Rozdział #20

21 3 0
                                    

Pov Sheerin

Minął już październik co oznacza , że Syriusz ma urodziny. Jest już drugiego listopada. Każdy z nas już kupił prezenty. Ja kupiłam mu kilka płyt The Beatles i parę słodyczy. Nie mam pojęcia co reszta mu kupiła. Ułożyliśmy plan na jego urodziny ja miałam go zająć a chłopcy przygotują PW impreza miała zacząć się o 19:30 do tego czasu mam go zająć.

* 3 listopada *

Wstałam wzięłam to co było mi potrzebne do łazienki. Tak jak zawsze wzięłam szybki prysznic, założyłam czystą bieliznę i ubrałam się w to. ( Zdjęcie poniżej )

I zadowolona z efektu wyszłam z pokoju

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I zadowolona z efektu wyszłam z pokoju. Spotkałam w salonie Syriusza , uśmiechnęłam się lekko i podeszłam.

- Hej! Gdzie reszta?

- Cześć Rin. Reszta jest chyba na śniadaniu. - odparł

- Chyba?

- Gdy się obudziłem ich już nie było. - wzruszył ramionami

- Oh okej. Idę na śniadanie. Idziesz ze mną czy wolisz tu zostać?

- Idę z tobą skarbie. - i puścił oczko

- Oh Black! Ile razy mam powtarzać byś tak mnie nie nazywał? - zaśmiałam się cicho

- Możesz mówić ile chcesz. Nie będę Ciebie słuchał. Z resztą uwielbiam , gdy się złościsz.

Nic nie odpowiedziałam tylko pokręciłam głową z rozbawienia. W przyjemnej atmosferze dotarliśmy do WS. Usiedliśmy na naszych stałych miejscach. I zaczęliśmy jeść przy okazji rozmawiając o różnych rzeczach.

- Ah zaczyna mi się nudzić. - powiedziałam

- Nudzić tak? Czyli twoim zdaniem jestem nudny , tak? - spytał oburzony

- Nieee..  - powiedziałam niewinnie

- Wredna małpa.

- Sam jesteś małpą Black!!!!

- Nie. Chodź do Hogsmeade.

- Nie byłam tam jeszcze , więc możemy iść.

- Nie byłaś jeszcze?!!

- No nie. Jakoś nie było okazji.

- To chodź.

Złapał mnie za rękę i zaczął prowadzić w stronę wyjścia. Zarumieniłam się lekko na szczęście on tego nie widzi. Prowadził mnie w jakąś stronę. Po kilku minutach byliśmy już na miejscu.

- To jest Hogsmeade?

- Tak a co? - zmarszczył brwi

- Nie nic. Po prostu słyszałam , że to jest małe miasteczko. Jednak dla mnie , jest troszkę większe. - wytłumaczyłam

- Ludzie mówią prawdę. To jest małe miasteczko Rin. Tak Ci się tylko zdaje. A teraz cicho i chodź.

Zaczął prowadzić mnie w jakimś kierunku a ja między czasem rozglądałam się zaciekawiona tym miejscem. Stanęliśmy przy barze ,, Pod Trzema Miotłami ". Weszliśmy do środka. Było tam mnóstwo innych osób.

- Znajdź jakiś wolny stolik a ja w tym czasie zamówię kremowe piwo.

- Spoko.

Poszedł w stronę baru a ja w stronę stolików.

Pov Syriusz

Dotarłem do baru. Na szczęście nie było kolejki.

- Witaj Rosmerto.

- Witam Cię Syriuszu. A co to za ładna dziewczyna koło Ciebie stała?

- Sheerin? To moja przyjaciółka. Od września chodzi już do Hogwartu.

- Podoba Ci się co?

- Nieee... - powiedziałem a ona posłała mi znaczący wzrok - dobra podoba mi się trochę , zadowolona?

- Czemu się z nią nie umówisz?

- Raz się pocałowaliśmy , ale stwierdziliśmy , że o tym zapominamy i wciąż pozostajemy przyjaciółmi. Koniec tematu.

- Długo nie wytrzymasz i w końcu się umówisz z nią , jeśli tego nie zrobisz ktoś weźmie Ci ją sprzed nosa. Co dla was?

- Nie umówię się z nią , może spotykać się z kim chce. Dwa razy piwo kremowe.

- Okej czekaj chwilę.

Zapłaciłem i zabrałem dwa kufle i odszukałem wzrokiem Rin. Siedziała na końcu i chyba nad czymś myślała , bo gdy przyszłem spojrzała na mnie i lekko uśmiechnęła się.

- Dzięki. Wiesz jaki dzisiaj jest dzień?

- Sobota a co?

- Zapomniałeś o czymś. - śmiała się

- Niby o czym.

- A kto ma dzisiaj urodziny hm?

Love BlindOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz