Czy taka zostanę. To pytanie zadawałam mojemu neurologowi przy każdej kontroli. W przeciwieństwie do profesora, doktor Andrzej był cudownym, przesympatycznym człowiekiem. Było po nim widać, że uwielbia swoją pracę i nie rzuciłby jej nawet, gdyby ktoś zaoferował mu za to milion dolarów. Mimo jego pozytywnego nastawienia przy każdej wizycie, teraz, siedząc w poczekalni, trzęsłam się jak osika. Wreszcie zostaję zawołana do gabinetu. Wjeżdżam wózkiem do środka, a doktor woła na mój widok:
- O! Jest ta moja ulubiona piosenkarko- tancerka! Co Cię do mnie sprowadza, kwiatuszku?
- Kontrola, panie doktorze- uśmiecham się nerwowo. Wciąż pozostaję strasznie spięta, mimo że wiem, że nic złego mi się nie stanie. Chyba...
- No dobra... to zapraszam tutaj- powiedział, wskazując na specjalny stół. Zgodnie z poleceniem zdejmuję ortezę i legginsy, a później kładę się na brzuchu. Mężczyzna przystępuje do oglądania mojego zdewastowanego gigantycznymi bliznami kolana, a także reszty mojej nogi. Nagle rozlega się trzask. Strzelił mi Achilles. Nie boli mnie to. Raczej śmieszy. Zaczynam się śmiać, za to doktor spogląda na mnie z przerażeniem i pyta:
- To Twoja noga czy moje plecy?
- Moja noga- odpowiadam, telepiąc się ze śmiechu.
- Uff, czyli jeszcze nie jestem aż tak stary, jak mi się wydaje.
- No nie jest pan. Mam pytanie. Czy ja już zawsze taka będę?- gdy zadałam to pytanie, momentalnie złamał mi się głos, a w oczach stanęły łzy. Skończyło się śmieszkowanie i wróciłam do mojej szarej, ponurej rzeczywistości.
-,,Taka'', czyli jaka, kochanie?
- Unieruchomiona wózkiem.
- Co za bzdury! Będziesz tak samo sprawna, jak wszyscy moi pacjenci. Co Ci mówiłem? Jakie myślenie ma być?
- Pozytywne- mruknęłam, a po policzkach spłynęło mi kilka łez.
- Otóż to, Apolonia! Pozytywne. Tego pytania wcale, rybko, nie było, dobra? Jest maj. Wiosną idziemy zbierać kwiaty.
- Na razie w głowie mi tylko koncerty. W sobotę uderzamy w Kraków, a w wakacje lecę do Australii, do siostry. Będziemy nurkować z żółwiami morskimi.
- Masz siostrę?
- Tak, adopcyjną. Ma na imię Kia.
- To jej prawdziwe imię? Trochę mi się z samochodami kojarzy.
- Kia to skrót od Kiany, czyli imienia Kia, połączonego z Anastacią. Tak, w Stanach jest takie imię jak Kia. Też byłam zaskoczona, ale to fakt- wytłumaczyłam.
***
Po powrocie od lekarza postanowiłam zadzwonić do Kii. Urodziła się w styczniu 1901,a została zmieniona w wampira w wieku dziewiętnastu lat w wyniku nieudanej próby samobójczej. Po przemianie, została przyjęta przez Cullenów, ale nigdy nie zapomniała o Australii, której spędziła prawie całe dzieciństwo. Ma młodszą o dwa lata siostrę Selenę i podobnie jak Edward potrafi czytać w myślach. Z tą różnicą, że ona widzi umysł danej osoby, a on tylko słyszy. Do Australii wpadała średnio dwa, trzy razy w roku. Otworzyłam laptopa, włączyłam Skype'a i czekałam aż Kia odbierze. Obiecała, że się odezwie, a ona raczej nie ma w zwyczaju wystawiać ludzi do przysłowiowego wiatru. Lekko się wystraszyłam, że o mnie zapomniała, ale odetchnęłam z ulgą, słysząc jej specyficzny akcent.
- Hej, paskudo- przywitała mnie. Minęło kilka sekund, zanim przypomniałam sobie jej charakterystyczne, nietypowe poczucie humoru.
- Cześć. Chciałaś dziś o czymś pogadać.
- Masz rację, mała. Mamy parę spraw do odgadania. Nie chodzisz jeszcze, nie?- upewniła się.
- Jeszcze nie, ale już stoję, więc chodzenie jest kwestią czasu. Do wakacji się wyrobię
- Aha. Tak się składa, że mam parę pomysłów na to, co mogłybyśmy porobić, gdy do mnie wpadniesz- uśmiechnęła się tajemniczo, odsłaniając rząd idealnie prostych, śnieżnobiałych zębów.
- Co to za pomysły?
- To niespodzianka. Na razie powiem Ci tyle, że będzie z nami jeszcze Sel. Cieszysz się?
- Tak.
- Pola, powiedz mi jedno. To z Alexandrem jest na poważnie?
- Wszystkie znaki na niebie i Ziemi na to wskazują- wyznałam.
- Dobra, nie dopytuję. Trzymaj się.
- Hej.
CZYTASZ
Dancing Queen -Zmierzch
FanfikcePola Wojtyła -15-letnia niepełnosprawna tancerka, piosenkarka i autorka tekstów pochodząca z Polski. Została adoptowana przez Cullenów ,gdy miała 13 lat. Zapraszam do czytania jej historii i zostawiania opinii w komentarzach Miłego czytania!