Rozdział 18

9.1K 805 52
                                    

Sebastian
Otworzyłem usta, żeby nawymyślać tej idiotce, która twierdzi że jest ze mną w ciąży, gdy usłyszałem cichy szloch. Wyszedłem z kuchni i w korytarzu zobaczyłem Dominica. Siedział na ziemi z głową schowaną w dłoniach. Serce mi się krajało na ten widok. Nienawidzę, gdy się smuci. Wygląda wtedy na takiego kruchego i bezbronnego.
Podszedłem do niego i położyłem mu rękę na ramieniu. Gdy tylko to zrobiłem odsunął się ode mnie jak poparzony.
-Zostaw mnie!
-Dominiś, proszę, daj mi wytłumaczyć...
-Tu nie ma nic do tłumaczenia.- powiedział i wybiegł z domu.
W pierwszej chwili chciałem za nim pobiec, ale przypomniałem sobie o dziewczynie siedzącej w kuchni.
Podszedłem do niej starając się opanować ogarniającą mnie wściekłość.
-I co, zadowolona? Wiesz jak bardzo pragnąłem tego związku? I kiedy zaczęło się w końcu układać przyszłaś ty i wszystko rozjebałaś!
-Ale ja tylko powiedziałam prawdę.- powiedziała już mniej pewnie.
-Tak? No to skoro ze mną spałaś to na pewno pamiętasz jaki mam tatuaż po lewej stronie brzucha, prawda?
-Ja... Nie pamiętam dokładnie jaki on był.- starała się zamaskować zdenerwowanie.
Podszedłem do niej i uniosłem koszulkę.
-Nie pamiętasz? Może to dlatego, że nie mam tatuażu, co?
Widziałem na jej twarzy zaskoczenie, które po chwili zmieniło się w zrezygnowanie.
-No dobrze... Kłamałam.
-Dlaczego?
-Poprosił mnie, a ja nie mogłam mu odmówić i...
-Czekaj, kto cię poprosił?
-Michael.
Zacisnąłem pięści i poczułem coraz większą złość. Mogłem się tego spodziewać.
-Zapierdolę skurwysyna.- mruknąłem pod nosem.- Ale najpierw pójdziesz ze mną do Dominica i powiesz mu całą prawdę, jasne?- zwróciłem się do dziewczyny.
-Dobrze. I przepraszam za to wszystko. Nie chciałam tego robić, ale mam u Michaela, jakby to powiedzieć, dług wdzięczności i nie mogłam odmówić.
-Dobra, dobra. Mało mnie to obchodzi, po prostu chodź.
Drogę do domu Dominica przeszliśmy w ciszy. Może i byłem chamski w stosunku do niej, ale chyba mam prawo po tym co zrobiła. W duchu modliłem się, żeby tylko Dominic nie zrobił niczego głupiego.
Drzwi otworzył nam jego brat.
-Jest Dominic? Musimy z nim pogadać.
-No jest, ale zamknął się w pokoju i nie chce nikogo wpuścić. Możesz spróbować, może tobie otworzy.
Pociągnąłem za sobą dziewczynę i skierowałem się na górę do pokoju Dominica. Zapukałem lekko. Żadnego odzewu.
-Dominic, otwórz, proszę cię.
Dalej nic. Zaczynam się denerwować.
-Otwórz te cholerne drzwi, bo je wyważę!
Cisza.
-Dominic, to ja Monika. Chcę ci wszystko wyjaśnić.- odezwała się dziewczyna.
Po chwili usłyszeliśmy dźwięk przekręcanego klucza i drzwi się otworzyły.
-Czego?- zapytał nie patrząc nawet na nas.
Miałem taką ochotę go przytulić i pocałować...
Usiedliśmy u niego na łóżku, a Monika powiedziała mu całą prawdę. Gdy usłyszał o Michaelu, w oczach zebrały mu się łzy.
Przysunąłem się do niego i mocno go przytuliłem. Na początku trwał w bezruchu, ale po chwili wtulił się we mnie. Głaskałem go po głowie starając się go uspokoić.
Dotarło do mnie, że w ramionach trzymam mój największy skarb, mojego Dominisia.
-Kocham cię.- wyszeptałem.

~~~
Q&A
Mothyave
1.Gdzie można znaleźć taką klasę dla gejów?
Sebastian: Rzeczywiście, w naszej paczce mamy samych gejów. Ale do klasy chodzę z Domi, a Michael, Paul i Jake chodzą do innej. A Lucas jest rok młodszy. A tak na marginesie to ja jestem bi :)
2.Chłopaki! Schlejcie się w trzy dupy i urządźcie orgię! Łiiii
Sebastian: To nie pytanie :) Ale ja chcę tylko z moim kotkiem.
Dominic: *rumieni się* Jesteś głupi, wiesz?
Sebastian: I tak mnie kochasz.
Michael: Mi się podoba *zerka na Dominica*
Sebastian: A mi nie. Chcesz to się ruchaj z Lucasem, ale od Dominica wara.
Lucas: *również się rumieni* J-ja? Niby czemu ze mną?
Michael: A czemu nie?
Paul: Ja chcę tylko z Jake'iem.
Jake: Czyli nici z orgii... Chyba że was wszystkich upiję *złowieszczy uśmiech*
3.(do Jacob'a) Jak to jest mieć homo braciszka?
Jacob: Czekaj, że Dominic?? To on... I ja nic o tym nie wiem?!!! Czuję się pokrzywdzony... Dla mnie liczy się to, żeby był szczęśliwy. A jak ten Sebastian ( to o niego chodzi, zgadłem?) go zrani to mu nogi z dupy powyrywam.
4.(do Dominica) Cześć, mogę cię zjeść? Emoosiuuu mój
Sebastian: Nie! To mój skarbeczek i nie pozwolę go dotknąć nikomu innemu! A tak w ogóle to słodki on jest, nie? Tylko go schrupać :)

Tsumannaii
1.(do mnie) Będą sceny +18 w opowiadanku?
Ja: Będą, zboczuszki :) Już niedługo, tylko muszę nad tym trochę popracować, bo jeszcze nie pisałam takich scen i to pomiędzy chłopakami :)
2.(do mnie) Jak ty to robisz, że hipnotyzujesz ludzi swoim opowiadaniem?
Ja: Jej, wciąż nie mogę uwierzyć, że komuś to się podoba... Uważam że piszę co najwyżej średnio, nawet nie czytam tego co napisałam, żeby się nie spalić ze wstydu... Ale cieszę się, że lubicie to i wspieracie mnie :) Kocham Was <3

Chelsea SmileOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz