••••1••••

1.1K 35 87
                                    

Obudziłam się szczęśliwa z myślą o tym że ostatni raz idę do tej zastanej budy zwanej technikum.  Ubrałam czarną długą koszulę, na której odznaczał się pasek z wielką klamrą pokrytą kryształkami, dodałam srebrną biżuterię i rozczesałam włosy które w efekcie końcowym prezentowały się całkiem nieźle. Szczerze niezbyt przejmując się czymkolwiek wzięłam plecak do którego włożyłam telefon, słuchawki, klucze do domu jakiś długopis i notatnik który robił za szkicownik. Wyszłam z mojego pokoju i poszłam zobaczyć czy Wilbur jeszcze śpi. Wkradłam się do jego pokoju i zobaczyłam jak wkłada na swój prosty nos okulary. Był ubrany w beżowe spodnie garniturowe i granatową koszulę, która połowicznie wystawała z jego dolnej części garderoby.
Dokładnie przyglądając się w co jest ubrany zastanawiałam się kiedy zauważy, że ja tu jestem.
-BOŻE DROGI- powiedział podskakując że strachu.
- Jeszcze nie jestem Bogiem - odparłam z uśmiechem na twarzy -Tak w ogóle cześć braciszku kochany - powiedziałam dusząc się ze śmiechu.
- Cześć siostrzyczkooooo - mówił to przedłużając to słowo zamyslony - CZEKAJ CZEGO TY ZNOWU CHCESZ?!-  wykrzyczał przestraszonym głosem - Ja? przychodzę z zapytaniem czy nie chciałbyś podnieść mnie do szkoły? proszę? - poprosiłam patrząc na niego z pod mojej grzywki. Po chwili zgodził się, a gdy to zrobił od razu powiesiłam mu się na szyji. Następnie pobiegłam na dół do kuchni i zrobiłam wszystkim jajecznicę z kromką chleba z masłem.
O dziwo tego nie spaliłam więc byłam z siebie dumna.

Gdy już zjedliśmy z Willem to pojechaliśmy do szkół . Weszłam do szkoły w poszukiwaniu mojego wiernego przyjaciela Karl'a. Postanowiłam że go poszukam bo miałam jeszcze dużo czasu. Po 15 minutach znalazłam go był ubrany w białą koszulę na której znajdował się czarny t-shirt. Miał na sobie czarne spodnie i klasyczne Vansy.
W rękach miał swoją deskę bo potem się umówiliśmy na skatepark.
Gdy usłyszeliśmy dzwonek na lekcje od razu pobiegliśmy do sali gimnastycznej. Jak już weszliśmy przyszliśmy do naszej klasy i nauczycielki która robiła nam za wychowawczynie.

Po niesamowicie długim monologu naszej wychowawczyni zaczął się apel ogólny. Jak zawsze był to "konkurs piosenki i recytowania smutnych wierszyków o zakończeniu roku szkolnego". Kiedy pani dyrektor jeszcze coś mówiła, ja z Karlem obgadywaliśmy "tapeciarę" z naszej klasy.

Gdy apel zakończył się zabrzmiał ostatni dzwonek, a wtedy pożegnaliśmy się z ludźmi z naszej klasy i naszą wychowawczynią. Wybiegliśmy jak poparzeni ze szkoły i udaliśmy się na skatepark. Był blisko więc sobie przejechaliśmy na deskach. Jak dojechaliśmy to pojeździliśmy sobie chwilę porobilismy kilka trików i poszliśmy usiąść na trawie. I zaczęła się "poważna " rozmowa ( k=Karl N=ty)
K- gdzie pójdziesz po wakacjach?
N- myślę że pojde do móndorówki a potem do wojska. A ty - zapytałam po chwili
K- ja jeszcze nie wiem ale chyba do szkoły artystycznej. Odparł po chwili
N- Fajnie - po chwili z mojej twarzy zszedł uśmiech i zaczęły lecieć pojedyncze łzy. Karl patrzał w telefon a potem popatrzył na mnie i zapytał
K- ej stara - zatrzymał się na chwilę - hej co ci jest- przytulajac się do mnie
_____________
Zaczynamy Polsat rozdziały nie będą się pojawiać tak samo i o tej samej. Bo tak.
Jak zauważy ktoś jakiś błąd to pisać
Dobrej nocy/dnia/wieczoru/południa
Bajjjj <3 <3
Słowa 522
Sorki że taki krótki

My guard { Ranboo x Reader}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz