23

341 20 8
                                    

Jak najszybciej poszliśmy schować się za jakąś ścianę.
Y- jak to się skończy jesteście nam winni wyjaśnienia!- powiedziałam a następnie wychyliła się za ścianę na pięć sekund.
Y- dobra to tak z lewej jest ich ośmiu a z prawej pięciu.- wzięłam karabin w dwie ręce a następnie nabrałam powietrza i wychyliła się zza ściany. Oddałam kilka pocisków.
Y- z lewej jest trzech a z prawej jeden.
A- dobra moja kolej. - powiedział i przebiegł w stronę drugiej ściany przodem do złodziei. Oddał kilkanaście strzałów. A następnie schował się za ścianą. Pokazał dwie ręce z lewej jeden i z prawej jeden. To oznaczało ludzi którzy przeżyli. Usłyszałam tylko przeładowanie karabinu i widziałam jak Mark przebiega obok mnie uśmiechając się. Stanął pomiędzy ścianami i oddał cztery strzały. Następnie pobiegł do mnie i powiedział tak:
R- doszli następni. Jest ich teraz osiemnastu. Dziesięć z lewej i ośmiu z prawej.- popatrzał na mnie i się uśmiechnął a następnie popatrzał na moje ramię. Spojrzałam w to samo miejsce okazało się że moje ubranie jest rozcięte i zakrwawione. Nagle usłyszałam jak dwoje samochodów wyjeżdża. Przebiegłam do kierującego. Widać było że to jakiś debil do mnie nie widział. Zastrzeliła go a następnie wyciągnęłam martwe ciało z auta. Usłyszałam strzalenie kucnełam i przeładował więc broń. Następnie wychylilam głowę a następnie oddałam sześć strzałów. Pięć osób już leżało. Usłyszałam jak polejne samochody wyjeżdżają wsiadłam więc do samochodu które było najbliżej. Był to piękny fioletowy macqlaren.

Usłyszałam jak ktoś siada oko mnie był to Antek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Usłyszałam jak ktoś siada oko mnie był to Antek.
A- odpalaj tą maszynę i jedź za nimi gaz do dechy. - odpaliłem silnik który pięknie warczał. Chwilę później usłyszałam Warka odpalajacego się silnika forda Mustanga popatrzałam w lewo i zobaczyłam Marka za kierownicą a obok niego willa.

 Chwilę później usłyszałam Warka odpalajacego się silnika forda Mustanga popatrzałam w lewo i zobaczyłam Marka za kierownicą a obok niego willa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na nasze szczęście ukradzione zostały tylko cablio nie znamłam dokładnie nazw ale wiem że to były cabriolety. Pojechałam przed siebie. Można śmiało powiedzieć że blisko miasta nie było chyba że 1000 km to blisko. Jechaliśmy przez chwilę ale nie zdążyłam rozwinąć pełnej prędkości. Z pomocą przyszedł Mikołaj. Zajechał drogę ciężarówką. Oni zdążyli wychamować. Wybiegłam więc po zatrzymaniu i zaczęłam celować w głowę jednego. Było nas wiecej więc nikt nie uciekł było ich czterech.
Y-GADAJ PO CO TU JESTES I DLA KOGO PRACUJESZ! - krzyknęłam do związanego faceta któremu celowalam prosto w głowę. Nie odezwał się wiec zaczęłam robić to co zawsze działa. A jako że mój ojciec miał znajomości i brata w FBI i z nimi współpracowałam miałam bardzo szerokie wglądy. Zeskanowalam jego twarz niezauważona a następnie wyszukałam go w internecie. Miał bliskie osoby nie przepadam za tym ale no cóż trzeba wiedzieć kto jest pająkiem żeby go wyeliminować. Pokazałam mu zdjęcie jego żony i dziecka.
Y- GADAJ PIEPRZONY KUTASIE ALBO ONE NIE PRZEŻYJĄ!! - Wtedy złamałam go. Jak każdego zawsze.
?- DOBRA POWIEM WSZYSTKO ALE NIE ROBCIE IM KRZYWDY. Pracuje dla jednej z większych mafii na świecie. Dostałem zlecenie od mojego szefa aby ukraść samochody i porwać was, głównie na tobie mu zależy. Szef chce ciebie Antka i Willa za wszelką cenę żywych.
A- Można wiedzieć czemu nasza trójkę? I jak nazywa się ten "szef"
?- nie znam dokładnego imienia jego ale wiem że na nazwisko ma Gold.
W-CO TY PIERDOLISZ. NA PEWNO NIE.
?-Mowie taka jest prawda.
R- a czemu on chce akurat ta trójkę?
?- kiedyś jego żona miała wypadek z trójką dzieci. A dokładniej 17lat temu. Był tam jego syn William i młodsze od niego o trzy lata. Nazywali się y/n i Antonio. Nie mogli znaleźć opiekuna bądź drugiego rodzica bo się ukrywaliśmy i nie mogliśmy tak po prostu pokazać się policji bo już nas nie było. Twój ojciec prawdopodobnie popadł w amok. Było z nim źle. I ostatnio jeden z naszych szpiegów widział jak się bijecie i nie mógł tego tak przepuścić. Pam Gold jak tylko to usłyszał i zobaczył nagranie od razu wymyślił tą akcję. Od dłuższego czasu obserwowaliśmy waszą grupkę aż do czasu twojego wypadku. Jak odeszliscie od Olka to my się nim zajęliśmy. Przesłuchaliśmy go a następnie zabiliśmy. Aby was wziąć wymyśliliśmy ta akcje i dogadaliśmy się z posiadaczem tego wszystkiego. Postawiliśmy nasze samochody i czekaliśmy na was. Upozorowalismy przyjazd i to wszystko. Niestety nie spodziewaliśmy się że będziecie tak dobrze wyszkoleni więc prawie wszyscy polegli. A co do tych co zostali to ja, Grzegorz i wasz starszy brat, Tymon.
Y- TAKIE KLAMSTWA TO TY SE MOZESZ W DUPE WSADZIC GADAJ PRAWDĘ BO CIE SKROCE O ŁEB.- Nagle odezwał się jeden z dwóch obok.
¿- on mówi prawdę. Mamy 99% pewności że wy jesteście moim rodzeństwem. To nawet widać po waszych ruchach. W waszych ruchach widać pasje i poświęcenie z resztą tak jak u waszego ojca. A jako że macie jutro z Antkiem 18 urodziny chcieliśmy abyscie wrzucili do domu.
Y- ZARAZ CI PRZYŁOŻE I MOŻE WTEDY POGADAMY O SAMEJ PRAWDZIE. - podchodziłam do niego nawet można powiedzieć że biegłam ale nagle coś a raczej ktoś mnie powstrzymał. Poczułam rękę na brzuchu i na plecach. Był to nikt inny jak mój Olbrzym Mark.
R- hej spokojnie oni mówią prawdę.
Y- z kąd ty to wiesz?!
R- bo moja rodzina i twoja to dawni sojusznicy. I słyszałem nie raz opowieści od Tymona i Otta czyli twojego brata i kuzyna - jacy wy byliście wspaniałi i cudowni. Rządnych problemów z wami nie było.- powiedział to a ja zaczęłam płakać po raz pierwszy od zdrady w Kacprem czyli od sześciu lat. Położyłam dłoń na ustach a Mark mnie przytulił. Sięgałam mu do klatki piersiowej. Staliśmy tak przez chwilę.
A- dobra dobra gołąbeczki. (Antoś dzika sziperka)
A-ale to co z naszymi rodzicami? My jesteśmy adoptowani? I jesteśmy rodzeństwem?
(Tymon - O)
O- no na to wychodzi
A- i pochodzimy z mafijnej rodziny?
?- tak
WiA- What the fuck?! -ostrzylam na nich a Mark nadal mnie obejmował i nie puszczał.
O- a i y/n
Y-tak?
O- świetnie jeździsz! Gdzie się nauczyłaś?
Y- mój "ojciec" świętej pamięci mnie uczył a też zdałam test na prawko cztery tygodnie temu.
O- Gratulacje i daruj... a i jeszcze jedno. Gdzie się nauczyłaś tak strzelać?
Y- u wujka na strzelnicy.brata świętej pamięci mamy...
O- sory serio nie wiedziałem...
Y- spoko nic się nie stało... - przez chwilę trwaliśmy w niezręcznej sytuacji.
M- to co jedziemy poznać twojego ojca?- zapytał chłopak który nadal mnie nie puszczał.
W- w takim stanie y/n nigdzie nie jedzie, najpierw opatrze ją, przebierze się a potem możemy tam jechać.
Y-z ust mi to wyjoles braciszku <3! Przeciez nie pojadę spotkać się z moim biologicznym ojcem w takim stanie ja się muszę ogarnąć! - powiedziałam ze śmiechem
W- to jedziecie do nas?
?iO- no w sumie możemy.
R- to jedziesz ze mną?
Y- pod jednym warunkiem.
R- zamieniam się w słuch.
Y- wytłumaczysz mi to wszystko.
R- okej ale powiem ci tylko to z mojej perspektywy. - wsiedliśmy do samochodu a następnie ruszyliśmy w stronę mojego i willa domu.
___________________________________________ POLSAT TRUDNO potem może jeszcze coś napisze ale nie obiecuje baj baj <3
Słowa 1141

My guard { Ranboo x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz