Tak więc tutaj pojawi się ta scena z Dworu Srebrnych Płomieni, która odkąd skończyłam to czytać wciąż żyje w mojej głowie XD miało być trochę więcej z Annelise Hale w tej smut-scence, ale powoli wracam do żywych i przypominam sobie jak to jest pisać hentaie XD
Także ten, miłego!
~~~~~~~~~~~~~~~~~
— Ja... to ja jestem problemem, Sakura.
— Co masz przez to na myśli? — To mówiąc wstała, wpatrując się w świdrujące ją spojrzenie ciemnoszarych oczu.
Kakashi zaśmiał się gorzko.
— Sam już nie wiem. Jeszcze do niedawna wszystko było w porządku, a potem...
Młoda pani doktor przyjrzała mu się wnikliwie.
— Chodzi o...
Kakashi westchnął zrezygnowany.
— Nie musimy o tym rozmawiać, wystarczy, że będziesz wiedziała jak chorym i niemoralnym człowiekiem jestem — mruknął bez cienia wesołości.
Sakura położyła dłoń na jego ramieniu.
— To akurat już wiem, sensei — rzuciła żartobliwie, ale Kakashi nawet się nie uśmiechnął.
— To, co wciąż jeszcze staram się przed tobą ukryć, sięga daleko poza twoje wyobrażenia.
Sakura żachnęła się, obróciła na pięcie i podeszła do kozetki, na której to przycupnęła. Spojrzała nagląco na swojego pacjenta i poklepała miejsce obok siebie.
— Sprawdźmy.
Kakashi pokręcił przecząco głową.
— Wybiegniesz z krzykiem przez te drzwi i każesz mnie zamknąć w zakładzie dla obłąkanych.
Sakura spojrzała na niego sceptycznie.
— Większość z nas po tych wszystkich przejściach powinna już dawno tam wylądować.
— Przeceniasz swoje możliwości.
— Sensei! Dość umniejszania mojej wartości! — oburzyła się Sakura.
— Nie śmiałbym tego zrobić, dobrze wiesz, co o tobie myślę od samego początku, ale to, do czego miałbym ci się teraz przyznać, naprawdę mogłoby nas poróżnić.
Jednak młoda pani doktor nie zamierzała tak łatwo się poddać. Uparła się i nie odpuszczała, więc jedyne, co pozostało Kakashiemu to przystać na jej propozycję.
Sakura poklepała miejsce obok siebie i rzuciła mu znaczące spojrzenie.
Kakashi zawahał się.
Nie była już tą samą małolatą, co kiedyś. Tej wiosny skończyła dwadzieścia siedem lat, zaś jej życie zawodowe układało się śpiewająco. Od pięciu lat piastowała stanowisko zastępcy ordynator szpitala i była znana jako jedna z najlepszych medyków. Jedyne co jej się nie ułożyło to życie prywatne, ale nie ubolewała nad tym jakoś szczególnie, patrząc na to, jak zarówno Ino czy Hinata wpakowały się w dzieciaki i teraz tonęły w stosie pieluch. Nie, żeby ją to odrzucało, po prostu zdawała sobie sprawę z tego, jakim obowiązkiem jest dziecko. W dodatku widziała po swojej przyjaciółce jak wykończona nieraz była i sama nie mogłaby do tego dopuścić mając na swej głowie cały szpital. Sakura piastowała zbyt ważne stanowisko, by teraz opuścić jego mury.
Może kiedyś jej życie prywatne się ułoży, ale obecnie kariera była dla niej najważniejsza. Nie zaprzepaści tej szansy, którą otrzymała od Tsunade, ani tych wszystkich tytułów, którymi została nazwana po wojnie. Życie ninja miało swoje plusy i minusy, ale Sakura uwielbiała je. Zostanie kunoichi było najlepszą decyzją jaką podjęła w swoim życiu, nieważne z jakich powodów, ważne, że sprostała zadaniu.
CZYTASZ
Opowiadania z Naruto 2 (18+)
Hayran KurguZnajdzie się tu kolejna seria moich opowieści z Naruto. Głównie KakaSaku, ale też MinaKushi i wiele wiele innych. Treści 18+! 1. Uchiha bez sharingana (SasuSaku/KakaSaku 18+) ✔ Kaoru Uchiha nienawidzi swojego nazwiska i życia w cieniu ojca, który sp...