Dzień dobry dzieci :D
Witam w kolejnym rozdziale :D✨Skróty w tym rozdziale: ✨
OZSN - Organizacja Zajmująca się Samobójstwami Nastolatków
Kraina ŚW - Kraina Śmierci przez Wykrwawienie
Kraina SP - Kraina Skoków pod Pojazdy
⚠ Przekleństwa ⚠
-Słuchaj, przyszliśmy w pewnej sprawie, Technoblade. - powiedział DreamXD. Zerknął na nieruchome ciało leżące obok.
-Przyszedłem - poprawił się. Technoblade spojrzał na jego zemdlonego towarzysza z zaciekawieniem. Zauważył coś, co przykuło jego uwagę i pochyliwszy się nad Fundy'm odgarnął mu kosmyk włosów. Z zaskoczeniem odkrył lisie ucho i podniósł niedowierzający wzrok na boga.
-On też jest.. on też? - na jego twarzy pojawił się uśmiech szczerego szczęścia.
-Myślałem, że jestem jedyny... - spojrzał na niczego nieświadomego nastolatka z czułością. DreamXD przewrócił oczami za maską.
-Słuchaj Techno, po pierwsze on nic nie wie. Po drugie, jeszcze nic się nie objawiło. Nic, totalnie nic. A po trzecie, wybacz, że muszę przerwać tą wzruszającą chwilę, ale jak już mówiłem, mam... - zawahał się tu chwilę - ...mamy pewną sprawę do załatwienia. Więc jakbyś był tak łaskaw i zostawił mojego asystenta, bo chciałbym cię o coś poprosić. - Długowłosy król posłusznie puścił Fundy'ego, którego trzymał w ramionach i wstał. Rzucił rudemu nastolatkowi ostatnie tęskne spojrzenie i zwrócił wzrok na Przewodniczącego.
-No? W jakim celu mi przeszkadzacie, co? Mam nadzieję, że to coś ważnego, byłem trochę zajęty.
-Tak, to jest to ważne, a poza tym, wpadliśmy tylko na minutkę, trochę się spieszymy. - odparł DreamXD. Rozglądnął się po sali, szukając czegoś wzrokiem. Technoblade to zauważył i popowiedział mu
-Nie ma tu nikogo oprócz nas, kamer też. Możesz ściągnąć maskę. - Przewdoniczniczący odwrócił się do niego.
-Nie o to mi chodziło... ale dzięki - podniósł dłoń do białego koła zakrywającego jego twarz, jakby miał je ściągnąć, ale zamknął rękę a maska, jakby była wykonana z jakiejś tkaniny, ściągnęła się i zniknęła w jego dłoni. Wyglądało to tak, jakby zbierał kożuch z mleka i miało dość ciekawy efekt. Rozprostował palce, a po masce nie było ani śladu, jedynie kilka świecących zielonych drobinek, niczym kurz w świetle, odleciało powoli od niego. DreamXD potrząsnął głową i przeczesał ręką włosy
-Bardziej zastanawiałem się, gdzie masz tą... pocztę. Czy cokolwiek, to jest. No wiesz, to czym wysyłasz wiadomości. - spróbował wytłumaczyć.
-A co chcesz wysłać? Chwila, ty przecież też masz swoją - przypomniał sobie. - Dream?
-No ta.. ale zepsuła mi się. - wymyślił naprędce jakieś wytłumaczenie. Oczywiście Technoblade nie uwierzył, ale tylko przewrócił oczami i westchnął.
-No okej. Komu? I co?
-Wyślij to całemu OZSN oprócz nas. I Wilbura. Jemu nie wysyłaj. Okej, zapisujesz? - Technoblade kiwnął głową i wyciągnął z kieszeni czarne pióro. Potrząsnął nim, a z ostrej jak brzytwa końcówki wyleciało kilka krwistoczerwonych kropelek. Zerknął na boga znad arkuszu delikatnie świecącej kartki, a ten zaczął dyktować. Już po chwili, w pałacu prawie każdego członka OZSN pojawiła się magiczny list z treścią:
CZYTASZ
A ty? Jak umarłeś? || Karlnap
FanfictionUWAGA książka nie jest skończona- po 13 rozdziale skończyłam pisanie i później jest wrzucone streszczenie tego, co miało wydarzyć się później. Miejcie to na uwadze! :) Po śmierci gdzieś trafiamy. Niektórzy wierzą, że do piekła, do nieba, inni uważaj...