••• 15 •••

406 20 12
                                    

Pov : y/n
Wbiegłam cała zapłakana do domu. Po drodze biegnąc do mojego pokoju spotkałam Willa który popatrzał na mnie jakby zobaczył ducha. Rzucił gitarą ( bo właśnie na niej grał) i pobiegł za mną do mojego pokoju. Najpierw wbiegła do pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Po chwili usłyszałam ja Will się do nich dobija z krzykami zybym to otworzyła bo jak nie to sam znajdzie sposób aby je otworzyć. W tym momencie dostałam ataku. Zaczęłam krzyczeć, płakać, śmiać się... Wszystko co leżało na biurku zrzuciłam jednnym ruchem. Usiadłam na podłodze i oparłam się o ścianę. Zgielam nogi i zaczęłam płakać mocno zaciskajac pięści z moimi włosami na mojej głowie.
(Nwm jak to inaczej opisać ). Po chwili przypomniało mi się o kilku rzeczach. Pierwsza to nóż który był do obrony w mojej szufladzie nocnej. Druga to to że mam pokuj na 3 piętrze i mam w nim balkon. Uznałam że wybieram nóż. Wyciągnęłam nerwowo moje narzędzie. Wyglądał tak

W jednej chwili pomyślałam jeszcze o bardziej klasycznym sposobie - żyletka z ostrzawki ale uznałam że zostawię bo może jeszcze się komuś przydać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

W jednej chwili pomyślałam jeszcze o bardziej klasycznym sposobie - żyletka z ostrzawki ale uznałam że zostawię bo może jeszcze się komuś przydać. Napisałam kilka słów na kartce :
Przepraszam za to że pobiłam tamte dwie dziewczyny ale nie mogłam słuchać jak wyzywają Marka a potem Karla. Musiałam to zrobić. Bo dla mnie jesteście ważni. Tak czy inaczej pomyślałam nad swoim zachowaniem i zrobiłam to co powinnam byla zrobić. Pamiętajcie i tak WAS WSZYSTKICH KOCHAM <3 y/n. Stanęłam przed lustrem w mojej sukience i w ślicznie spientych włosach. Popatrzał na siebie i zadałam sobie pytanie
Y- czy na pewno chce to zrobić?
Y- Z PEWNOŚCIĄ. CHCĘ TO ZROBIĆ! odpowiedziałam szybko śmiejąc się jak psychopatka. Ostatnie co słyszałam to to żekilka osób dostało się do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi z łazienki na klucz i zrobiłam to co do mnie należało. Podcielam sobie gardło i upadłam . Potem widziałam Mojego kochanego brata, George'a i Claya. Mój brat był przerazony, popłakany i trząsł się tak że było to widać. George był również popłakany i przerażony. On także się trząsł bo czułam jego dłoń na swojej twarzy. Była taka ciepła... Jeszcze chwilę potem pamiętam jak ktoś mnie szkół na ręce w stylu panny młodej. Słyszałam też jak chyba Clay dzwoni na pogotowie i nie umie się wysłowić. Strasznie się jąkał... Ostatnią rzecz jaką zrobiłam to było powiedzenie ostatkiem sił
Y- nie ..... Zapominajcie...... ż-że was ...... Kocham... Całym s-serce....... - uśmiechnęłam się i zamknęłam oczy. Potem pamiętam krzyk Willa i ... Marka? to było coś w stylu
R i W - NIEEEEEEEEE
W - proszę y/n nie rób mi tego kolejny raz PROSZE Y/N!!!! - czułam jak uderza w podłogę a potem tuli się do mnie gożko płacząc.
----------- pov Wilbur-----------
Grałem sobie jeden z moich utworów na gitarze bo nikogo nie było w domu oprócz streamujacuch Dreama i Georga. Kiedy zaczynałem grać refren to do domu wbiegła cała zapłakana y/n. Nie wiedziałem co dokładnie się stało ale wiedziałem że to było coś poważnego. Rzuciłem więc szybko gitarą i pobiegłem na górę z krzykiem. Dobiegłem do pokoju y/n. Waliłem w drzwi jak opętany słyszałem jak płacze, krzyczy,  śmieje się. Wiedziałem że dostała ataku. Ostatnim razem jak go miała to nie wychodziła z pokoju przez dwa dni za się tam dostałem. Ona była w tragicznym stanie. Podbiegłem do niej i ją przytuliłem. Bałem się. Cholernie się bałem.
Nagle dobiegli Clay i George. Poprosiłem ich o pomoc w dostanie się do środka. Nagle usłyszeliśmy chuk i chwilę potem krzyk. Po kilkunastu sekundach udało nam się wyważyć te drzwi. Wbiegliśmy do środka i nikogo tam nie było. Wbiegłem do łazienki bo y/n nie wiedziała o tym że zamek tam nie działa. Otwarłem drzwi i zobaczyłem Y/n. Była ubrana w czarną sukienkę. Była blada - jak zawsze i w ręce trzymała list. Ja do niej podbiegłem i zacząłem płakać , nie mówiąc już o tym że cały się trząsłem odkąd usłyszałem płacz i śmiech. George położył swoją prawą dłoń na moich plecach a lewą na twarzy mojej siostry płacząc. Była to jedna z najgorszych chwil w moim życiu. Clay w międzyczasie dzwonił na pogotowie. Nie umiał dobrze powiedzieć zdania ale na szczęście operator ogarnął o co chodzi.Do pokoju wbiegli Karl i Mark. Spojrzałem na nich a ona wydała z siebie te słowa
Y-nie ..... Zapominajcie...... ż-że was ...... Kocham... Całym s-serce....... - uśmiechnęła się a jej dłoń opadła. Wtedy poczułem straszny ból. I krzyknąłem
Wi R - NIEEEEEEEEE!
W- proszę y/n nie rób mi tego kolejny raz PROSZE Y/N!!!! - uderzyłem w podłogę. Aż zaczęła mi lecieć krew a potem przytuliłem moja malutka siostrzyczkę jakby nigdy nic. Nagle usłyszałem huk. Nie wypuszczając dziewczyny z rąk odwróciłem głowę i zobaczyłem marka na klęczkach opierającego się rękoma o podłogę. Płakał. Bardzo płakał i mówił że to jest jego wina. Nie bardzo wiedziałem o co chodzi ale spojrzałem na Karla który stał i płakał. Bardzo płakał. George był przytulony do Claya. Trząsł się. Płakał jak wszyscy tutaj. Clay gładził go po włosach przytulając go. On się trząsł bardziej niż George. Po około niecałych dwóch minutach przyjechała karetka i zabrała dziewczynę. Poszedłem z nimi. O dziwo nie straciła dużo krwi. Nawet prawie wogule. Pobiegłem zł lekarzami wiążącymi ja na salę operacyjną. Zatrzasnęli zasoba drzwi jednocześnie nie wpuszczając mnie do środka. Kupiłem sobie kawę i usiadłem po wypiciu jej na krzesło które było najbliżej sali w której znajdowała się aktualnie dziewczyna. Nagle wyszedł lekarz. Wstałem przywitałem się grzecznie.
( D = doktor)
D- dzień dobry czy pan jest członkiem rodziny niejakiej y/n Gold?
W- tak oczywiście. Można wiedzieć co z nią ?
_________________________________________
Nie ma, nie ma Polsat. Trudno. 
Jak tam ołówekczki wy moje ? U mnie git.
Tak wogule to życzę wam szczęśliwego nowego roku <3 baj baj ołoweczki wy moje spokojnego roku.
Słówa : 945

My guard { Ranboo x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz