1

416 30 85
                                    

"Sapnap, to niedorzeczne!" Dream zaśmiał się, zakładając czarną kurtkę na biały t-shirt, "Oh, weź, Dream, to tylko bar. Przecież nie proszę cię, żebyś całował się z pierwszą dziewczyną, którą tam zobaczysz!" Sapnap parsknął biorąc klucze. "Jesteś idiotą! Ja tylko chciałem pooglądać dzisiaj z tobą filmy, nie siedzieć w jakimś głupim barze." Blondyn przewrócił oczami, idąc za przyjacielem. "Proszę, pójdź dla mnie...? Bardzo lubię ich barmana" Sapnap zadrżał dolną wargą w dramatycznej próbie zmuszenia Dream'a do poddania się. "Dobra, tylko dlatego, że nie mogę już patrzeć na twoją okropną próbę manipulacji wzrokiem szczeniaka." "Dlatego jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi, woo!" Brunet uderzył powietrze z ekscytacją, gdy wychodzili z domu. "Ale kupujesz mi drinki." "Dobra, jeśli muszę" Sapnap potrząsnął głową.

Dream nie był fanem barów, tym bardziej tych głośnych z muzyką. Najczęściej to roztrząsało jego zaburzenia sensoryczne* wszędzie wokoło, ale Sapnap był jego najlepszym przyjacielem, rzadko kiedy mu odmawiał czegokolwiek.

Miał nadzieję, że będzie to małe, komfortowe miejsce, ale był prawie pewny, że tak nie będzie. Sapnap lubił obszerną, śmiałą atmosferę. Szczególnie w przypadku jego życia miłosnego, był polyamourous i chodził z chłopakiem o imieniu Karl. On i Karl szukali kogoś, kto dołączyłby do ich związku od dłuższego czasu, natomiast kiedy natknął się na barmana Alexa w tamtym klubie, od razu zadurzył się po uszy.**

Dotarli do baru, na zewnątrz nie było tłumów, co było dobrym znakiem.

Dream wziął głęboki wdech, podążając za Sapnapem do środka, "Sap-" Zanim zdążył dokończyć wypowiadać imię, jego właściciel był w drodze do barmana ubranego w niezłą kamizelkę. 

"Idiota" mruknął Dream, jego oczy zeskanowały bar, napotykając mały zespół przygotowujący się do występu na scenie. Kilka osób zajmowało siedzenia naokoło sceny.

Dream podszedł do małej sceny, zajmując puste miejsce dla dwojga z przodu. Obserwował bandę i to jak się rozstawiali ze sprzętem.

Wysoki chłopak, puszyste włosy i czapka typu "beanie" na czubku jego  głowy. Długi, brązowy płaszcz i brązowe buty, miał delikatne oczy i okulary spoczywające na czubku jego nosa, poprawił je nadgarstkiem i powrócił do strojenia swojej gitary.

Kolejny chłopak, wyglądał na trochę młodszego od swojego poprzednika, blondyn, miał na sobie czerwono-białą koszulkę i zwykłe, niebieskie jeansy. Majstrował, wręcz bawił się perkusją, nie wydawał się być zapoznany instrumentem i wyglądał na sfrustrowanego.

Trzeci, mężczyzna widocznie starszy od całej reszty stał, jednak nie miał przy sobie żadnego instrumentu. Zamiast tego trzymał zeszyt, notując coś - Prawdopodobnie pisał teksty piosenek albo był jakimś managerem.

Następny młodzieniec, brązowe włosy i zielona koszulka, stal uśmiechając się szeroko przed keyboard'em. Wyglądał mniej więcej jakby był w podobnym wieku, co poprzedni blondyn-perkusista w koszulce z czerwonymi akcentami.

Oczy Dream'a powędrowały na prawą stronę sceny, prawie opadła mu szczęka.

Stał tam chłopak, przeciętnego wzrostu. Miękkie brązowe włosy i białe okulary przeciwsłoneczne na czubku głowy, plaster na nosie, biała koszulka z '404' w czerwonej ramce na środku. Miał delikatniejsze, najsłodsze oczy, perfekcyjny nos. Dream nie mógł się powstrzymać od gapienia się na niego. Trzymał czerwono-białą gitarę z napisem 'GNF'.

"Approbation" DNF,PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz