[Zm.a.1]
Ale nie spodziewanie pojawił się Mistrz który kazał go zostawić, po czym powiedział...
Per.Izuku
Zostałem wciągnięty w portal.
Nie zdążyłem nic zrobić.Założyli mi jakieś kajdanki które blokują dar, przez co nie miałem jak się bronić. Gdy mieli wyjść, do pokoju przyszedł jakiś mężczyzna który kazał mnie zostawić, po czym zwrócił się do mnie.
-Witaj Izuku.
Powiedział to takim głosem jakbym go znał, ale jest na odwrót. Nic nie o nim nie wiem i to wzbudziło mój niepokój.
-Kim jesteś? Czego ode mnie chcecie? Co ja tu robię i skąd znasz moje imię? -nie wytrzymałem i zasypałem go gradem pytań, które obecnie cisnęły mi się na usta.
-Spokojnie Izuku, nic ci nie zrobimy. Jesteś tu po to aby... a zresztą, później się dowiesz -przerwał na chwilę, po czym kontynuował- Znam twoje imię stąd, że jestem dobrym przyjacielem twojego ojca. Jestem All For One Izuku, pewnie o mnie słyszałeś.
-...
Nic nie mogłem powiedzieć. Zatkało mnie. Że niby sam All For One, największy złoczyńca tego świata, miał ochotę porwać mnie? Znał mojego ojca? To jest nie wiarygodne. Miałem mętlik w głowie, przez co nie zauważyłem że mężczyzna wyszedł z pomieszczenia, zostawiając mnie samego. Zastanawiałem się jeszcze nad tym wszystkim dobrą godzinę, chyba, bo nie wiem ile czasu naprawdę minęło ale dopiero po dokładnym rozejrzeniu się po pokoju zobaczyłem że jednak nie jestem całkiem sam. Pod ścianą na krześle siedział ten czarnowłosy chłopak którego widziałem w USJ. Wyglądał jakby zbierał się w sobie by coś powiedzieć.
-Cześć Izuku, jestem Dabi -odezwał się w końcu, choć nie widziałem w tym większego sensu. Jestem porwany tak? Więc po co?
-Czego ode mnie chcesz? -zapytałem, choć to nie zabrzmiało jak pytanie.
-Oj, co tak nerwowo -zaśmiał się cicho- Przyszedłem się tylko przywitać Izu -powiedział z kamienną twarzą, choć ja dojrzałem lekki uśmiech który widocznie próbował ukryć.
-Do rzeczy, po coś musiałeś przyjść -odpowiedziałem niewzruszony.
-A no tak, poczekaj, zaraz wrócę.
I tyle go widziałem.
Per.Dabi
Musiałem zostawić na chwilę Izu i pójść o coś zapytać.
-Te, Jagoda -zacząłem, zwracając się do Tomury- Ja mam mu powiedzieć czy ty to zrobisz? -zapytałem i zobaczyłem jak Shiggi się wkurza a reszta Ligi próbuje nie wybuchnąć śmiechem, że nazwałem go Jagodą.
-JAK MNIE NAZWAŁEŚ?! -widziałem pulsującą żyłkę na jego czole- Dobra nieważne... powiedz mu za dwa dni i zabierz go do siebie do pokoju, bo w końcu chcemy aby do nas dołączył a nie siedział na krześle jako zakładnik.
Zgodziłem się na to i szybko poszedłem do Izu, nie mogę doczekać się jego reakcji.
-Cześć Izu! -zawołałem radośnie.
-Cześć Spalony Toście -powiedział a ja usłyszałem zduszone śmiechy zza pleców. Kiedyś się za to zemszczę...
-Ehh, zabieram cię stąd -westchnąłem cicho.
Jak powiedziałem tak zrobiłem i po chwili Izuku leżał już na moim łóżku, na szczęście zasnął.
.
*Tymczasem u All For One*
Per.All For One
Co ja mam zrobić? Izuku nie może dowiedzieć się całej prawdy, bo gdy się dowie pewnie mnie znienawidzi. Chodź i tak całe miasto mnie nie darzy mnie sympatią. Muszę wezwać Tomurę i mu powiedzieć, że Izuku póki co, nie może poznać prawdy bo nasz plan legnie w gruzach.
.
*Dwa dni później*
Per.Dabi
Dzisiaj jest dzień w którym zapytam Izuku czy do nas dołączy, mam nadzieję że się zgodzi. Okey, wdech wydech, to tylko niewielka propozycja tak?
-Izuku mogę zadać ci pytanie? -zacząłem powoli, czując jak kropelki potu spływają po moim czole. Cholera, dawno tak się nie denerwowałem.
-No dawaj -odpowiedział ale można było zobaczyć lekki nie pokój w jego oczach.
-Czy chcesz do nas dołączyć? -walnąłem prosto z mostu. Jak już coś robić, to z rozmachem prawda?
-Ja... ja...
_____________
To jest koniec tego rozdziału niestety musiałam zrobić jednodniową przerwę.
Jak myślicie co odpowie Izuku? Czy się zgodzi? O co chodziło All For One?
622 słowa
22.01.2022r.Betowała - _yaoi_bnha_
CZYTASZ
Dlaczego siebie Oszukuję? | DabiDeku
Fanfiction16 letni Izuku Midoriya był prześladowany w szkole przez brak Indywidualność, jego matka nie szanowała go i traktowała jak powietrze, ale czy naprawdę to wszystko było prawdziwe? Może Izuku był doskonałym kłamcą, który wszystkich oszukał a tak napra...