–Wiesz twoje życie miłosne jest trochę pokręcone. - Odezwała się May, zajadając ciastka, które wcześniej razem upiekłyśmy.
–Ta, wszytko jest pokręcone. - Rzekłam ubierając kolejne ciuchy.
–Podoba Ci się.
–Kto? - Zapytałam obserwując sie w lustrze.
–Taehyung.
–Skąd taka myśl u ciebie się pojawiła?–Zapytałam brunetki która w tym czasie oglądała jakaś Kdramę najprawdobodniej.
–Jak opowiadasz mi chwilę które z nim spędziłaś to się ciągle uśmiechasz, albo jak na przykład teraz, nie wiesz co ubrać na wyjście z nim przez co prawie twoja cała szafa jest pusta bo ubrania są w każdym kącie twojego pokoju. – Powiedziała, przez chwilę analizowałam jej słowa i doszłam do tego że miała rację, ale to nie musiało odrazu oznaczać zakochania.
Może coś do niego czułam, nie byłam pewna moich uczuć w tej chwili.
–Naprawdę w Korei ludzie się tak dziwnie zachowują?–Zapytała, odwróciłam twarz do telewizora i przygladalam się co oglądała. Akurat grał tam mój jeden z ulubionych koreańskicg aktorów.
–Lepiej mi pomóż co ubrać.– Rzekłam do niej i wyłączyłam jej serial.
–Ej! Mieli się właśnie pocałować–Zaczęła się wykłucac.
–Zabiją go potem i tak. – Niechacy jej zaspoilerowalam końcówkę, po czym szybko zakryłam rękoma usta.
Bruntka wzięła kapcia do ręki i powolnym krokiem zaczeła iść w moja stronę. W pewnym momencie zadzwonił telefon zielonookiej. Odetchnęłam z ulgą kiedy Parker rzuciła przedmiot na ziemię,mogłam wtedy poczuć się bezpieczna. Najprawdopodobniej gdyby nie dzwoniące urządzenie byłabym już nie żywa.
Ponownie wróciłam do szafy i zaczęłam przeszukiwać dokładnie każda półkę z ciuchami, aby w końcu coś wybrać. Kiedy chciałam wybrać jakąś koszulkę, nagle żadne spodnie nie pasowały do niej, a kiedy wybierałam jakieś spodnie to nagle żadna koszulka nie pasowała.
-Pomóż mi no.-Zaczełam marudzić do dziewczyny, na co ona podeszła do mnie, zaczęła się temu wszystkiemu przyglądać. Po chwili namysłu i oglądaniu wszystkiego wyciągnęła sukienkę i podała mi ją.
–Wiesz że jest zima. –Na te słowa przekręciła oczami i zaczęła szukać czegoś innego.
–Jak to ci nie będzie pasować to radź sobie sama.–Podała mi biały golf, a następnie niebieskie jeansy. – Jeszcze to. –Wcisnęła mi jeszcze beżowy sweter i poszła usiąść na kanapę. – Spróbuj mi tylko coś zaspoilerować albo wyłączyć, to twój przyszyły ukochany cie już więcej nie zobaczy. – Zagroziła mi i ugryzła ciastko, po czym włączyła z powrotem dramę która wcześniej oglądała.
Zaczęłam wszystko ubierać, w tej samej kolejności co Brunetka mi podała. Po tym zrobiłam lekki makijaż, ostatni raz spojrzałam w lustro uśmiechając się przy tym.
–Która godzina? –Zapytałam Wychodząc z pomieszczenia kierując się do May.
-Szesnasta, a na którą jesteś umówiona z nim? - Zapytała.
-Na dwudziestą. - Odpowiedziałam i przyłączyłam się razem z nią do oglądania Kdramy, której zakończenie i tak znałam i było dość bolesne.
<>
Po obejrzeniu jakoś dwóch odcinków zasnęłyśmy, a Wybudził mnie telefon, szybko Sięgnęłam po niego i zobaczyłam że dzwonił właśnie Taehyung. Szybko odebrałam, odezwałam się jako pierwsza:
CZYTASZ
The stars were made for us || Kim Taehyung
FanfictionZAKOŃCZONE★ Leżąc na jednym z dachów w Paryżu, blondyn odezwał się -Gwiazdy zostały stworzone dla nas.-Powiedział ściskając moja rękę. Madeline, oddała mu cała swoją miłość jaką posiadała, sama później śmiała się z tego, a raczej z samej siebie. ...