20

110 24 2
                                    

Przez tą nauke pękała mi już głowa. Kiedy wróciłam ze szkoły-Uczyłam się, Kiedy powinnam spać-Uczyłam się, jedynie będzac w szkole spedzałam jakoś normalnie czas, głównie z Taehyungiem, ale również i z May.
Próbowałam jakos namówic tate abym mogła w końcu opuścic dom oprócz wychodzenia z niego kiedy szłam do szkoły, ale jego odpowiedź zawsze brzmiała nie. Ale czy byłabym sobą gdybym się go posłuchała?
Pouczyłam sie z jednodniowym przyśpieszeniem, czyli materiały których mialam dzisiaj sie uczyć, nauczyłam juz wczoraj. Dzisiaj nie zamierzałam prosto ze szkoły wracac do domu.

Dzisiaj szłam sama do szkoły, to dlatego ze May zachorowała, ale za to szybciej byłam w szkole.
Pod murem widziałam machającego z uśmiechem Taehyunga, podbieglam do niego szybko a ten mnie zaraz przytulił to było jedyne co potrzebowałam, uścisk od ukochanej osoby.

-Co robisz dzisiaj po szkole?-Zapytałam, jeżeli nie bedzie miał planów, to zaproponuję mu wspólne spedzenie czasu.

-Jak narazie nic nie planuje, czemu pytasz?-Odpowiedział, chwilę pomyślałam czy aby napewno złamać teraz zakaz od ojca, wiedząc że spotkają mnie jakies konsewkencje, ale wiem ze to bedzie tylko ochrzan, chociażby niewiadomo jak zły by był, nigdy by mnie nie uderzył.

-To spędźmy dzisiaj czas razem, co ty na to?-Zaproponowałam, kiedyy weszliśmy w uścisku do szkoły.

-Nie bedziesz miała problemów?-Oczywiscie, że bede miała-Wiesz, ostatnio mówiłaś że musisz uczyć sie ciągle do egzaminów, skąd ta nagla zmiana?-Zapytał, sprowadzając swój wzrok na mnie.

-Udało mi jakoś przekazac tacie że potrzebuje jednodniowej przerwy od nauki, noi sie zgodził.-Właśnie go okłamałam. Blondyn za to się uśmiechnął, najwidoczniej ucieszyła go ta wiadomość, przez co uśmiech też wszedł na moją twarz.

<>

Kiedy skończyliśmy lekcje, nie ruszyliśmy w strone mojego domu, wręcz w przeciwną strone.

-Gdzie postanowiasz isć?-Zapytał kiedy szliśmy w nieznanym mi kierunku.

-Gdzie tylko chcesz.

-Wiec, pierw pojdźmy coś zjeść, potem co przyjdzie nam do głowy, a na koncu wspólne obejrzenie gwiazd. Co o tym sądzisz?-Przedstawił mi swój plan z uśmiechem na twarzy.

-Więc prowadź gdzieś, gdzie coś zjemy.-Rzekłam a blondyn zaraz pociągnał mnie za ręke.

Kiedy tak szliśmy za ręke zaczął padać deszcz, jednak on nam nie przeszkadał, dalej szliśmy nie chowajac sie pod dachami jak inni. Po paru minutach spaceru w deszu doszliśmy w końcu do restauracji.
Trochę się zastanawialiśmy co wsiaść, wiec wpadłam na pomysl aby porostu zamknąć oczy i wybrac, blodnyn sie zgodził. Potem złożylismy już zamówienie i rozmawialiśmy, unikaliśmy tematów nauki, bo chłopak wiedział że byłam już nią przemeczona. Jedyne co chciałam to, aby te wszystkie egzaminy skończyły się już.
Po zjedzonym posiłku opuścilismy restauracje, nadal padało.

-Gdzie teraz idziemy?-Zapytałam łapiąc go za reke.

-Pada deszcz, wiec wiekszość rzeczy odpada. Możemy pójśc do mnie, bedziemy sami.-Zaproponował, na co pokiwałam głową z uśmiechem na tak.
Blondyn chwycił moją reke mocniej i zaczał biec, aby jak najmniej zmoknąc.

-Boisz sie zmoknąć?-Zapytalam smiejac sie.

-Nie, ale potem możesz zachorować a w czasie egzaminow nie bedzie to przyjemne.-Mowił biagnąc dalej, niestety moja kondycja nie była taka dobra jak jego, przez co głownie to on biegł i mnie ciągnał za sobą.

The stars were made for us || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz