Lilce się zdawało, że na weselu Teddy'ego i Victoire pojawili się wszyscy czarodzieje z Wielkiej Brytanii.
Tak jak rodzice Victoire, para młoda wzięła ślub w namiocie koło Nory, lecz tym razem był on o wiele większy i jeszcze łatwiej było się w nim zgubić wśród tylu gości. Można było dostać mroczków przed oczami, kiedy wzrok ciągle przykuwały coraz to ciekawsze i bardziej kolorowe kreacje gości, choć żaden z nich nie mógł przyćmić wyglądu pana i panny młodej.
Teddy oczywiście był kolorowy jak zwykle - jego włosy przybrały mocny odcień turkusu, a czarna fikuśna marynarka z żółtymi wstawkami dodawała mu jeszcze mniej poważnego wyglądu niż jest zazwyczaj; i to był właśnie cały Ted. Victoire miała na sobie rozłożystą suknię ślubną w odcieniu bieli podchodzącej pod delikatne złoto. W jej welon, ciągnący się do pasa, wetknięto złote, małe różyczki, pasujące idealnie do wystroju namiotu.
Między źdźbłami trawy porozrzucane były gdzieniegdzie złote różyczki, których motyw powtarzał się wszędzie - poprzyczepiane były w stroje drużbów (którymi oczywiście byli Dominique i James - zdecydowali, że będzie to tylko ich dwójka, bo nie chcieli wybierać wśród tak licznej rodziny), płótno namiotu było nimi ozdobione, a sama Fleur miała je wpięte w swoje długie, po latach wciąż błyszczące włosy. W środku namiotu znajdowało się pełno okrągłych, dużych stołów, na których dekoracje wręcz lśniły złotym blaskiem, przy czym ten dla najbliższej rodziny pary młodej był największy. Lily znalazła gdzieś bardziej w południowej części namiotu małą fontannę z czekoladą, którą delektowała się jakaś grupka małych dzieci. Centralnie po środku znajdowało się miejsce wyłożone panelami, które oczywiście było parkietem do tańca, gdzie właśnie teraz młoda para kończyła swój pierwszy, spektakularny taniec (Scorpius szeptał Lily wszystkie momenty, w których Teddy pogubił się w krokach, bo choć były one wręcz niezauważalne, chłopak umiał je od razu wychwycić. Dzięki temu Lily zrozumiała też, że od tańca ze Scorpiusem się nie wywinie, choć, w sumie, nawet nie chciała).
Wśród gości Lily widziała calutką rodzinę Victoire i Teddy'ego (nawet widziała gdzieś z tyłu elegancko upiętą fryzurę Astorii Malfoy), a oprócz tego też dużo ich przyjaciół ze szkoły, przyjaciół ich rodziny i przyjaciół, i przyjaciół tych przyjaciół, bo para młoda pozwoliła zapraszać kogo się chce - byleby się dobrze bawili. Lily widziała też starców i poważne osoby, których nawet nie znała, ale sądziła, że to po prostu jacyś ludzie z Ministerstwa albo szanowani czarodzieje.
Oczywiście na weselu nie mogło zabraknąć też paparazzi, na których jednak zaczął wykorzystywać swoje psikusy wujek George, i znikli oni tak szybko, jak się pojawili.
Kiedy para młoda na parkiet zaczęła zapraszać wszystkich gości, Lily nawet nie zarejestrowała momentu, w którym Scorpius poprowadził ją na parkiet, a kiedy stała już naprzeciw niego, wśród wszystkich innych gości i widziała nawet, jak Albus niechętnie tańczy z Rose. Lily oczywiście bawiła się już na przeróżnych weselach, na które zabierali ją rodzice, bo oczywiście to ktoś z pracy mamy się ożenił, to ktoś z pracy taty, i jako tako załapała jak dobrze tańczyć, ale teraz właściwie to wszystko poszło w zapomnienie, bo Scorpius prowadził ją tak, jakby byli na miłej, puszystej chmurze i Lily nawet nie spojrzała na swoje nogi, czy dobrze nimi porusza, bo Scorpius miał kontrolę nad wszystkim.
Po tańcu odezwały się gromkie brawa, a wszyscy zasiedli do stołów, gdzie piętrzyły się tak wspaniałe dania, że Lily poczuła się nadzwyczaj głodna. Nie było dokładnego rozstawienia kto gdzie siedzi, ale dziewczyna mogła się poszczycić miejscem przy ogromnym stole młodej pary, gdzie razem z nią zasiedli Scorpius, ciocia Andromeda, babcia Molly i dziadek Artur, ciocia Fleur, wujek Bill, Louis, Dominique, James, Albus i jej rodzice, a także kobieta bardzo podobna do cioci Fleur, jej mama, a razem z nią jej mąż i druga córka, Gabrielle. Najpierw oczywiście wzniesiono toast za młodą parę, a następnie przystąpiono do jedzenia tych wszystkich wspaniałych dań i rozmowy wśród wszystkich gości.
CZYTASZ
Bez magii ▪ Scorily
FanfictionJedyna córka znanego na całym świecie Harry'ego Pottera nagle nie zjawia się na peronie 9 i ¾, a później w Wielkiej Sali w Hogwarcie, niepodobnie do wszystkich magicznych dzieci w jej wieku. Prawie cała żyjąca nowymi plotkami Wielka Brytania zastana...