25

102 16 15
                                    

Razem weszłyśmy do lokalu, gdzie odbywała się właśnie impreza. Zaczełam rozpoznawać  twarze zebranych tu osób, oczywiście znajdowała się tu też Hannah, która mierzyła mnie własnie wzrokiem ale dzisiaj miałam wszystkich których nie lubię gdzieś, poprostu chce się dobrze bawić.
Taehyung dopiero dojdzie do nas najszybciej za godzinę więc zamierzałam w tym czasie dobrze się bawić z May dopóki ktoś nie porwie jej do tańca.

–Chodź się napić!–Krzykneła mi do ucha, bo przez głośną muzykę nie było zbytnio słuchać rozmów.
Dziewczyna pociagneła mnie do barku, w którym znajdywały się wszystkie drinki.–Cztery poproszę.–Powiedziała dodatkowo pokazując na palcach czwórkę, gdyby nie usłyszał.–Po dwa na rozgrzewkę.–Powiedziala mi do ucha na co się zaśmiałam pod nosem więdząc że jutro będzie mnie prosić abym potrzymała jej włosy. Barman podał nam drinki, szybko wypiłyśmy po jednym jak narazie. Lekko się skrzywiłam. Następny wypiłyśmy krzyżując naszę ręce. Po opróżnieniu kieliszków Parker pociągneła mnie na parkiet. Zaczełyśmy razem tańczyc zupełnie innymi ruchami, ale po chwili to się zmieniło i prawie ruszałyśmy się tak samo.

Wystarczyło chyba tylko z sześć piosenek aby jakiś chłopak porwał May do tańca, przypatrzyłam mu się i zobaczyłam że jest w jej typie, mam nadzieję że coś miedzy nimi zaiskrzy patrząc jak mu się przygląduje.

Odeszłam gdzieś na bok, aby sprawdzić czy może blondyn do mnie napisał. Niestety żadnej wiadomości nie dostałam.

–Pięknię ci w tych włosach.–Szepnął mi ktoś do ucha a ja odrazu poznałam ten głos, uśmiechnięta odwróciłam się i tak jak podejrzewałam zobaczyłam Taehyunga. Chłopak szybko połączył nasze usta razem, a ja zarzuciłam swoję ręcę na jego szyję. Po chwili odczepił swoję usta, przybliżając do ucha.

–Zatańczysz?–Zapytał na co pokiwałam głową na tak, pociągnął mnie za swoją reke prosto na parkiet.

Zauważyłam że May dalej tańczy z tajemniczym chłopakiem w jej typie. Normalnie by zmieniła partnera, ale najwidoczniej jej się spodobał.
Raz były piosenki do powolnego tańca, a raz do zupełnie energicznego.

–Przyniosę nam coś do picia.–Poinformował mnie a ja ruszyłam na jakąś wolną kanapę.

Po chwili blondyn znalazł się już obok mnie wraz z drinkami.
Szybko opróżniliśmy kieliszki.
Trochę nudno tu było.

–Idziemy się przewietrzyć?–Zaproponowałam, a chłopak pokiwał głową na tak.–Przekaże jeszcze May.–Poinformowałam go i podeszłam do tańczacej dziewczyny, dalej tańczyła z tym samym którym zabrałam ją odemnie.–May, wychodzę na dwór, jakby coś się działo to dzwoń.–Brunetka, pokiwała głową że zrozumiała, więc zaraz z blondynem upuściłam budynek.

Odrazu mogłam odętchnąć świeżym powietrzem, a nie siedzieć w zaduszonym pomieszczeniu w którym unosi się woń alkoholu.

Taehyung złapał mnie za rękę po czym spacerowaliąmy po oświetlonym Paryżu.

–Pooglądamy dzisiaj gwiazdy?–Zapytałam, tęskniłam za tym bo ostatni raz kiedy leżeliśmy pod gołym niebiem byl parę mięsiecy temu.

–Oczywiście.–Zgodził się, po czym zmienił kierunek. W stronę opuszczonego budynku gdzie pierwszy raz mnie tam zaprowadził.

Weszliśmy na pierwszy dach, z którego przeszliśmy zaraz na drugi.
Blondyn jako pierwszy się położył, a ja zaraz obok niego. Przysunął się do mnie wkładąjc swoją rękę pod moją głowę, wtuliłam się w niego i oglądaliśmy gwiazdy. Ale jedna rzecz mnie bardzo interesowała, zacisnęłam usta w wąską linie, bo niewiem czy chce o to pytać ale w końcu się odważyłam.

–Taehyung?–Zaczełam a on oderwał wzrok od nieba kierując go na mnie.–Dlaczego tak bardzo lubisz oglądać gwiazdy?

–Oglądałaś kiedyś Króla Lwa ?–Na odpowiedź pokiwałam głową jedynie na tak.–Więc Mufasa powiedział do Simby że z nich obserwują ich wszyscy dawni zmarli władcy, ale ja ująłem to tak, że obserwują nas z nich wszyscy nasi zamrli przodkowie. Dlatego lubię to tak bardzo, niekiedy wyobrażam sobie że przyglądam się mojej babci.–Wyznał a ja zacisnełam usta w wąską linie i przytuliłam go mocniej.

Może to miało jakiś sens, kto wie?

–A dlaczego ty je lubisz obserwować?–Teraz to on zadał pytanie.

–Nigdy się tak bardzo nie zastanowaiłam nad tym ale gwiazdy rozświetlają ciemne niebio. A od kiedy oglądam je z tobą wyobrażam sobie ciebie jako gwiazdy które rozświetlają moje ponure życie.–Po moich słowach złożył pocałunek na mojej głowie, zaraz po tym zaczął padać deszcz co oznaczało że dłużej nie poleżymy pod gołym niebiem.
Blondyn wstał podając mi rękę.

<>

Obudziłam się, obok mnie leżała May. Sięgnełam po telefon  i odrazu zobaczyłam wiadomość od chłopaka.

Od: Taehyung
Spacer wieczorem?

Do: Taehyung
Jeżeli May do tej pory przestanie opowiadać mi swoje przeżycia z wczorajszej imprezy, to chętnie.

Odłożyłam telefon a zaraz brunetka się ubudziła po czym szybko wybiegła do toalety. Ruszyłam za nią bo wiedziałam że bedzie własnie rzygać.
Chwyciłam jej włosy kiedy ta pochylała swoją głowe nad kiblem.
Po około dwóch minutach oderwała się po czym umyła twarz i przepłukała usta. Opuściłam pomieszczenie w celu poszukiwania jakiś tabletek, bo zaraz będzie narzekała na ból głowy.
W jednej szafce znalazłam opakowanie, znajdowała się tam idealnie jedna. Sięgnełam jeszcze po wodę i ruszyłam do miejsca gdzie znajdywała się Parker.

–Trzymaj.–Podałam jej rzeczy które przed chwilą specjalnie dla niej wyszukałam, posłała mi lekki uśmiech.–Jesteś głodna?–Zapytałam a w odpowiedzi dostałam jedynie pokiwanie głową na nie, ale i tak ruszyłam w stronę kuchni aby coś jej dać. Wyciągnełam z lodówki jedzenie które przygotowałam wczoraj po powrocie wiedząc już co mnie czeka.

Po chwili pojawiłam się u boku May, podałam jej posiłek.

–Jak było z tym chłopakiem którym wczoraj tańczyłaś?–Odezwałam się jako pierwsza.

–Chce się ze mną spotkać wieczorem, ale niewiem czy ja chce.–Odpowiedziała, a ja odwróciłam głowę w jej strone ze zdziwienia.

–Niewiesz czy ty chcesz?

–Taki dziwny się wydaje.–Oznajmiła, a ja westchnełam.

–Przecież dla ciebie każdy jest dziwny, dowiesz się jaki jest dokładnie jak się z nim spotkasz, na imprezie każdy jest inny, alkohol i te inne sprawy.–Powiedziałam po czym włączyłam serial.

–W sumie co mi szkodzi, spotkam się z nim dzisiaj wieczorem.–Poinformowała mnie, później wstała z kanapy i wyszła z salonu, najprawdopodobniej do toalety.

Nałożyłam na siebie jakąś bluze, po chwili zobaczyłam że to była jedna z tych od blondyna. Uśmiechnełam się pod nosem następnie pożegnałam się z May i wyszłam z domu. Jak tylko znalzłam się na dworze zobaczyłam chłopaka, uśmięchnął się do mnie i odrazu mnie przytulił. Złapał mą rękę i ruszyliśmy przed siebie.
Spacerowaliśmy w ciszy, nie była ona niekomfortowa. Z Taehyungiem żadna cisza nie wprowadzała nas do tego odczucia.

Nagle do głowy przyszedł mi totalnie nie spodziewany pomysł.

–Taehyung.–Zaczełam stając w mojescu, zrobił to samo i jeszcze spojrzał na mnie.–Wyjedźmy gdzieś na wakacje.

The stars were made for us || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz