𝙼𝚒𝚕𝚘 𝚙𝚘𝚣𝚗𝚊𝚌⁰¹

369 19 28
                                    

☾︎𝙿𝚘𝚟:𝚈/𝚗☽︎
Jak zwykle wstałam o godzinie 5⁴⁵. To już u mnie normalka. Wstałam i ubrałam się w mój strój do biegania a potem poszłam zrobić poranną pielęgnację i lekki makijaż. Nie lubiłam mocno się malować.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie owsiankę z truskawkami. Zjadłam i wzięłam mój bidon z wodą. Popatrzyłam na godzinę- 6²⁷. Okej, to ja lecę biegać. Ubrałam kurtkę i wyszłam sobie biegać wzdłuż rzeki- Tamizy...

☾︎𝙿𝚘𝚟:𝚁𝚊𝚗𝚋𝚘𝚘☽︎
Budzik ustawiony miałem na godzinę 5⁵⁰. No wiecie, żeby sobie rano pobiegać wzdłuż Tamizy. Wstałem i ogarnąłem się. Zjadłem śniadanie i byłem gotowy do wyjścia. Jednak przypomniałem sobie o wodzie. Dobre 15 minut szukałem bidonu. Po chwili znalazłem i nalałem wody do środka. Wyszedłem z domu o godzinie 6³⁰ i skierowałem się w stronę rzeki. Bieganie rano naprawdę jest fajne.
Biegłem sobie i słuchałem playlisty na Spotifay'u, którą polecił mi Dream. Schowałem telefon do kieszeni i poczułem jak upadam. Ktoś we mnie wybiegło.

?: Bardzo Pana przepraszam- usłyszałem głos jakiejś dziewczyny.

☾︎𝙿𝚘𝚟: 𝚈/𝚗☽︎
Biegłam chwilę, gdy zatrzymałam się i wyciągnęłam telefon by zmienić piosenkę. Nagle poczułam jak w coś uderzam. To "coś" okazało się być kimś.

Y/n: Bardzo Pana przepraszam- powiedziałam i podałam rękę jakiemuś mężczyźnie, który po swoim ubiorze najprawdopodobniej także biegał.

?: A jaki tam panie, zaniedługo 18 lat mam. Poza tym to nic się nie stało to też moja wina- powiedziałem i złapałem rękę tej dziewczyny.

Y/n: O to będziesz w moim wieku- powiedziałam i zaśmiałam się. Też biegasz rano?- zapytałam ciekawa

?: Tak, i bardzo mi to się podoba- powiedział i zaśmiał się. Mark mam na imię- powiedział i wyciągnął rękę w moją stronę w tak zwanym stylu "na zgodę".

Y/n: 𝕄𝕚𝕝𝕠 𝕡𝕠𝕫𝕟𝕒𝕔 - powiedziałam niepewnie. Jestem Y/n powiedziałam wykonując tą samą czynność co chłopak.

Chodziliśmy sobie i rozmawialiśmy na różne tematy. Chłopak opowiedział mi trochę o sobie. W tym roku kończy liceum, ma 4-letnią siostrę, którą musi się ciagle opiekować. Wysoki brunet z czarno-białą maseczką w czarno-białej bluzie był naprawdę bardzo miły.

M: A może dałabyś się zaprosić na kawę?

Y/n: Chętnie! Tu masz mój numer- powiedziałam i podałam chłopakowi kartkę z numerem.

Spojrzałam na godzinę. 7³⁰.

Y/n: O której masz szkołę?- zapytałam

M: O 8 a co?- zapytał biorąc łyka wody

Y/n: Już jest 7³⁰. Leć do szkoły- powiedziałam.

M: A ty?- zapytał zdziwiony

Y/n: Skończyłam liceum i zrobiłam sobie roczną przerwę, takie trochę wakacje i dopiero za rok idę na studia.

M: Dobra, ja lecę, napisze później. Cześć!- powiedział i pomachał mi. Zrobiłam to samo.

Gdy chłopak odszedł ktoś usiadł na ławce i zaczął się do mnie zbliżać... Było to krępujące. Po chwili osoba siedząca zaczęła mnie dotykać. Wtedy podeszła jeszcze jedna zamaskowana osoba. Zaczęli mnie przytrzymywać i dobierać się do mnie. Chwilę później usłyszałam znany mi głos wołający o pomoc...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Błagam nie bijcie za polsata😭🤚
Miłego dnia/nocy.

~486 słów

~_ptasiemleczko_

~You Are The Stupidest Human~ RanbooxReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz