- Mówiłem ci, że to na mnie nie działa - Draco leżał na łóżku z rękami przywiązanymi do oparcia.
Harry klęczał nad nagim ciałem i stymulował powoli jego prącie ręką.
- Nie możemy tego zrobić jak zwykle? - jego głos brzmiał, na co najmniej znudzony.
Szatyn przyśpieszył ruchy zaczynając obcałowywać mięśnie klatki piersiowej blondyna.
- To nie pomoże - robił wszystko by jak najwiarygodniej udawać, że dotyk gryfona go nie rusza.
W końcu chłopak poddał się, puścił arystokratę i pochylił się zrezygnowany nad sznurami. Miał już je odwiązywać i oddać się blondynowi, kiedy wpadł na jeden ostatni pomysł.
Draco miał wrażenie, że wszystko pójdzie już jak zawsze, ale zielonooki nagle wszedł pomiędzy jego nogi.
- Co ty robisz? - raz pozwolił mu na postawienie na swoim i właśnie tak się to dla niego skończyło.
Szatyn oblizał palec wskazujący i umieścił go między nogami blondyna, który za wszelką cenę chciał się dowiedzieć, co drugi kombinuje. Właśnie wtedy poczuł:
- Nie- przestań - chudy palec wszedł w jego wnętrze - Harry - jęknął.
Zrobiło mu się wstyd, że wyjęczał jego imię.
Palec zagłębiał się coraz bardziej w nastolatku i ewidentnie czegoś szukał. Poszukiwania stawały się coraz bardziej zawzięte, kiedy do czynności dołączył drugi palec. Malfoy syknął z bólu a zaraz potem cicho zajęczał, gdy Harry trafił w czułe miejsce. Podrażniana prostata powodowała drżenia bladych ud.
W rytmie coraz szybszych ruchów chłopak odniósł wrażenie jakby coś jeszcze chciało się do niego dostać. I wtedy poczuł trzeci palec. Zgrabnie się w niego wślizgnął po tym jak szatyn splunął na dłoń naśladując wiernie swojego chłopaka. Starając się złapać oddech ślizgon doskonale zrozumiał, co się dzieje.
- Rozciągasz mnie? - spytał między jękami a w jego głosie znajdowała się nutka lęku.
Odpowiedzią była druga dłoń młodszego na jego penisie. Przyspieszyła, a nastolatek odrzucił głowę do tyłu pociągając za liny.
- Rozluźnij się - wyszeptał Harry wyciągając z niego palce.
- Nie waż się- - jego wnętrze wypełnił penis chłopaka a on sam złapał się kurczowo pościeli by nie jęknąć.
Gryfon prawie położył się na Malfoyu nie dowierzając z przyjemności, jaką dała mu odmiana.
- Nie boli cię? Wszystko okej? - starał się być troskliwy.
- Nie jest okej. Wyciągaj to ze mnie, ju- oh - jęknął czując jak Harry zaczyna się w nim poruszać - Przestań - wyszeptał błagalnie zamknąwszy oczy z przyjemności jednocześnie trzymając się mocniej łóżka.
- Shhh - próbował uspokoić swojego wyraźnie spanikowanego chłopaka - Pozwól mi zrobić ci przyjemność.
Wchodził i wychodził z niego powoli trzymając szczupłe nogi, na których zagościła gęsia skórka.
- Nie, stop - jęczał prawie bezgłośnie Draco.
- Jesteś już blisko? - nie reagował na jego prośby.
- Przesta- - Harry przyspieszył wpychając się głębiej - O tak, jeszcze - poprosił cicho zapominając, co się z nim dzieje.
Nie wyobrażał sobie, że kiedykolwiek mógłby dojść od czegoś takiego, ale najwyraźniej nie docenił swojego chłopaka, który teraz w rytm amatorskich pchnięć jęczał mu prosto do ucha.
- Boże jesteś taki ciepły - zanurzał się w nim coraz płynniej - Zaraz nie wytrzymam - ostatnie słowo ledwo zrozumiał, bo młodszy chłopak zagłuszył je jękiem - Proszę, dojdź Draco - zacisnął dłoń na bladym ramieniu kochanka powstrzymując się wszelkimi siłami od zalania ślizgona lepką substancją - Chcę dojść razem z tobą.
Mimo iż to on dominował jego głos wciąż trwał w błagalnym tonie, co jeszcze bardziej podniecało zbliżającego się do spełnienia arystokratę.
- Proszę powiedz mi, że jesteś już blisko - całe ciało Harrego paliło go niczym rozżarzone węgielki - Draco, błagam.
- Jestem - wydyszał zaciskając oczy - Jestem blisko. Proszę nie przestawaj.
Poprosił go? Draco Malfoy poprosił go w łóżku by nie przestawał. Harry długo tego nie zapomni, a dzięki niemu Draco również.
Mimo uśmiechu w duchu nie zamierzał przestawać. Cały drżał i ledwo utrzymywał tempo. Wtedy to zajął się tym blondyn zaczynając poruszać biodrami w górę. Teraz to gryfon jedynie leżał i jęczał w trakcie, gdy jego kochanek poruszał i zaciskał się wokół niego zachęcająco.
- Dra- a - wspomniany chłopak objął drugiego nogami nie przestając wypychać się w jego stronę.
W ten sposób Harry nie mógł uciec od nadmiernej stymulacji. W końcu nie wytrzymał. Doszedł głęboko w ukochanym krzycząc jego imię w bladą szyję. Nie długo po nim czując obezwładniające ciepło w środku doszedł drugi chłopak. Zacisnął pięści na linach brudząc obie klatki spermą.
Chwilę później wciąż głośno dysząc poluźnił uścisk a chłopak wydostał się z niego. Rzucając zaklęcie czyszczące schylił się do węzłów na nadgarstkach Draco.
- Ostatni raz dałem ci się związać - w głosie ślizgona nadal błąkał się nieodnaleziony oddech.
- Przyznaj się, że ci się podobało - popatrzył na niego z przekąsem.
- Spierdalaj.
- Ja też cię kocham - zaśmiał się cicho.
A/N
ilość słów: 751
Jak w tytule - coś innego niż zwykle. Podoba wam się taka odmiana?
Wyjdźcie trochę na słoneczko i do następnego!
CZYTASZ
One Shots hp +18
FanficNajczęściej gejowskie one shoty. Głównie Drarry i Hedric Na razie opublikowane są: - Drarry, Drarry x Blaise; - Hedric; - Pansmione; - Dramione; - Tomarry; - Hinny; - Harry x Neville; - Harry x Salazar. ❗Większość +18 - nie chcesz, nie czytaj :) SFW...