Drarry NSFW Śniadanie w łóżku

4.5K 55 16
                                    

Przez okno na bladą cerę chłopaka padł strumień światła. Zaspany otworzył oczy. Był wczesny ranek. Zobaczył wtulonego w niego gryfona z całkowicie rozczochranymi ciemnymi włosami i delikatnym sennym uśmieszkiem. Zarumienił się lekko podziwiając różowe ślady na jego szyi i ramionach. Zamarzył zrobić mu ich więcej. Więcej słuchać jego słodkich jęków. Więcej patrzeć jak wije się z przyjemności. Jak jego mokra grzywka układa się na jego czole. Jak po czerwonych policzkach spływają nowe krople potu. Czuć jego ciepło. Słyszeć jego głos. Żeby docierało do niego tylko jak błaga go o coraz więcej.

Wczoraj nie miał umiaru. A to go tak bardzo podniecało. Chciał go zaspokajać coraz bardziej. Chciał sprawić by nie potrafił wymówić słowa. By cały się trząsł i krzyczał z rozkoszy. Chciał mu to wszystko dać.

Dał. Wczorajszej nocy to wszystko było prawdą. Teraz pozostało już tylko kilka malinek na znak wspomnień.

Poczuł jak nagie ciało się przy nim porusza, po czym również otworzyło oczy i popatrzyło prosto na blondyna.

- Dzień dobry kochanie - powiedział ślizgon całując kochanka w czoło.

- Dzień dobry - odpowiedział zaspanym głosem czując jak oblewa się różem.

- Tak sobie myślałem - zaczął Draco - Nie chciałbyś powtórzyć wczorajszej nocy?

- Właśnie czuję, że myślałeś - powiedział czując prawie całkiem twardą erekcje na swoim udzie.

Szarooki trochę się speszył.

- Bardzo chętnie - odparł młodszy rozbudzony na myśl o powtórce najintensywniejszej nocy w jego życiu - Ale pod warunkiem, że będziesz trochę delikatniejszy - dodał.

- Oczywiście, że będę słońce - obiecał uśmiechając się do ukochanego.

Wspiął się na niego wspierając na przedramionach. Łączył ich wargi najpierw powoli i delikatnie, później bardziej intensywnie.

- Powinieneś umyć zęby - poradził dominujący odrywając się na chwilę od chłopaka.

- Ej - obraził się szatyn - Ty też - zachichotał wróciwszy do ust blondyna.

- Draco? - przerwał pocałunek.

- Mhm? - odpowiedział niepocieszony nastolatek.

- Jestem głodny, nie chciałbyś czegoś najpierw zjeść?

- Trzeba było tak od razu - obniżył pocałunki pomiędzy nogi chłopaka łapiąc dłońmi uda rozszerzając je - Potem ty - spojrzał na niego przez krótką chwilę.

- Nie o to mi chod- - wciągnął mocno powietrze, gdy poczuł ciepło na główce swojego przyrodzenia.

- Co tam jęczysz? - zaśmiał się blondyn przejeżdżając językiem od pnia penisa po sam jego czubek.

Harry znowu spróbował się odezwać, ale i tym razem ślizgon skutecznie go uciszył zasysając szczyt jego przyrodzenia. Zakreślił kółko językiem i obniżył wargi na twardej długości. Wiecznie opalone dłonie młodszego zacisnęły się na brudnej nocnymi wspomnieniami pościeli. Lewa ręka Draco powędrowała w górę na klatkę piersiową kochanka by tam zająć się jego pogryzionym sutkiem. Zaś prawa wpełzła pomiędzy czerwone pośladki gryfona gdzie opuszkiem palca torował sobie wejście w głąb chłopaka. Oddech Harrego przyśpieszył czując pobudzanie ciągle podrażnionej prostaty. Kilka jęków uciekło z niego, gdy arystokrata wziął go całego do ust dokładając drugi palec do luźnego środka. Wybraniec miał trudność z utrzymaniem rozszerzonych nóg, co blondyn zauważył i usatysfakcjonowany ze stanu, w jaki wprowadził partnera powiedział:

- Jesteś dla mnie taki grzeczny.

Po czym znów zassał całego penisa wybranka ściskając twardy sutek i wbijając palce głębiej.

- Dra- Dra-a- - plecy znów wygięły mu się w łuk.

- Tak? - właściciel wyjęczanego imienia wyjął przyrodzenie z ust tylko by znów włożyć je z powrotem.

- Prosz-ę ja- proszę - ledwo łapał oddech zaciskając mocno powieki przez nadmiar przyjemnych bodźców.

- O co tak mnie ślicznie prosisz? - w Harrym pojawił się trzeci palec a na twarzy Malfoya dumny uśmiech.

- Pieprz mnie - wydusił z siebie chłopak znowu walcząc z chęcią by zamknąć głowę ślizgona pomiędzy swoimi udami.

- Dobrze, będę delikatny, tak jak prosiłeś - blondyn dokładnie wiedział, co powiedzieć by usłyszeć:

- Nie! - zaskomlał.

- Nie? - upewnił się ironicznie - Już nie jesteś taki niewinny.

- Nie, proszę - gorący przypływ rozkoszy zbliżał się nieubłaganie.

- Więc jak chcesz?

- Mocno. Tak jak wczoraj. Błagam, potrzebuję tego. Potrzebuję ciebie - skrzywił się z przyjemności.

Wtedy Draco nie wytrzymał. Wspiął się na dochodzącego chłopaka i wbił się w niego z całej siły wydobywając głośny jęk. Założył sobie jego nogę w kolanie na ramię i pieprzył go tak mocno jak tamten go prosił.

Harry doszedł krótko po agresywnym wtargnięciu, ale ślizgon nawet nie myślał przestać i w akompaniamencie krzyków kochanka kontynuował.

- Już wystarczy? - spytał nie zwalniając.

- Nie! - prawie wykrzyczał.

- Jesteś taki zachłanny - przyspieszył ściskając z przyjemności wilgotną skórę.

- Nie prze-sta-waj - prosił chwytając mocniej pościeli.

- Nie bój się, nie przestanę.

Harry oddychał coraz szybciej gubiąc, co któryś oddech. Nogi trzęsące się jak galaretka truskawkowa, którą jadł kilka dni temu.

Blondyn zniżył się do klatki piersiowej gryfona i zassał jeden z jego sutków. Szatyn zaplótł swoje nogi na plecach wybranka chwytając się dłońmi jego głowy, która zaczęła wędrować coraz wyżej poprawiając stare malinki i robiąc nowe. Intensywne jęki gryfona zostały zagłuszone przez spierzchnięte usta ślizgona. Młodszy nastolatek starając się oddawać pocałunek pozostawiał czerwone ślady paznokci na jasnych plecach kochanka.

- Dra-co jestem bli-isko - wyjęczał gryfon w podrażnione zębami usta.

- Jeszcze chwilę skarbie - dyszał jeszcze bardziej rozgrzewając różowy policzek kochanka.

Wbijał się mocniej w Harrego, który przygryzał swoją wargę z całej siły. Pogłębił pocałunek, przez co dochodzący nastolatek wgryzł się w jego usta.

Po kilku głębokich pchnięciach Draco nagle przerwał pocałunek szepcząc szybko:

- Teraz - znowu wpijając się w wargi partnera.

Szczelny całus zaczął przeciekać, a jęki wylały się strumieniem w powietrze. Wybraniec odrzucił głowę do tyłu otwierając szeroko usta. Blondyn cicho jęknął, ale przykrył to przekleństwem.

Gdy wrócili do rzeczywistości obaj głośno dyszeli w swoich ramionach. Ślizgon powoli wyjął swojego penisa z ciepłego środka patrząc na zaróżowionego chłopaka.

- Jesteś śliczny - stwierdził, a Harry odwrócił wzrok zawstydzony.

- Ty też - odpowiedział najciszej jak tylko potrafił.

A/N

ilość słów: 922

Ostatni rozdział w tym roku. Na szczęście kończy się on jutro, a od nowego roku chcę wrócić tu z jeszcze większą ilością Harry Potterowej twórczości. Wszystkim czytającym moje wątpliwej jakości dzieła bardzo dziękuję i życzę wszystkiego najlepszego w nowym roku :)

Do następnego!

One Shots hp +18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz