— PRZESZŁO CI?Głupim to było pytaniem, jednak gdy Rindō zobaczył, że Ran ponownie zachowuje się normalnie, musiał je zadać. Czytał z niego, jak z otwartej księgi, lecz nie mógł wciąż zrozumieć skąd ta nagła zmiana.
— Ta.
Było jedynym, co uszło z jego ust podczas śniadania. Rodziców nie było, jedynie oni w samotności obok siebie, z podobnymi kanapkami na talerzach. Poprawiając brudne już okulary, nie wypowiedział nic. Cisza towarzyszyła im, nawet kiedy wychodzili równo z mieszkania.
Spotkanie Tenjiku podobno wieczorem miało miejsce. Rindō tak stwierdził, więc i Ran szedł z nim. Gdyby nie pojawili się, ach! Wielce bura na twarzach by wyskoczyła, a na to nie mieli chęci ani czasu.
Izana znowu coś ogłaszał. Słuchali z zapałem, a przynajmniej jeden. Drugi ni to uważał, ni to udawał, myślami lecąc po łąkach niebieskich owianych czymś więcej niż brutalność. Chociaż i one zbiegiem czasu stały się czerwone. Niczym te maki trujące, czające się na wszelkie istnienie.
Y/N lubiła maki i lilie pajęcze, co na cmentarzach sadzili ludzie. I co rosły na ziemiach zapomnianych. Oblane krwią i trucizną, kusiły pięknym wyglądem.
Ran czuł się, jakby był ugodzony tymże kwiatem. Co delikatnie jak chmura się nosi, a zabić może.
Starszy Haitani zdecydowanie już przepadł.
lmao, zapomniało mi się dodać ten rozdział...
CZYTASZ
[✔] 𝐖𝐀𝐍𝐓 𝐘𝐎𝐔 𝐁𝐀𝐂𝐊 ; h. ran x reader [tokyorev ; drabble]
Hayran Kurgu❝𝐢'𝐦 𝐚𝐥𝐰𝐚𝐲𝐬 𝐠𝐨𝐧𝐧𝐚 𝐰𝐚𝐧𝐭 𝐲𝐨𝐮 𝐛𝐚𝐜𝐤.❞ ↳ Starszy Haitani zwariował. Na jej punkcie i na tym, że Y/N już nie było, a on zdecydowanie chciał żeby wróciła i została z nim jak najdłużej. ┊ ˚ 。˚ ❤️🔥 𝙨𝙩𝙖𝙧𝙩𝙚𝙙: 18.01.2022 𝙛𝙞𝙣�...