4

214 22 22
                                    

George zaczął grać początek 'Iris'- Googoo Dolls.

"I'd give up forever to touch you, cause I know that you feel me somehow"* Śpiewał słysząc dźwięki instrumentów jego znajomych. Tamtego wieczoru bar był bardzo przepełniony, tłum ludzi na parkiecie, tak naprawdę ledwo miejsce, żeby się ruszyć.

Blondyn siedział w środku, niespokojnie podskakując nogą i rozglądając sie, prawdopodobnie szukając swojego towarzysza.

Zbliżali się do refrenu.

"And I don't want the world to see me" Śpiewał dalej George, biorąc w rękę mikrofon i pozwalając swojej gitarze wisieć, Wilbur podgłośnił swoją.

"'Cause I don't think that they'd understand" Trzymał mikrofon mocniej, lewą ręką ściskał stojak.

"When everthing's made to be broken" Spojrzał w dół na blondyna, patrząc w miejsce, w którym miał oczy, jasne światła dyskotekowe LED tańczyły po pomieszczeniu, gdy tłumy ludzi przechodziły pomiędzy nimi.

"I just want you to know who I am" Jego głos zmiękczał.

Blondyn wstał i wyszedł pośpiesznie z baru. George uniósł brew zdezorientowany. Niedługo później skończyli piosenkę. "Muszę wykonać ważny telefon". Odłożył gitarę i przebiegł przez tłum, by wyjść na zewnątrz budynku.

Rozejrzał się, zauważając że blondyn siedział z kolanami przy głowie, ledwo trzymając telefon trzęsącą się ręką, po chwili agresywnie wsunął go do kieszeni i zaczął liczyć od 1 do 4 w kółko.

"Wszystko w porządku?" Zapytał George spoglądając w dół.

"mhm" przytaknął blondyn nie podnosząc wzroku.

George usiadł obok niego, "Nie wygląda." Blondyn nie odpowiedział. Kontynuował liczenie próbując łapać oddech.

"Mam po kogoś zadzwonić?"

Mężczyzna pokręcił głową na 'nie'.

"Mam sobie pójść?"

Znowu pokręcił głową przecząco.

"Okej, poczekam tu z tobą aż poczujesz się lepiej." George uśmiechnął się. Blondyn zaczął się zbierać do kupy. "To było okropne poznanie, przepraszam." powiedział

"Nie szkodzi, możemy zacząć od początku" powiedział z uśmiechem George.

"Byłoby fajnie"

"Jestem George." George wyciągnął do niego rękę, on potrząsnął nią uśmiechając się. "Clay"

"Często tu przychodzisz, no nie?" Zapytał George, teraz mógł dostrzec bliżej jego oczy, jego najlepsze cechy.

Jego oczy były dla bruneta ciemno-żółtego, trochę musztardowego koloru, natomiast w rzeczywistości były prawdopodobnie bardziej podobne do ciemnej zieleni, jak igły sosny. Jego nos był okryty grubą warstwą piegów, które wędrowały w górę jego policzków i zarost na brodzie, który wyglądał atrakcyjnie w ten sposób, w jaki go stylizował.

"Ta, mój najlepszy kumpel widuje się z barmanem czy coś takiego" Dream zachichotał

"Oh, Alex? To jeden z moich najlepszych przyjaciół."

"No, jestem przyjacielem Sap- Nick'a"

"Sapnap? Ten typ, przez którego Tommy i Tubbo wariowali wcześniej"

"Słyszeli o nim?"

"Ta, jak sie okazuje, jest jakimś wielkim streamer'em"

"No, jest."

"Approbation" DNF,PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz