Harry
Mam wrażenie, że Draco mi czegoś nie mówi. Odkąd dwa dni temu dostaliśmy poczte prawie się nie odzywa. Nie je regularnie, mało śpi. Na bank coś go męczy... Ale dlaczego mi nie powiedział? Teraz jesteśmy małżeństwem i nie powinniśmy mieć przed sobą tajemnic... Merlinie co ja pierdole... Tak czy inaczej, muszę go o to wypytać. Akurat przeszedł obok mnie. Złapałem go za ramie. Skierował na mnie zdziwione spojrzenie.
- Ymmm... - wjednej chwili uleciała cała odwaga.
- Tak? - zapytał.
- Wydaje mi się, że... że nie jesteś ze mną do końca szczery... - wymruczałem, jednocześnie płonąc rumieńcem. Spojrzał na mnie dziwnie.
- Jak to? Czytałeś list? - w jednej chwili się ożywił.
- Jaki list? - zapytałem zdziwiony. Westchnął zrezygnowany.
- Wiedziałem, że coś chlapne... - mruknął. - No dobra. Dostałem list od Gringota i Misisterstwa... - powiedział.
- I to jest ta wielka tajemnica? - zapytałem z niedowierzaniem.
- Nie. Sam list nie. Aczkolwiek jego treść... - powiedział i zaraz po tem wręczył mi kartkę. Bla bla bla małżeństwo, bla bla bla podział majątku... ~oczy zrobiły mi się większe~ bla bla bla dziecko...
- CO KURWA?! - wrzasnąłem na cały głos.
- No właśnie... poczytałem trochę o tym w naszej biblotece i... każde małżeństwo conajmnkej rok po użyciu zaklęcia mają już mieć dziecko...
- Ale jak to jest możliwe u dwuch chłopaków?! -dopytywałem się.
- Teoretycznie i praktycznie zresztą też... nikt nie wie. Po prostu to się dzieje. A poród to mniej więcej coś takiego jak zaklęcie teleportacyjne - wytłumaczył mi.
- I musimy uprawiać seks... - stwierdziłem. - Ile mam czasu na zajście w tą ciąże?
- Około miesiąca...
- A jeśli tego nie zrobimy?
- Było napisane, że taka para jest albo przeklęta do końca życia, albo od razu po tym jak czas minie wali w nich piorón. Więc nie jest za ciekawie...
- Super -podsumowałem. - Czyli jutro próbujemy pierwszy raz co? - potem usłyszałem tylko głośne przełknięcie śliny.
CZYTASZ
Niechciane małżeństwo.
FanfictionZauważyłam, że mało tu drarry. Ja znalazłam tylko jedno, więc uzałam, że napiszę swoje. Zapraszam do czytania i komentowania.