Dzień wycieczki.
Wszyscy siedzieli już w autobusie. Kirishima usiadł razem z Denkim, a Bakugou z Rachel.
- Ej, jesteś z Takao-san dość blisko, prawda? – mówił Denki do towarzysza.
- No tak. – odparł tamten.
- Dlaczego się więc z nią nie umówisz? – spytał tamten.
- Żartujesz sobie? – zaśmiał się Eijiro. – Ray-chan to przyjaciółka. – odparł. – Jest dla mnie jak siostra. Skończ już z tymi podchodami. – walnął chłopaka w głowę.
Katsuki i Rachel siedzieli na drugim końcu autobusa.
- Znowu będziesz robić ze mnie poduszkę? – spytał blondyn widząc jej zmęczenie.
- Postaram się opanować. – zaśmiała się tamta. – Chociaż muszę przyznać, że jesteś wygodny. – uśmiechnęła się. – Ah, właśnie... - spojrzała na przyjaciela znacząco. – Mam już pomysł jak się będę nazywać jako bohater. – mówiła uradowana, a jej słowa zaciekawiły drugiego ucznia.
- Jak? – spytał tamten. – Upiorna wróżka?
- Ahaha... - zaśmiała się. – Nieee. – poprawiła się. – Trixi. – powiedziała.
- Trixi? – powtórzył za nią. – Od angielskiego „trickster"? – pytał. – W sensie, „oszust"?
- Tak. – skinęła głową i uśmiechnęła się znacząco. – W końcu mam zdolność iluzji... Upiorna wróżka, iluzja. – wymieniała.
- Taki oszust. – powiedział chłopak.
- Właśnie. – skinęła głową. – Dokładnie... - posmutniała nieco. – Ah, mam nadzieję, że na obozie będzie tak samo fajnie jak na stażach.
- Nie przypominaj mi. – syknął, oboje mieli staż w tym samym miejscu, u bohatera zwanego Best Jeanist.
Podczas jednych z akcji Bakugou prawie zszedł przez nią na zawał.
Gdy Katsuki został w biurze zawodowego bohatera, Takao wparowała do niego uradowana.
- Hej, Bakugou! Spójrz! – wołała zadowolona.
- Nie, nie spojrzę. – odparł wpatrzony w dokumenty jakie dostał od bohatera. – Daj mi spokój, do cholery.
- Ale no weź! – błagała. – Bakugou, proszę, tylko ten raz!
- Eh... - westchnął ciężko. – Jeśli spojrzę, dasz mi spokój i wyjdziesz stąd? – pytał załamany.
- Taa i tak miałam się udać do szpitala. – odparła zamyślona.
- Niech będzie. – ponownie westchnął. – Szpitala? – powtórzył za nią i odwrócił się w jej stronę.
- Zobacz! – zawołała uradowana, gdy już na nią patrzył. – Postrzelili mnie! – cieszyła się, bo była to jej pierwsza rana na misji bohaterskiej.
- Postrzelili?!!! – krzyknął i podbiegł do niej. – Tobie do reszty odbiło!! – złapał ją i zaprowadził do szpitala.
- Może więcej nie dostaniesz przeze mnie zawału... - zaśmiała się na samo wspomnienie.
- No ja myślę. – tamten pokręcił głową.
- A ty powiesz mi jak będziesz się nazywał jako bohater? – spytała z uśmiechem. – Wymyśliłeś już coś?
- Moje propozycje zostały odrzucone. – odparł obojętnie. – Mimo, że były cholernie dobre! – warknął.
- Mam nadzieję, że mi powiesz, jak już będziesz wiedział. – powiedziała miło.
![](https://img.wattpad.com/cover/299501251-288-k86971.jpg)
CZYTASZ
Love the way you Lie | K.B. (PL)
FanfictionRachel Takao trafia do liceum U.A. i dołącza do klasy 1-A, która w późniejszym czasie stała się jedną z najsławniejszych. Pozornie jest to zwyczajna nastolatka, która tak samo jak pozostali uczniowie, chce dowiedzieć się więcej o swoich zdolnościach...