11.

249 20 3
                                        

- Proszę wszystkich o ciszę. – mówił Aizawa, wychowawca klasy 1-A. – Mineta, schowaj tę gazetkę. – wskazał na ucznia, który po chwili wykonał jego prośbę. – Proszę, zająć miejsca... - nakazywał po czym westchnął ciężko. – Skoro już jesteśmy tu wszyscy...

- Ano, Aizawa-sensei...? - wtrącił Kirishima więc nauczyciel na niego spojrzał. – Jeszcze nie wszyscy, brakuje Rachel. – powiedział.

- Wiem. – odparł po czym ponownie westchnął. – Wezwałem was wcześniej bez jej wiedzy. – powiedział co zdziwiło pozostałych.

- Dlaczego? – dopytywał Midoriya.

- Coś się stało? – pytała Uraraka.

- Tak. – nauczyciel skinął głową. – Wczoraj wieczorem... - zaczął. – Zmarł brat Rachel. – powiedział na co Kirishima i Bakugou wymienili szokujące spojrzenia. – Poprosiłem was byście przyszli wcześniej, bo chciałem zamienić z wami kilka słów. – mówił.- To będzie dla Rachel bardzo trudny czas więc proszę was byście okazali jej wsparcie, nie tylko jako koledzy z klasy, ale też bliscy przyjaciele... Niech wie, że nie jest sama. Dlatego, Mineta... – spojrzał na niego ponownie. – Powstrzymaj się proszę od jakiś sprośnych tekstów. – pokręcił głową. – To wszystko jak na razie. – dodał i wyszedł z klasy zostawiając zszokowanych uczniów samych.

Kirishma wstał i podszedł do Bakugou.

- Przecież Ray-chan mówiła, że jego leczenie było wznowione. – powiedział szeptem do równie zdziwionego przyjaciela. – Co się mogło stać...? Jak myślisz? – spojrzał na blondyna.

- Może wcale nie było tak jak myśleliśmy. – odparł po czym ciężko westchnął.

- Coś sugerujesz? Że leczenie nie pomogło? – dopytywał.

- O ile w ogóle było jakiekolwiek leczenie. – Katsuki spojrzał na towarzysza.

- Przecież Ray-chan mówiła...

- Mogła sama o tym nie wiedzieć. – przerwał mu Bakugou. – Zależało jej przecież na bracie, gdyby o tym wiedziała...

- Nie dopuściła by do tego. – dokończył za przyjaciela Eijiro. – Biedna Ray-chan, na pewno jest załamana. – powiedział ze smutkiem.

- Aizawa-sensei ma racje. – usłyszeli w tle głos Deku. – Niech Takao-san wie, że nie jest sama, otrzyma nasze wsparcie.

- Masz rację. – poparła go Uraraka.

- Stul pysk, cholerny Deku! – zawołał Katsuki na co pozostali na niego spojrzeli. – Co chcesz zrobić? Od razu na wstępie, jak tylko przyjdzie, powiesz jej jak bardzo ci przykro z powodu utraty brata?! Huh? – mówił ostrym tonem. – Naprawdę sądzisz, że to jej jakoś pomoże?!

- Może i masz rację. – powiedział Izuku. – Ale powinna wiedzieć, że ma w nas wsparcie. – mówił spoglądając na blondyna. –Że mimo utraty brata wciąż ma...

- Nikt z nas jej go nie zastąpi. Chcesz jej przypominać o tym, że go straciła?! – przerwał mu Katsuki. – W niczym nie pomoże wspominanie o jego śmierci.

- Racja, to tylko jeszcze bardziej ją dobije. – zgodził się z nim Kirishima.

- To co planujecie zrobić? – spytała Momo, a po chwili do klasy weszła Rachel na co wszyscy nagle zamilkli.

Takao była naprawdę załamana, było to widać od razu, gdy tylko weszła do sali. Dziewczyna zdziwiła się widząc już wszystkich na miejscach.

- Oo, już wszyscy są? – od razu się uśmiechnęła udając przy tym, że wszystko jest w porządku. – Mam nadzieję, że się nie spóźniłam. – mówiła wciąż uśmiechnięta po czym zajęła swoje miejsce. – Co taka cisza? – zerknęła na towarzyszy.

Love the way you Lie | K.B. (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz