,, Nawet nie wiesz ile dla mnie znaczysz i jak bardzo boli mnie serce gdy nie mogę być obok Ciebie..
Czuję się jakby ktoś zabrał mi wszystko... "Oczami Constantina...
Tej nocy dobry sen ewidentnie nie jest dla mnie. Leżałem tak już dobre trzy godziny i nic z tego nie wynikało. Ja chyba serio straciłem dla niej głowę, a może nawet i serce...
*********************
– Jak samopoczucie stary? – Andreas jako jedyny się o mnie martwił.– Do dupy... Ta sytuacja jest dla mnie koszmarem.
– Damy radę. Tylko musimy udowodnić winę tamtego osła.
Żeby to była taka prosta sprawa to bym się tak nie martwił, ale niestety nie ma tak fajnie. To bardzo złożona akcja i nie będzie łatwo odkręcić tego wszystkiego. Życie nie pisze prostych scenariuszy. Ja mam wrażenie, że zaczynam grać w dramacie.
Oczami Sophie...
Wczoraj dość dobrze się bawiłam i nie żałuję tego wyjścia. Ba, nawet liczę na więcej takich wieczorów. Może tym razem się nie przejadę i Robert okaże się godny mojej uwagi.
– Dobrze jest Cię widzieć taką zadowoloną – powiedział Stephan.
– Nie mogę się smucić całe życie. A poza tym spędziłam wczoraj miło wieczór z Robertem – mogę mu o tym na spokojnie powiedzieć.
– Nie wiem czy to dobry pomysł.. Nie chcę byś potem cierpiała.
– Gorzej jak z Constantinem nie będzie – tamta sprawa wiele mnie kosztowała i liczę, że więcej takiej nie doświadczę.
– Po prostu uważaj.
Wiem, że Stephan się martwi, ale tym razem nie ma o co. Robert to fajny facet choć na początku nie miałam o nim najlepszego zdania. Poza tym muszę szybko zapomnieć o tej całej aferze z Constantinem. Bardzo dużo mnie to kosztowało i wiele sił na tym zmarnowałam.
Postanowiłam wybrać się do jakiejś kawiarni zdala od hotelu. Całkiem sama i bez żadnych przykrych emocji. Zasiadłam w takim miejscu by mieć widok na góry. Zamówiłam kawę i grzebałam w telefonie wspominając dawne czasy zawarte na zdjęciach. Potrzebowałam własnie tego. Pod nosem nawet się uśmiechnęłam. Szczególnie zdjęcia z wakacji były dla mnie przyjemnym wspomnieniem. Ta beztroska wręcz wytaczała się ze zdjęcia. Czułam się lepiej choć to i tak nic nie załatwia. Tu i teraz po prostu mi lżej.
– O, właśnie Cię szukałem – wpadłam na Roberta wchodząc do hotelu.
– No to jestem – uśmiechnęłam się szeroko.
– Może byśmy tak obejrzeli razem jakiś fajny film?
– W sumie to czemu nie. Akurat nie mam nic ciekawego do roboty.
No i ponownie spędzę trochę czasu z Robertem. W sumie to dobrze, że się pojawił. Uwielbiam filmy więc to będzie też ciekawie spędzony czas.
,, Czasem byłem beznadziejny, ale to już minęło. Teraz chciałem by między nami było dobrze. By może wynikło z tego coś więcej. "
Oczami Constantina...
– Przestań pisać tylko ustalmy jakiś plan – do pokoju wpadł Andreas.
– Przecież sam mówiłeś, że powinienem list napisać. Poza tym tylko tak mogę dotrzeć do Sophie, bo inaczej nie da mi dojść do słowa.
– Ale to nie czas. Musimy ogarnąć jakiś plan działania, bo to będzie ciągnęło się dalej.
CZYTASZ
Pokochaj mnie
FanfictionNie lubili się, a mimo to coś ich do siebie ciągnęło Myślała, że to tylko zakład On po prostu się zakocha Czy kilka listów wystarczy..?