżka z synkiem w swoich ramionach, zanim jednak ruszył, poczuł dłoń Sakury na swoim przedramieniu. Zerknął na nią pytająco.

— Uważaj, żeby nie obudzić Sui — ostrzegła, a jej mąż skinął głową z szerokim uśmiechem na ustach, gdyż doskonale wiedział jak ich młodsza córeczka uwielbiała dramatyzować.

Yoshi. Idziemy do łóżka, Kaoru — wyszeptał, klepiąc łagodnie chłopca po plecach.

Opowiadania z Naruto 2 (18+)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz