Oczami Aleca
Pola jest po operacji. Na razie nie chcieliśmy do niej wchodzić. Na szpitalnym korytarzu zauważyliśmy Marcina. Chodził od ściany do ściany i był gdzieś w swoim świecie, o ile takowy miał. Omiótł wzrokiem mnie i moją siostrę i...w sumie to tyle, jeśli chodzi o jakąkolwiek inicjatywę z jego strony.
-Co z nim jest nie tak?-Jane zastanowiła się na głos.
-Nie wiem. Skąd mam wiedzieć?- odparłem.
-Jedno jest pewne. Jest kretynem-mruknęła.
-Jane!
-Nie jestem kretynem. Mam ponadprzeciętne IQ. Mam zespół nadpobudliwości psycho-ruchowej z deficytem uwagi. Tak zwane ADHD. Nie jest to zaraźliwe, ale też nie da się tego wyleczyć- Marcin wyrecytował tę formułkę,jakby chodziło o to, że na dworze jest zimno. Podczas swojego monologu, ani razu na nas nie spojrzał. Zamurowało nas.
-Zarówno ja,jak i moja siostra, mamy świadomość, czym jest ADHD- zapewniłem.
-Ty może i wiesz. Ona nie.
Czy on mi próbuje wmówić, że moja siostra jest pusta? Owszem, czasem bywa suką,ale to nie znaczy, że pozwolę komuś na mówienie przy niej czegoś takiego.
-Może i jest blondynką,ale nie jest głupia. Przynajmniej nie aż tak bardzo.
-Ale to dziewczyna. A ja nie rozumiem dziewczyn,Alexander. Przepraszam, jeśli jest jej przykro.
-Polę rozumiesz- stwierdziłem.
-Bo ją znam. Twojej siostry nie znam, a ja nie rozumiem tego,czego nie poznałem.
-Ile czasu znasz Polę?-spytałem.
-Hmmm. Jakieś 10 lat. Tańczę z nią odkąd pamiętam. Nigdy nie zmienili mi partnerki,bo nie lubię zmian.
-Jesteś od niej starszy, prawda?
-Tak,o rok,ale jestem ze stycznia, więc możnaby powiedzieć, że są pomiędzy nami 2 lata różnicy.
Rozmawiał ze mną, ale mimo wszystko nadal na mnie nie patrzył.
-Zawsze nie patrzysz na ludzi?
-Niestety tak. Nienawidzę tego. Mam nadzieję, że to nie jest problem.
- Nie jest. Patrz,gdzie sobie chcesz.
-Idziemy do Poli?
-A pytasz żołnierza, czy był w wojsku?
-Co?
-Nieważne.
⭐⭐⭐
-Są i moje chłopaki- Pola uśmiechnęła się szeroko, gdy tylko nas zobaczyła.
-Cześć, Iskra- pierwszy raz zobaczyłem, że Marcin potrafi się uśmiechać.
-Cześć, mistrzu- odpowiedziała ochryple,jakby dużo krzyczała poprzedniego dnia. W rzeczywistości był to efekt narkozy i tego, że prawdopodobnie miała w trakcie operację rurkę do intubacji w gardle.
-Hej- powiedziałem.
-Alec. Nawet nie zauważyłam,że tu jesteś- zaśmiała się.
-Lepiej późno niż wcale- mruknąłem,czując zazdrość, o której do tamtej chwili nie miałem pojęcia.
-Jak się czujesz?- spytałem.
-Jakby mi ktoś przywalił cegłą w łeb, a potem jeszcze przejechał autobusem.
-A jak kolano?
- Na razie go nie czuję,bo mam wstrzykniętą blokadę, ale nawet nie chcę go teraz widzieć- wyznała.
- A to dlaczego?
-Dlatego, że pewnie wygląda jak skasowane auto z tymi wszystkimi śrubami.
Kolejny rozdział!
Dajcie znać, co myślicie o postaci Marcina!
Trzymajcie się ciepło 😘
Autorka.
![](https://img.wattpad.com/cover/275646725-288-k763570.jpg)
CZYTASZ
Dancing Queen -Zmierzch
FanficPola Wojtyła -15-letnia niepełnosprawna tancerka, piosenkarka i autorka tekstów pochodząca z Polski. Została adoptowana przez Cullenów ,gdy miała 13 lat. Zapraszam do czytania jej historii i zostawiania opinii w komentarzach Miłego czytania!