4

152 17 9
                                    

-Wstawaj!-Wybudził mnie pewien głos ze snu. - za pół godziny zaczynają się lekcje. - Szturchnęła mnie May.

Niechetnię otworzyłam oczy i sięgnęłam po telefon który leżał obok łóżka.
Spojrzałam na ekran
7.12

-Jakie pół godziny? - Zapytałam wstając.

-Dobra, poprostu się nie widzieliśmy po imprezie więc dzisiaj pogadamy.

Szybko wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Po chwili pożałowałam ze tak prędko wstałam. Zaczęło robić mi się ciemno przed oczami i zakręciło  w głowie.

Na szczęście po chwili przestało.
Wyciągnęłam błękitne dzwony i biały golf z szafy.

-Weź zrób nam herbatę, a ja się ubiorę i pogadamy wtedy. - Powiedziałam ściągając piżamę aby ubrać się.

Brunteka pokierowała się do kuchni a ja do lustra w łazience. Miałam lekko podkrążone oczy przez krótki sen. Ale szybko zakryła je korektorem. Pomalowałam jeszcze rzęsy i ułożyłam jakoś brwi. Przez to że były one dosyć ciemne nie musiałam ich na szczęście malować.
Umyłam jeszcze szybko zęby i pokierowałam się do salonu.

-Więc jak było, z tym tajemniczym chłopakiem co porwał cie do tańca? -Zapytałam siadając obok niej.

-Niewiem potańczyłam z nim i potem zatańczyłam z innym. -Oznajmiła i wzięła łyk herbaty.

-Lepiej powiedz gdzie zniknęłaś jak ja poszłam tańczyć.

-A no tak. Poszłam sprawdzić coś na telefonie do pokoju a wychodząc wbiła mi dwójka nastolatków całujących się. - Powiedziałam patrząc na nią. - I nie zgadniesz kim oni byli. - Dziewczyna na mnie spojrzała pytająco. - Była to Hannah i Taehyung. -Dokończyłam i wzięłam łyka herbaty.

May zakryła usta rękoma po tym zdaniu.

-Ale z niego chuj. Żeby całować się z takim paskudztwem jak ta ruda suka. - Powiedziała. -Wiesz co? Lepiej go zostaw, jak ma z kimś takim się całować czy co tam robili jeszcze jak Hannah to mówię ci lepiej zostaw go. - Poinformowała mnie.

-Lepiej już chodźmy. Zostało dziesięć minut. - Powiedziałam, a brunetka szybko zerwała się z kanapy.

Przed wyjściem dziewczyna wyciągnęła do mnie perfum i już chciała mnie nim popsikać.

-Nawet się nie waż. Nie chcę żeby przez parę godzin piekło mnie oko. - Szybko wzięłam od niej przedmiot.

Bezpieczniej by było gdybym sama się popryskała.

Idąc do szkoły opowiadaliśmy sobie jeszcze inne rzeczy które wydarzyły się na imprezie.
Pod szkoła znowu było zgromadzenie tym razem mniejsze niż te przed paru dni. W środku niego stali nikt inny jak Hannah i Taehyung którzy się obejmowali.

-No to z tych całych pocałunków wyszło coś więcej chyba. - Rzekła. - Chodź, jeszcze ona pomyśli że jej zazdrościsz. - Pociągnęła mnie lekko za rękę i ruszyliśmy do budynku.

Po chwili się rozdzieliłyśmy ją poszłam pod sale od francuskiego a May, w sumie sama nie wiedziałam.

Zadzwonił dzwonek i wszyscy którzy znajdowali się w pobliżu klasy weszli do sali.
Zajęłam swoje  miejsce, Taehyung siedział obok mnie. Tak naprawdę, na prawie wszystkich lekcjach  siedział bo tylko wtedy mnie jedynie znał. Po chwili zauważyłam że do pomieszczenia weszła Hannah, chyba była zła.

-Przykro mi bardzo, ale ja tutaj od dzisiaj siedzę. -Oznajmiła zła i dała swój plecak na moją ławkę.

-Mi też jest przykro, ale ja tutaj siedzę a nie ty. Więc żegnam.-Pomachałam jej przed twarzą i dałam jej do ręki plecak który przed chwilą znajdował się na ławce.

The stars were made for us || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz