Rozdział 9

30.9K 1.6K 741
                                    

Draco
Otworzyłm oczy i zobaczyłem mój pokój. Ale nie ten, który dzieliłem z Harrym tylko mój stary. W lochach należących do Slytherinu. Rozejrzałem się szybko, jednak nie dostrzegłem najważniejszego elementu. Nigdzie nie było Harry'ego. Zobaczyłem dwa liściki na łóżku. Otwarłem pierwszy z przegu.

Drogi Draco
Nie martw się o mnie. Wysłali mnie do mojego pokoju. Nie wiem co się dzieje. Nikt nie chce mi udzilić informacji. Boje się. Tęsknie za tobą.
Twój Harry

Mój biedny Harry! Najpierw nas zabierają i znienacka zamykają, a teraz taka magia i nagle znowu jsteśmy u siebie?! Otwarłem drugi list.

Panie Malfoy
Przykro mi to mówić, ale nie będzie pan mógł się już spotykać z panem Potter'em. On potrzebuje teraz odpoczynku, a nie zazna go, gdy będziecie razem. Jeszcze raz. Bardzo mi przykro.
Profesor Dumbledore

A to podstępny drań! Coś nie chce mi się wierzyć, że jest mu tak przykro! Podbiegłem szybko do drzwi. Nie były zamknięte. Wyszedłem na korytarz i od razu zobaczyłem Blaise'a.
- No witam książe. Gdzie twoja księżniczka? - zapytał ze złośliwym uśmiechem. Dałem mu pięścią w twarz i pobiegłem dalej. Wybiegłem z lochów i od razu udałem się do Wieży Gryfindoru. Stanołem przed portretem Grubej Damy.
- Gdzie jest Harry?! - wrzasnąłem. Kobieta spojrzała na mnie wyniośle.
- Zakazano mi, udzielać tobie jakich kolwiek informacji na temat Harry'ego. A także nie mogę cię wpuszczać do środka - powiedziała. Zdałem sobie sprawę, że nic nie wskóram, rozmawiając z tym nadętym portretem. Ale oni nie wiedzą, że ja już uczyłem się teleportacji.... MŁAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!

Niechciane małżeństwo.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz