Farmakologia jest ogólnie fajnym przedmiotem, ale dosyć trudnym. Substancje czasami różnią się jedną literą czy sylabą i pomimo podobieństwa nazewnictwa ich działanie różni się diametralnie. Jednak prowadzący są w dużej mierze ok, a same rzeczy, jakich się dowiadujemy od nich, przydadzą nam się w późniejszej pracy.
Jakoś pod koniec stycznia na zajęciach była omawiana farmakologia układu rozrodczego. Dostaliśmy ładne schematy i mieliśmy podopasowywać karteczki z odpowiednimi nazwami cykli, ich długością czy nazwą substancji, jaką trzeba podać, żeby wywołać synchronizowaną owulację.
Mnie i Mątwie, z którą siedzę przy jednej ławce podczas farmakologii, poszło szybko i sprawnie. Raz że trochę kojarzyłam informacji z technikum, a dwa mieliśmy zdjęcia prawidłowo uzupełnionych schematów od grupy, która miała zajęcia przed nami XD
Zainteresowany naszą bezczynnością profesor Mark, podszedł i widząc poprawnie wypełniony schemat stwierdził, że pewnie inne grupy nam już przekazały jego rozwiązanie (TAK, OWSZEM). Jednak, inteligentnie, postanowiłam zdradzić pierwsze źródło mojej wiedzy
— Z technikum jeszcze trochę pamiętam — rzuciłam.
— Jak rozumiem weterynaryjne? —m zainteresował się profesor.
— Tak, jestem technikiem weterynarii (jeżeli to dla kogoś zaskoczenie, lepiej przeczytajcie z uwagą tytuł tego wattpadowego dzieła)
— O, a w jakie zwierzęta chce Pani iść po studiach? — drążył dalej.
— Najbardziej o bydło, ale myślałam też o gryzoniach i egzotykach.
— Hmm, to niech się Pani do mnie zgłosi, jak już Pani skończy studia. Mam takiego znajomego pod Warszawą, który ma przychodnię i specjalizuje się w bydle. Dobry lekarz, a do tego technik zawsze przyda mu się do pracy — powiedział, po czym odszedł sprawdzać puzzle innym studentom, a ja zostałam z takim typowym "okeeej, co tu się...".
W sumie nie jest to ani zabawne, ani nie porusza głębokiego tematu. Po prostu daje mi to nadzieję na szybkie znalezienie pracy w zawodzie i zaskakuje, że coraz bardziej zaczynają nas traktować jak lekarzy, a nie studentów debili.
Ave
PS W mediach wrzucam piosenkę, którą wystawia Polska na Eurowizji. Uważam ją za bardzo dobry wybór.
CZYTASZ
Zaufaj mi, jestem technikiem weterynarii
HumorPoznajcie Alicję czyli technika weterynarii z wielkimi aspiracjami na tytuł lekarza weterynarii. Tylko niewielka część populacji wie, co naprawdę robią ludzie związani z weterynarią, dla innych jest to tylko dawanie tabletek na "robaki" i robienie s...