16. Gdzie jest Izuku?

734 65 16
                                    

Ta części może być nie odpowiednia dla osób które nie lubią jak ktoś przeklina, jeżeli jesteś taką osobą możesz przewinąć lub nie czytać przekleństw. W tej części mogą zostać opisane tortury. Chciałam jeszcze powiedzieć,że to zdjęcie u góry jest moje. Nie przedłużając zapraszam do czytania!

[Zm.a.1]

Per.Shigaraki

Czekałem razem z resztą Ligi na Magne i Izuku, którzy wyszli na zewnątrz parę godzin temu i zacząłem się zastanawiać co im się stało że nie wracają. Niespodziewanie Magne wpadł z impetem do baru, rzucając krótkim hasłem:

-Izuku zniknął! -zawołał, a raczej krzyknął na cały głos czym zwrócił na siebie wzrok Dabi'ego.

-ŻE CO KURWA?! -czułem jak przez moje żyły przepływa wściekłość.

-No zniknął!

-Debilu, przecież coś mogło mu się stać! A co jeżeli porwał go... -zacząłem panikować. Kurwa.

-Tomura nie panikuj, znajdzie się. Poradzi sobie, przecież o mało cię nie zabił -chryste, ale z ich debile. Przecież mógł go porwać Pan Zjebany Dziub! Gdy w mojej głowie pojawiały się coraz to nowsze przekleństwa i wyzwiska które kierowałem w stronę wszystkich istot żywych jak i martwych, do baru wbiegła Eri.

-J-ja c-chyba w-wiem k-kto porwał I-i-izu-ku... -w głosie dziewczynki słyszałem przerażenie, które odzwierciedlało się w jej czerwonych oczach. Ja, Dabi i Magne spojrzeliśmy na nią, nakazując spojrzeniem by mówiła dalej.

-T-t-to m-mógł b-b-być K-kai Ch-hisak-ki... -im dłużej mówiła, tym bardziej się zacinała a w jej głowie krążyła tylko jedna myśl. Kurwa wiedziałem. Już miałem się unosić z wściekłości że porwano mojego brata którego dopiero co odzyskałem, zobaczyłem twarz Dabi'ego, na której malowała się wściekłość, złość, strach i parę innych emocji, na których identyfikację nie traciłem czasu.

Per.Izuku

Obudziłem się w jakimś białym pokoju, co było zaskakujące bo oczekiwałem czerni, więc pierwszą moja myślą było że jestem w szpitalu. Ale w nim nie byłem, co było pocieszające i przygnębiające jednocześnie. Miałem na sobie strój podobny do tego który miała Eri gdy ją znalazłem, a jedyne co pamiętam to to, że jakieś facet do mnie podszedł.

Bogowie, czemu mnie to spotyka.

.

Per.Bakugo

Znowu nudne lekcje w U.A. Wciąż nie mogę uwierzyć że to był Deku. Ja wiem że go porwali, i jakoś go zmuszają by udawał jednego z nich, byśmy go nie szukali. Chcą z niego zrobić zdrajcę.

Pod koniec dzisiejszych zajęć nauczyciele dostali nagranie z Ligi, na którym był Izuku we własnej osobie, przypięty łańcuchami do krzesła a w jego oczach widoczne były łzy. Zamarłem w miejscu, tak jak reszta "widowni". Nikt nie odważył wydusić z siebie jakiegokolwiek słowa, bo to... Było straszne.

Przed absolutną ciszą uratował mnie głos Kirishimy.

-Aizawa-sensei, co teraz zrobimy? -zapytał niepewnie, rozglądając się dookoła jakby oczekiwał nagłego ataku. Nie to że mu się dziwiłem.

-To nie jest Liga. -oznajmił wychowawca- To ktoś silniejszy.

Przerwał na chwilę, jakby tocząc wewnętrzną walkę po czym dokończył lodowatym tonem.

-Jutro macie się zjawić o 4:30 pod bramą szkoły. Powiem kto może pójść z nami na misję aby odbić Midoriya'ę z rąk nieznajomego.

Gdy to usłyszałem, podniosłem gwałtownie głowę do góry. Może jest nadzieja aby uratował Izuku. Nie wiem dlaczego, ale stałem się dla wszystkich milszy i mówię do nich po imieniu odkąd porwano zielonowłosego, a nie ksywkami. Deku byłby dumny.

Time Skip


Obudziłem się równo o 4:00, dlatego z ulgą przyjąłem to że miałem jeszcze pół godziny na przygotowania. Wszedłem do łazienki i odbyłem swoją poranną rutynę, po czym na prędce założyłem szkolny mundurek, nie kłopocząc się krawatem jako że pewnie i tak go zdejmę. Pobiegłem do kuchni zjeść śniadanie i kiedy skończyłem było 20 po czwartej. Dziesięć minut. Wystartowałem z domu, udając się wprost pod bramę akademii gdzie czekał już Aizawa.

-Na misję idzie Eijiro Kirishima -powiedział krótko, przyglądając się karteczce w dłoni- Pójdzie też Denki Kaminari, Mina Ashido, Ochaco Uraraca, Tenya Iida, Shoto Todoroki i Katsuki Bakugou. Reszta zostaje i nie wolno wam pod żadnym pozorem namawiać wyczytanych osób by wzięli was ze sobą. To niebezpieczna misja i oni ryzykują życiem, więc nie chcą was mieć na sumieniu.

Ogłosił, po czym kazał się rozejść, wspominając że atakujemy w środę o 6:50.

Per.Narrator

Gdy Bakugou rozmyślał jak odbić Izuku, nie zauważył że ktoś go obserwuje. Tą osobą był Dabi oczywiście, który podejrzewał że blondyn może coś czuć do Deku, więc musiał działać szybko. Takie podejrzenia miał jeszcze do dwóch osób w 1A. Shoto Todoroki i Ochaco Uraraca, był niemal pewny że ci również są zakochani w Izuku.

Jako że czarnowłosy uważał że ta trójka nie zasługuje na chłopaka w takim samym stopniu jak on, uznał że musi upewnić się że Izuku jest bezsprzecznie bezpieczny.

.

Per.Dabi

Usłyszałem że planują zaatakować Chisaki'ego w środę przed siódmą, dlatego pobiegłem do bazy gdzie czekał na mnie Shigaraki i przekazałem mu informacje, po czym zostałem odprawiony do swojego, a raczej mojego i Izuku, pokoju.

Nie martw się Izuku, napewno cię znajdę. Pamiętaj o tym Izuku.
Pamiętaj że cię kocham.

Nie no, świetna przemowa Dabi. Teraz tylko weź swoje cztery litery i mu to powiedz.

Ale ja nie dam rady.

Musisz!

Zacząłem chyba wariować. Mówię sam do siebie. W głowie. O bogowie...

Nagle zawołał mnie Tomura przerażonym głosem, dlatego czym prędzej pobiegłem do niego. Ale to co zobaczyłem...

_________________

862 słowa - 13.02.2022r.
Betowała - _yaoi_bnha_

Dlaczego siebie Oszukuję? | DabiDeku Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz